Yvonne O.

Yvonne O. Director of Client
Delivery

Temat: jakie szanse że przeżyje?

Słuchajcie, sorry, że zawracam Wam głowę, ale byłam dzisiaj świadkiem bardzo nieprzyjemnej sytuacji gdzie piękny młody owczarek niemiecki (długowłosy) wyrwał się właścicielowi i wbiegł prosto pod koła jadącego (niby z niewielką prędkością samochodu). Auto uderzyło go w lewy bok (przednia łapa prawdopodobnie złamana), pies padł na ulicę, podwinął się nieszczęśliwie pod auto i tylne koło prawdopodobnie najechało jeszcze na tylną łapę. Nie wiem czy tylko uderzył czy przejechał, pies mógł ją w ostatnim momencie zabrać spod koła, natomiast bardzo piszczał i musiało go bardzo boleć bo zwieracze mu puściły i się po prostu posiusiał.

Pytanie mam do tych, którzy może mieli podobną sytuację. Czy psiak ma szansę na przeżycie? Nie powiem Wam czy to tylko złamania, czy któraś z łap została zmiażdżona, czy miał jakieś urazy wewnętrzne bo nie wiem. Pies po tym jak się posiusiał (leżąc przy krawędzi chodnika) i mocno piszcząc uspokoił się po chwili, o własnych siłach przeszedł kilka kroków - musieliśmy go zabrać z ulicy. Nie stąpał na tą przednią łapę, na tylnej jeszcze chwilę stał, później już tylko siedział.

Jakie są szanse, że uda się go uratować? Łapa przednia na 100% uszkodzona..

Przepraszam, że tak chaotycznie, trudno mi wciąż pozbierać myśli. To był młody pies - max 1-2 lata. Piękna psina, nie moja, żadnego znajomego, po prostu widziałam ten przykry wypadek i teraz o tym myślę..
Magda G.

Magda G. KrytykaKulinarna.com

Temat: jakie szanse że przeżyje?

W ubiegłe Boże Narodzenie mielismy identyczną sytuację. Zabraliśmy psa najpierw pod adres z przywieszki (melina, nie chciał wysiąść z samochodu), a później natychmiast do zaprzyjaźnionego weterynarza. Łapa w gips, pooglądał i puścił do domu. Pies co prawda z nami nie został, bo był agresyzny w stosunku do naszej psiny, ale do zdrowia wrócił.

konto usunięte

Temat: jakie szanse że przeżyje?

Wiele lat temu (również w Boże Narodzenie) moja suczynka tak wpadła pod samochód. Miała szczęście, bo to była półciężarówka, wysoko zawieszona.
Sunia przeżyła i żyje do dziś - ma 13 lat:) Nie miała jednak obrażeń wewnętrznych, jedyne co jej się stało, to ogon, oderwany od kręgosłupa (zwisa bezwładnie, ale jest żywy). Po wypadku bardzo ważne było, by ją wyciągnąć z szoku pourazowego i na tym się skupiliśmy.
Więc szansa jest.

Temat: jakie szanse że przeżyje?

Do weterynarza dobrego i to jak najszybciej!!!
Maciej Rudnicki

Maciej Rudnicki lekarz weterynarii

Temat: jakie szanse że przeżyje?

ja też zdecydowanie zalecam jak najszybszą wizytę u lekarza. Mogło dojść do obrażeń wewnętrznych ,które przy takich wypadkach są bardzo częste jaki i również do poważnych złamań. A konsekwencje wyżej wymienionych mogą być tragiczne w skutkach.

Następna dyskusja:

Knajpy przyjazne psom... Ja...




Wyślij zaproszenie do