Jan Kowalski

Jan Kowalski operator obrabiarki,
Pramac

Temat: utrudnienie kontaktow z corka

Adam K.:
Janek,
w postanowieniu o kontaktach musisz mieć napisane skąd odbierasz dziecko w dni swoich kontaktów i gdzie masz dziecko odstawić po ich zakończeniu. Sądu nie będzie obchodziło czy ten partner ją "kryje", to są ich intymne sprawy :))) nie mające wpływu na Twoje kontakty. Kto ją kryje to już jej sprawa i jej narządy!!! :) sorki to taki męski żart. Do rzeczy: dziecko masz odebrać konkretnego dnia o konkretnej godzinie z konkretnego miejsca, dziecko ma być!!!!! Jeśli nie ma i nie jest Ci wydawane (sorry za słowo) i masz na to dowody to składasz wniosek do Sądu o karę za nieprzestrzeganie postanowień Sądu, płacisz 40 zł i na sprawie pokazujesz dowody. Notatki z Policyjnych notatników są bezcenne, powołaj na świadków Policjantów - nie ma lepszych dowodów jak zeznania Policjanta!!! Sąd przesłucha Policjanta i jej partnera i ciekawe komu da wiarę???!!!!! Nie miej złudzeń. Policjant na służbie to zawód zaufania publicznego, do tego wydruk z sms'ów i nie widzę innej możliwości jak kara dla niej. Miałem tak 4 razy!!!! I 4 razy moja exica dostała grzywnę, ale miałem niezbite dowody - zeznania Policjantów, nagrania z monitoringu - nie mogła się wyprzeć, ani zaprzeczyć. Miej też świadomość, że ewentualna pierwsza kara tylko ją rozzłości i będziesz miał eskalację i nie będziesz widział dziecka przez kolejne miesiące. Jeśli Twoja ex ma kasę to będzie miała wyroki Sądu w dupie, tym bardziej, że ewentualne pierwsze postanowienie o grzywnie może być w zawiasach. Ja walczyłem o NORMALNE kontakty ze swoimi dziećmi 6 lat, ale warto było, najstarszy mój Syn mieszka teraz ze mną!!!!! Sam wybrał, bo widział kto pokazał Mu miłość :)
Trzymaj się Chłopie, jeśli nie ma możliwości dogadania się i ustalenia z nią podstaw to musisz walczyć! Jestem z Tobą i pamiętaj: wszystko jest możliwe - zarówno w dobrym jak i złym znaczeniu. Nakważniejsze jest to, abyś pokazał dziecku miłość, dał poczucie bezpieczeństwa u siebie, pokazał prawdę, nauczył i przekazał wartości, a dziecko wynagrodzi Ci to. Ciesz się z każdego uśmiechu, z każdego miłego słowa, z każdego buziaka i z każdego: "kocham Cię tatusiu"..............
Jan K.:
Tylko pozostaje pytanie, jak Policja sie do tego odniesie, skoro ona mieszka ze swoim partnerem, to on może wyjść i powiedzieć że tu takiej nie ma.To co wtedy???. wiadomo że może ją kryć.mam smsy, od niej , nagrań niestety nie mam.


Kasy to Ci Panie ona nie ma. kredyty ją zdżeraja.Nawet komorniki już się dobijały do mojego domu. chcieli wejść i coś zabrac.Bo ona podaje adres tam gdzie mieszkała, Pokazałem im wyrok o rozwodzie i papier z wymeldowania jej i kazałem im sp....

A skąd j mam córkę zabierać to nie jest napisane na papierach sądowych, bo przecież matka zmienia partnerów jak rękawiczki...
Marek M.

Marek M. "Mieć w górze niebo,
w sobie spokój, pod
sobą krzesło a ś...

Temat: utrudnienie kontaktow z corka

Jan K.:
A skąd j mam córkę zabierać to nie jest napisane na papierach sądowych, bo przecież matka zmienia partnerów jak rękawiczki...
takie coś tez dokumentuj, bo jeśli zmiany partnerów (które już same w sobie "trudne" dla dziecka) wiążą się z każdorazową zmianą miejsca zamieszkania to jak dla mnie taki brak stabilizacji jest wystarczającym powodem aby sąd przyznał sprawowanie bezpośredniej opieki drugiemu rodzicowi. Może, więc warto się zastanowić czy tak dla dziecka nie byłoby najlepiej..
Adam K.

Adam K. Kierownik Sekcji
Zakupów - produkty i
usługi
non-manufact...

Temat: utrudnienie kontaktow z corka

Jan K.:
Adam K.:
Janek,
w postanowieniu o kontaktach musisz mieć napisane skąd odbierasz dziecko w dni swoich kontaktów i gdzie masz dziecko odstawić po ich zakończeniu. Sądu nie będzie obchodziło czy ten partner ją "kryje", to są ich intymne sprawy :))) nie mające wpływu na Twoje kontakty. Kto ją kryje to już jej sprawa i jej narządy!!! :) sorki to taki męski żart. Do rzeczy: dziecko masz odebrać konkretnego dnia o konkretnej godzinie z konkretnego miejsca, dziecko ma być!!!!! Jeśli nie ma i nie jest Ci wydawane (sorry za słowo) i masz na to dowody to składasz wniosek do Sądu o karę za nieprzestrzeganie postanowień Sądu, płacisz 40 zł i na sprawie pokazujesz dowody. Notatki z Policyjnych notatników są bezcenne, powołaj na świadków Policjantów - nie ma lepszych dowodów jak zeznania Policjanta!!! Sąd przesłucha Policjanta i jej partnera i ciekawe komu da wiarę???!!!!! Nie miej złudzeń. Policjant na służbie to zawód zaufania publicznego, do tego wydruk z sms'ów i nie widzę innej możliwości jak kara dla niej. Miałem tak 4 razy!!!! I 4 razy moja exica dostała grzywnę, ale miałem niezbite dowody - zeznania Policjantów, nagrania z monitoringu - nie mogła się wyprzeć, ani zaprzeczyć. Miej też świadomość, że ewentualna pierwsza kara tylko ją rozzłości i będziesz miał eskalację i nie będziesz widział dziecka przez kolejne miesiące. Jeśli Twoja ex ma kasę to będzie miała wyroki Sądu w dupie, tym bardziej, że ewentualne pierwsze postanowienie o grzywnie może być w zawiasach. Ja walczyłem o NORMALNE kontakty ze swoimi dziećmi 6 lat, ale warto było, najstarszy mój Syn mieszka teraz ze mną!!!!! Sam wybrał, bo widział kto pokazał Mu miłość :)
Trzymaj się Chłopie, jeśli nie ma możliwości dogadania się i ustalenia z nią podstaw to musisz walczyć! Jestem z Tobą i pamiętaj: wszystko jest możliwe - zarówno w dobrym jak i złym znaczeniu. Nakważniejsze jest to, abyś pokazał dziecku miłość, dał poczucie bezpieczeństwa u siebie, pokazał prawdę, nauczył i przekazał wartości, a dziecko wynagrodzi Ci to. Ciesz się z każdego uśmiechu, z każdego miłego słowa, z każdego buziaka i z każdego: "kocham Cię tatusiu"..............
Jan K.:
Tylko pozostaje pytanie, jak Policja sie do tego odniesie, skoro ona mieszka ze swoim partnerem, to on może wyjść i powiedzieć że tu takiej nie ma.To co wtedy???. wiadomo że może ją kryć.mam smsy, od niej , nagrań niestety nie mam.


Kasy to Ci Panie ona nie ma. kredyty ją zdżeraja.Nawet komorniki już się dobijały do mojego domu. chcieli wejść i coś zabrac.Bo ona podaje adres tam gdzie mieszkała, Pokazałem im wyrok o rozwodzie i papier z wymeldowania jej i kazałem im sp....

A skąd j mam córkę zabierać to nie jest napisane na papierach sądowych, bo przecież matka zmienia partnerów jak rękawiczki...

Janek,
to rzeczywiście jak pisze Marek musi być w postanowieniu skąd dziecko odbierasz. Jeśli "z miejsca zamieszkania matki" to idziesz do ostatniego znanego Ci miejsca zamieszkania i to ona musi dbać o to, abyś Ty był poinformowany gdzie dziecko przebywa. Udokumentuj to ile razy dziecko zmieniało miejsce zamieszkania z matką, i wnieś, aby Sąd wyznaczył inne miejsce, niezależne, np aby matka doprowadzała dziecko do Ciebie - bo Ty masz stabilne miejsce, a nie jak matka "tabor" w ciągłym ruchu. Dziecko ma być w miejscu, w którym wyznaczył Sąd. Jeśli nie ma - wniosek o KARĘ grzywny!!!
Proponuję, abyś złożył wniosek do Sądu o wyznaczenie miejsca - nie wiem jak to prawnie sformułować - i zaproponuj jakieś sobie dogodne, dokumentując to co piszesz, że matka ma robaki w dupie i nie jest uchwytna. Może w miejscu zameldowania dziecka?
A
Sara Regis

Sara Regis właściciel,
Gospodarstwo rolne

Temat: utrudnienie kontaktow z corka

Marek M.:
Jeśli tylko tak jak piszesz chcecie i chce mała oraz są teraz takie możliwości - to ja bym wniósł na podstawie tych wszystkich okoliczności jednak o to aby mała zamieszkała z Wami.

Wydaje mi się, że najlepszym i najzdrowszym rozwiązaniem byłaby opieka równorzędna, lub chociaż maksymalnie częste kontakty z ojcem, bez utrudnień ze strony matki.

Dziewczynka jest mocno związana emocjonalnie z matką, która ma od rozstania z mężem jednego stałego partnera (którego dziecko akceptuje i lubi, a on też wydaje się małą lubić i akceptować), mają mieszkanie w którym dziecko ma własny pokój i mieszkają stosunkowo blisko (4 km) od miejsca, gdzie ona się wychowywała od urodzenia, gdzie mieszkają jej kuzynki, które traktuje jak siostry i inne zaprzyjaźnione dzieci. Wg mnie źle by było na siłę wyrywać ją z tego środowiska. Ze strony matki są niedociągnięcia w opiece i edukacji dziewczynki, ale rzadko zdarzają się rażące błędy i nikt jej umyślnie krzywdy nie robi (chociaż uważam, że trzeba być strasznie tępym, by narażać własne chore dziecko na wielokilometrowe spacery, wozić samochodem bez zabezpieczenia, czy - co najważniejsze dla rozwoju i stanu emocjonalnego małej - ograniczać, a wręcz uniemożliwiać kontakty z mocno zaangażowanym, kochającym ojcem).

Ponadto nie wierze, by jakikolwiek sąd - zapewne w osobie pani sędziny - zarządził o miejscu pobytu dziecka przy ojcu. Primo, ze względu na powyższe. Secundo, ojciec małej w przeszłości siedział w więzieniu, a także był moment że zalegał z alimentami, bo stracił pracę (na chwilę obecną wszystko jest uregulowane i na bieżąco płacone + dodatkowe pieniądze na dziecko), ale sądu nie będzie interesowało, że stracił pracę, a 500 zł dla bezrobotnego to suma nie do osiągnięcia, szczególnie że jeszcze musi sam z czegoś wyżyć. Nie płacił, bo był niedobry, bo dziecko go nie interesowało, bo mógł przecież szybciej znaleźć nową pracę itd. itp.

A skoro już jesteśmy przy alimentach, mała dygresja.
Alimenty wpłaca przez konto komornika. Czyli zamiast 500 zł, płaci 580 zł. Wszystko ma na czysto, płaci zawsze w terminie, ale w opiece społecznej powiedziano mi, że jedynie żona, która postulowała o komornika, może go znieść. Czy to prawda?
Jakie macie doświadczenia w tej kwestii?

Ja do pań w opiece społecznej z działu alimentacyjnego w naszej miejscowości mam ambiwalentny stosunek - dla nich każdy ojciec płacący alimenty, nie mówiąc już o takim co zalegał, to samo zUo. Ja wiem, że jest mnóstwo łajdaków, którzy dziećmi się nie interesują i uchylają się od płacenia, bo własne dziecko nic dla nich nie znaczy, albo kombinują, jak tu dać jak najmniej, ale każdy przypadek to osobna historia i wg mnie baby w opiece nie mają prawa mierzyć każdego tą samą miarą, ograniczać ojcu dostępu do informacji, a wręcz udzielać błędnych odpowiedzi - nie wiem, czy w źle pojętej "kobiecej solidarności", czy może z powodu własnego niedouczenia. Zamiast niego zaczęłam chodzić ja, ale mimo że panie obiecały dowiedzieć się, czy można sądownie znieść komornika, to niestety mija drugi tydzień, a odpowiedzi nie ma. Boli mnie, że karmimy komornika tymi 80 zł, zamiast przeznaczyć je na potrzeby własne, lub dziecka.

Wracając do opieki równorzędnej, lub jak najczęstszych kontaktów z ojcem...
Przy takiej postawie matki, niestety nie widzę na to szans.
Pewnie pozostanie nam droga sądowa, a więc: wściekłość matki, którą to wściekłość odczuje dziecko - odczuje napiętą atmosferę w domu, będzie słyszała gniewne rozmowy między rodzicami, a matka żeby przeciągnąć ją na swoją stronę, będzie wygadywać o ojcu głupoty, żeby ją zniechęcić do spotkań (wydaje mi się, że już to robi). A potem, po tej całej wojnie może będzie nam wolno spotykać się z dzieckiem przez kilka godzin w tygodniu i może zabrać ją na coktóryś weekend... to przykre, że zaangażowanego ojca system prawny i matka dziecka sprowadzą do roli niedzielnego tatusia wyliczanego z zegarkiem w ręku z czasu, jaki spędza z własną córką.

Następna dyskusja:

utrudnianie kontaktow z dzi...




Wyślij zaproszenie do