konto usunięte

Temat: Psi psycholog

Czy korzystaliscie kiedys z pomocy behawiorysty? Czy uwazacie, ze sami dacie sobie rade ze swoimi czworonogami i psi psycholog jest zbedny?

konto usunięte

Temat: Psi psycholog

Mój kernik (cairn terrier) to suczka sam ją wychowuje od małego, uczyłem porządku, posłuszeństwa, czystości itd. Nigdy nie potrzebowałem rad psiego psychologa ale może kiedyś...

Gdybym miał takiego psa jak Marley z książki John Grogan to wtedy na pewno poszedłbym po radę :))

konto usunięte

Temat: Psi psycholog

Problem w tym, ze takich pieskow jak Marley jest duzo (swoja droga swietna lektura:)), ale sa czasem male, acz uciazliwe problemy. Np. pies szczekajacy na gosci, atakujacy ich. mozna oczywiscie zamknac psa w innym pomieszczeniu, ale to nie rozwiazuje tak naprawde problemu. Pies rzeczywiscie sie nie rzuci, ale usuniety zostanie tylko skutek, nie przyczyna.. I tu wlasnie jest chyba miejsce dla ludzi, ktorych polsrodki nie satysfacjonuja i ktorym zalezy na poznaniu przyczyn takiego, a nie innego zachowania...

konto usunięte

Temat: Psi psycholog

Każdy, kto decyduje się na posiadanie psa powinien zdawać sobie sprawę, że trzeba poświęcić duuuuużo pracy w wychowanie czworonoga. Właściciel, który nie potrafi dominować nad swoim psem, jest uległy itd. szybko znajduje staje się na straconej pozycji. Pies to bardzo inteligentne stworzenie i jak tylko wyczuje, że może w hierarchii stada znaleźć się wyżej to natychmiast skorzysta z okazji i będzie dominował nad słabszymi osobnikami (członkami rodziny). Np. próba gryzienia domowników to nic innego jak próba sprawdzenia czy aby na pewno znajduję się na dole drabiny stada czy może trochę wyżej, natomiast szczekanie w domu na obcych to obrona swojego terytorium przed innymi samcami, którzy (o zgrozo) mają większe prawa niż on sam, kiedy się w nim znajdują!
Trzeba dużo uczyć psa, socjalizować z innymi psami, przemawiać, nagradzać, pieścić, tulić a pies sam wyrośnie na mądrego i wiernego zwierzaka. Czasami trzeba karcić w bardzo ostry i stanowczy sposób, ale nigdy nie wolno bić (przynajmniej ja tak robię).

Nigdy nie zamykam psa jak przychodzą goście, fakt szczeknie jak usłyszy dzwonek, ale to raczej wynik ostrego dźwięku niż bojowego nastawienia.

Nie twierdzę, że nie ma patologicznych przypadków ale to już w ich główce jest coś nie tak.

konto usunięte

Temat: Psi psycholog

az mnie ciarki przeszly... Widze kolejnego zwolennika teorii dominacji (o zgrozo!)

Jesli przyjrzysz sie dokladnie procesowi udomowienia psa zauwazysz, ze psy nie tworza stada. Pies nie walczy z czlowiek ani o jedzenie, ani o suki, bron boze czlowiek nie kopuluje z psem. Jak wiec zastosowac w takim przypadku teroie dominacji? Nie mozna!! Czy innym jest dominowanie, czym innym agresja. Oczywiscie, mozesz upierac sie przy dominowaniu psa i spychaniu go na najnizszy szczebel hierarchii, ale poza agresja i frustracja psa nic nie osiagniesz!

Sama zas koniecznosc karania... Po pierwsze, niczego psa nie uczy, bo nie pokazujesz psu, jakie zachowanie jest w danym momencie pozadane (tylko blagam nie pisz, ze pies wie, ze zrobil zle, bo NIE WIE!!!). Po drugie, jesli musisz karac, to znaczy, ze nie wychowales psa... To tylko moje zdanie
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Psi psycholog

A powiedzcie, co z takimi wlaścicielami, ktorzy nie zwracają uwagi na swojego czworonoga, gdy ten szczekając rzuca się na osobę wchodzącą do drzwi...
Piszecie też zresztą o takiej sytuacji... Na pewno masz rację Doroto, że nie karać psa ale ja prawde mówiąc nie rozumiem niefrasobliwości właściciela i tu jest chyba pies pogrzebany:):( Przeciez pies inaczej traktuje obcą osobę wchodzącą do domu niz domownika i niekoniecznie nie jest to oznaka pozytywnego nastawienia z jego strony...To samo w windzie...Dorota Szczygieł edytował(a) ten post dnia 16.04.07 o godzinie 21:36

konto usunięte

Temat: Psi psycholog

Caly problem polega na tym, ze to wlasciciel musi pracowac nad tym, by pies byl akceptowalny spolecznie. Nie mozesz karac psa, mozesz co najwyzej albo wzmocnic albo wygasic zachowanie badz je ignorowac i wtedy samo ono zaniknie (pod warunkiem, ze pies sam sie w ten sposob nie nagradza). Ty, jako osonba "pokrzywdzona" czyli ta obszczekana itp. nie mozesz nic zrobic. Tu musi zadzialac wlasciciel i jesli on nie podejmuje prob, by poprawic zachowanie psa, to nalezy zalowac, ze go ma.
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: Psi psycholog

Dorotka J.:
Caly problem polega na tym, ze to wlasciciel musi pracowac nad tym, by pies byl akceptowalny spolecznie. Nie mozesz karac psa, mozesz co najwyzej albo wzmocnic albo wygasic zachowanie badz je ignorowac i wtedy samo ono zaniknie (pod warunkiem, ze pies sam sie w ten sposob nie nagradza). Ty, jako osonba "pokrzywdzona" czyli ta obszczekana itp. nie mozesz nic zrobic. Tu musi zadzialac wlasciciel i jesli on nie podejmuje prob, by poprawic zachowanie psa, to nalezy zalowac, ze go ma.
Właśnie, nieraz zastanawiam sie nad przyczyną niefrasobliwości ze strony właścicieli szczekających czworonogów (bo ja mam akurat miauczącego- ale te szczekające też lubie choć czesto niestety sie ich boję).
A co można zrobic w takiej sytuacji? czy mozna sie bronic przed napastliwym psem? Czy tylko nawrzucać jego włascicielowi?Dorota Szczygieł edytował(a) ten post dnia 17.04.07 o godzinie 00:36

konto usunięte

Temat: Psi psycholog

Dorotka J.:
az mnie ciarki przeszly... Widze kolejnego zwolennika teorii dominacji (o zgrozo!)

Jesli przyjrzysz sie dokladnie procesowi udomowienia psa zauwazysz, ze psy nie tworza stada. Pies nie walczy z czlowiek ani o jedzenie, ani o suki, bron boze czlowiek nie kopuluje z psem.

teoria dominacji w moim przekonaniu nie polega na walczeniu o sukę z psem ale zapanowanie na nim tak aby on czuł się dobrze razem z nami a my z nim! Wymuszamy naszą wolę wiedząc jakimi instynktami kieruje sie pies, jak silną ma ambicję oraz charakter. Możemy to osiągnąć ucząc go pewnych zachowań, które później sprawią, że będzie szczęśliwszy oraz nie będzie się buntował.
Jak wiec zastosowac w takim przypadku teroie dominacji? Nie mozna!!

Można. Kilka przykładów.
1- Najpierw jedzą domownicy, później pies.(jedzą silniejsi później słabsi)
2- Pies nie śpi z nami w łóżku a my w jego legowisku.(to jest mój teren)
3- Częściej wygrywamy z psem w zabawach tj chociażby ciągniecie sznurka.(jestem silniejszy i mądrzejszy)
4- Dajemy mu smakowite kąski kiedy zrobi coś dobrze. (jesteśmy Panem dobrego jedzenia)
5- Pielęgnujemy psa kiedy chcemy, dotykamy go kiedy chcemy, pozwalamy mu na to co chcemy. (to my decydujemy kiedy zając się psem a nie on nami)

Czy innym jest dominowanie, czym innym agresja.
Oczywiscie, mozesz upierac sie przy dominowaniu psa i spychaniu go na najnizszy szczebel hierarchii, ale poza agresja i frustracja psa nic nie osiagniesz!

Agresja spowodowana może być rożnymi czynnikami. Tak jak radosne machanie ogonkiem kiedy przychodzisz do domu tak pies przestraszony, bojaźliwy, destruktywny albo bity daje upust swojej frustracji po swojemu. Objawia sie to przecież szczekaniem, gryzieniem nastroszoną sierścią itd. To są nawyki błędnie wychowania psa który od szczeniaka nie był uczony jak należy poprawnie się zachowywać.
Sama zas koniecznosc karania... Po pierwsze, niczego psa nie uczy, bo nie pokazujesz psu, jakie zachowanie jest w danym momencie pozadane (tylko blagam nie pisz, ze pies wie, ze zrobil zle, bo NIE WIE!!!).

Karą dla psa jest np nie otrzymanie smakołyka. Pies aby przypodobać sie właścicielowi zrobi wszytko (czasami szybciej czasami wolniej)aby przypodobać się swojemu Panu.

Po drugie, jesli musisz karac, to znaczy, ze nie
wychowales psa... To tylko moje zdanie

Ja nie muszę karać psa, bowiem jestem jego świadomym właścicielem. Znam moje obowiązki, staram się odczytywać jej (bo mam suczkę)sygnały ciałem i sprawiam aby jej życie oraz moje było niekonfliktowe. Takie jest moje zdanie dotyczące w/w watka. Mam świadomość, że są osoby które to przeczytają i uśmieją się z tych "głupot" ale szanuję tych którzy wychowują swoje psy tak aby nie sprawiały kłopotu sobie i innym i nie musieli szukać rady u psychologów.

Na koniec napiszę, że nie musisz przecież pomstować do Nieba i nie musisz stosować się do w/w zasad. Te zasady są uznane przez kynologów ale jeżeli Tobie to nie pasuje i wolisz wybrać jakąś nowo-teorię Marcina Gertycha, voila.

konto usunięte

Temat: Psi psycholog

Wiec ja odpowiem krotko, jesli dla Ciebie kynolog jest specjalista od psiej psychologii, to oczywiscie mozesz sie upierac. Dla mnie wyznacznikiem sa behawiorysci. Radze zapoznac sie z ostatnia ksiazka Fishera, ktory byl "tworca teorii dominacji". Ostatni dorobek jego zycia byl zwyciestwem psa, bo przyznal, ze nie istnieje teoria dominacji!

A podany przyklad z jedzeniem... Gyby w swiecie zwierzat jedli najpierw najsilniejsi, to zadne szczenie by nie przezylo. Wiec to chyba ludzki wymysl i chec gorowania nad wszystkim co sie da...

konto usunięte

Temat: Psi psycholog

Fisher wykazał (w dużym uproszczeniu piszę), że osobniki silniejsze w sforze dominują nie dlatego, że poddają sie "modelowi dominacji" ale dlatego że osobniki słabsze świadomie ustępują i poddają się jego woli czego objawem są np kładzenie na plecach, pozwalanie oblewać się moczem, ustępowanie miejsca podczas posiłku. mam wrażenie że psychika psów jest bardziej złożona i skomplikowana niż nam (ludziom) to się wydaje. Dzisiaj obowiązuje taka teoria jutro inna.

Ważniejsze od tych wszystkich teorii jest zrozumienie i miłość do własnego psa.

Dlatego też idę sobie na spacer z psiakiem.

konto usunięte

Temat: Psi psycholog

i tego stwierdzenia Ci gratuluje, jesli tylko to nie slepa i destrukcyjna milosc :)

Temat: Psi psycholog

To ja odpowiem na pytanie postawione w pierwszym poscie. Tak korzystalam. Miewam do czynienia z psimi znajdami. One maja za soba rozne historie, najczesciej nieznane. W takich sytuacjach pomoc behawiorysty jest bezcenna, po pierwsze by wiedziec co sie tak naprawde dzieje, po drugie by psu pomoc skutecznie, a po trzecie by nie dolozyc kolejnej cegielki dobrych checi do bruku w piekle. Mam tez wlasna suke ze skaza kenelowa. Wczesniej mialam zawsze psy i to raczej z tych "hop do przodu". Przerazona swiatem, delikatna suka to bylo dla mnie wyzwanie, aby nie spieprzyc sprawy rownolegle do lektury poszukalam "zywej wiedzy". I po pol roku mam psa, ktory jest nieufny do obcych ludzi, a poza tym radosny, otwarty na swiat, uczacy sie z radoscia.

konto usunięte

Temat: Psi psycholog

Mario,
Tacy ludzie jak Ty powinni miec psy. Nie wiara w szablony i utarte sciezki, lecz prawdziwa milosc i chec komunikacji z psem, niestety zbyt rzadko sie spotyka. Ciesze sie, ze umialas poprosic o pomoc i ze znalazlas ja!
Gratulacje!!! i powodzenia :)

Temat: Psi psycholog

Dziekuje Doroto!
W dziecinstwie marzylam o psie, odkad "urwalam sie" od starszego brata z silna alergia to zawsze jakies futro ze mna jest. W okresie studiow dotarlo do mnie, ze wychowany pies to pies szczesliwy - w wiecej miejsc zabierzesz go ze soba, nie zamkniesz w lazience jak przychodza goscie, nie bedziesz sie na niego wsciekac co chwile. To tez byl tzw. "trudny" pies (mieszanka karelczyka z On'kiem)... Chcialam dobrze, bledow nie uniknelam, bylo niezle - na zajecia ze mna chodzil, ale byly i czarne strony, rzeczy, ktorych nie bylam w stanie sama przepracowac. Potem byly latwiejsze zwierzaki. Obecna suka - rasa, charakter zostala wybrana skrupulatnie by mogla chodzic ze mna do pracy. Pies w studio... Nie moglam sobie po prostu pozwolic na to by nie miec z nia super kontaktu i nie rozumiec pewnych jej zachowan.
A tu na deser...

Obrazek
To w co bedziemy sie bawic?Maria Walewska edytował(a) ten post dnia 20.04.07 o godzinie 09:35
Dominika Jabłońska

Dominika Jabłońska specjalista wyrobów
renowacyjnych, Novol

Temat: Psi psycholog


Jesli przyjrzysz sie dokladnie procesowi udomowienia psa zauwazysz, ze psy nie tworza stada. Pies nie walczy z czlowiek ani o jedzenie, ani o suki, bron boze czlowiek nie kopuluje z psem.

Niestety nie moge sie zgodzic, ze w dzisiejszym swiecie psy nie tworza stad. Otóż tworza, bardzo czesto tzw. zdziczale psy łacza sie w stada, sa wtedy niestety grozne dla innych zwierzaczkow.
Jestem szczesliwa posiadaczka dwoch duzych psow i czesto moge obserwowac zachowania stadne, takze w stosunku do domownikow. Poniewaz jeden z psiakow dolaczyl do nas jako trzylatek, do tego mieszniec rotwielera dosc dominujacy, musialam przekonac go, ze to jednak moje zdanie jest wazniejsze:) i wlasnie w tym momencie wykorzystalam wiele zachowan stadnych, opierajac sie na ksiazce "Zapomniany jezyk psow" (wszyscy szkoleniowcy rokowali, ze psiak mnie zje albo w najlepszym wypadku pozbawi konczyny). Wyszlo nam super, jaestesmy swietnymi kumplami i jest nam raze dobrze:) Zadnej agresji, pelna dyscyplina i masa fajnej zabawy. A to co mnie w owej ksiazce urzeklo, to zdecudowany sprzeciw wobec kar cielesnych i szarpaniu psa (np nauka chodzenia przy nodze). Zycze wszystkim, zeby mieli takich "kumpli" z ktorymi zawsze pokojowo mozna sie dogadac:)
Dagmara Z.

Dagmara Z. Psycholog

Temat: Psi psycholog

Dominiko, w takim razie spotkało Cię duże szczęście, że tej kończyny nie zostałaś pozbawiona. Dominowanie psa, który Ciebie dominuje jest baaardzo ryzykowne. Niestety Fannel, zrobiła dużo złego po napisaniu swoich książek. Sama dałam się nabrać i zaopatrzyłam się w te pozycje, na szczęście kierując się własnym rozsądkiem i miłością do mojego psa, przeszłam na pozytywne szkolenie. Otóż rok temu przygarnęłam 3 letniego samoyeda, który po dwóch tygodniach zaczął się buntować, atakować moją sunię, koty i rzucać się na wszytskie psy w okolicy. Gdzieś zasłyszałam, przeczytałam o Fannel i postanowiłam zaopatrzyć się "Zapomniany język psów" i zastosować go w praktyce. Po około dwutygodniowej próbie dominacji mojego psa, nie miałam serca ciągnąć tego dłużej Nie potrafię zrozumieć jak można olewać własnego psa, gdy ten aż się trzęsie zeby go tylko przytulić. Jak mam go uderzać drzwiami w nos, gdy ten chce pierwszy wybiec na podwórko. A zwracanie uwagi na to kto wygrywa w zabawach w przeciąganie, jest dla mnie chore.
Nie mogłam patrzeć jak mój pies, odchodzi smutny, bo ja nie moge bawić się z nim kiedy on chcę. Doprowadziło to do tego, że pies wogóle nie miał ochoty się ze mną bawić,a na spacerach był jeszcze bardziej pobudzony i agresywny. Kiedy zaczęłam czytać rady psiego psychologa Andrzeja Kłosińskiego i konsultowałam się z ludźmi, którzy szkolą psy wyłącznie pozytywnie mój pies zmienił sie nie do poznania. Jest wesoły, chętny do zabawy, opanowłam jego agresję wyłacznie wzmacniając zachowania pozytywne, a ignorując, te które mi nei odpowiadały. Możecie mówić co chcecie, ale nie uwierzę, że taki zdominowany przez swojego właściciela pies jest naprawde szczęśliwy. On jest jedynie posłuszny, bo się go boi.

konto usunięte

Temat: Psi psycholog

Dorotka J.:
Czy korzystaliscie kiedys z pomocy behawiorysty? Czy uwazacie, ze sami dacie sobie rade ze swoimi czworonogami i psi psycholog jest zbedny?
Lata wstecz majac(a w zasadzie to mój mąż był jego panem ) sznaucera olbrzyma ,wsparłam się wówczas pomocą psychologa psiego i warto było-pokazał nam "parę sztuczek" a przedewszystkim uswiadomił niekonsekwencję w postepowaniu z tym mądrym zwierzakiem który musiał robić za przywódcę stada.
Od ponad 5 lat mam kolejnego czworonoga tym razem "azylanta "który jest wspaniale zdyscyplinowanym i wogóle same naj,naj - no przynajmniej w tej częsci europy - ale to juz całkiem inna bajka.W kazdym razie gorąco polecam kazdemu kto chce czerpać przyjemność z posiadania czworonoga.
pozdr
Kinga F.

Kinga F. Senior PR Account
Manager

Temat: Psi psycholog

My obecnie korzystamy z pomocy psiego psychologa. Nasz beagle cierpi na potworny lęk separacyjny i gdy tylko znikamy nawet na 1 godz. z domu - niszczy wszystko, co popadnie. Nie wdając się w szczegóły - psycholog pomaga, podpowiada jak komunikować się z psem, jak "wejść" w jego skórę i zobaczyć świat z perspektywy czterech łap. Parę dobrych rad, choć z pozoru prostych i oczywistych i piesek powoli się uspokaja. Trzeba jednak dużo pracy i konsekwencji, zwłaszcza w przypadku takiego nadpobudliwca i inteligentnego uparciucha jak beagle. Aha, wspomnę jeszcze, że chodzę z nim na 2-godzinne szkolenia 3 razy w tygodniu, a poza szkoleniami codziennie wieczorem funduję mu mega galop za rowerem, tak więc emocje i energię rozładowuje. Usłyszałam zarówno na szkoleniu jak i od psiego behawiorysty (dwóch niezależnych specjalistów), że trafił mi się bardzo dominujący przypadek :) zatem sprawa prosta nie jest. Polecam jednak takie konsultacje wszystkim właścicielom, którzy mają problemy z wychowaniem psa lub mają już dorosłego psiaka, z którym wspólne życie nie do końca się układa...

konto usunięte

Temat: Psi psycholog

Dagmara W.: Nie potrafię zrozumieć jak można olewać własnego psa, gdy ten aż się trzęsie zeby go tylko przytulić. Jak mam go uderzać drzwiami w nos, gdy ten chce pierwszy wybiec na podwórko. A zwracanie uwagi na to kto wygrywa w zabawach w przeciąganie, jest dla mnie chore.

U mnie nikt nie wygrywa (no chyba że wyścigi - wiadomo kto), pies się nauczył że najpierw patrzy czy może wyjść pierwszy - jeśli chcę to go puszczam (wystarczyły może ze dwa szarpnięcia za obrożę w odpowiednim momencie kiedyś tam) i zawsze je po nas. No i byłem z psem na szkoleniu. I polecam to każdemu - głównie po to żeby nawiązać jakiś sensowny kontakt ze zwierzęciem w okresie gdy on jest jeszcze "młody i głupi".

Mój kolega miał psa, który notorycznie spał w łóżku tegoż kolegi.
Do dzisiaj pamiętam jak kolega wypędzał psa błagalnym głosem a ten mu odpowiadał warczeniem. Dla mnie -to- jest chore.

Następna dyskusja:

Psi psycholog WAWA




Wyślij zaproszenie do