Temat: Zniszczenia dokonane przez pracowników gimny

Witam,
dziś zorientowałam się, że na moim polu pracownicy gminy, czyszczący rowy melioracyjne, jeździli po mojej ziemi traktorami lub innymi ciężkimi maszynami, spustoszyli pas ziemi na szerokości 5m od rowu. Zniszczyli ok 500 sadzonek wierzby energetycznej, kilkanaście krzewów porzeczki, malin, sadzonki truskawek. Ponadto wycięte z rowu krzaki i drzewa spalili na mojej działce i zostawili palenisko. W krzewach przy rowie trzymałam schowany szpadel wysokiej jakości oraz zwykłe grabie - zniknęły.

Jaka jest droga prawna, aby uzyskać rekompensatę szkody?

Temat: Zniszczenia dokonane przez pracowników gimny

Ja bym zrobił dokumentację fotograficzną, wycenił straty i zwyczajnie zgłosił na policję zniszczenie mienia. Za to jest do 5 lat. Tak zrobiłem jak w trakcie remontu budynku zniknęła mi z balkonu szafka i stolik. Oddali tyle ile chciałem.

Temat: Zniszczenia dokonane przez pracowników gimny

Myślę, że odpowiedzialność karna jest wątpliwa. W końcu nie każdy musiał wiedzieć, że w ziemi są sadzonki.

Proponuję zrobić dokumentację fotograficzną, oględziny wraz z obecnością jakiegoś świadka, wycenić szkodę (zarówno w zakresie wartości sadzonek, a o ile już nie da się w tym roku posadzić też ewentualne zyski jakie możnanby było osiągnąć, gdyby roślinki wzeszły).

Następnie pisemne wezwanie do zapłaty do gminy wraz z podnaniem numeru telefonu, pod którym można Panią złapać celem umówienia się na spotkanie. Potem rozmowa w gminie, trochę krzyków, a następnie zainkasować pieniążki.

W razie braku realizacji ostatniego etapu powtórzyć etap krzyków, może dwukrotnie, i wtedy zainkasować pieniążki.

Jeżeli znowu się nie uda, polecam wizytę u prawnika, 2 lata procesowania się i zainkasowanie pieniążków z odsetkami. Gmina ma to do siebie, że zawsze płaci po wyroku, więc odpada temat zabawy z komornikiem.

Pozdrawiam.