Magda Lyuna sprzedawca
Temat: poprostu POMOCY!
Dawno tu nie zaglądałam.Mam na imię,powiedzmy,Magda.Mam w życiu taką historię,o ktorej juz nie raz czytaliście. Związałam się z mężczyzną po przejściach,sama mając jakaś przeszłość. Jego nagle zostawiła zona,zabierając pod jego nieobecność dzieci i wiele cennych rzeczy.Zaczęliśmy rozmawiac ze sobą 7miesiecy po tym wydarzeniu i sie zaprzyjaźniliśmy.Tak poprostu.Przez dłuższy czas naklanialam go do walki o nich,ale nie chciala powrotu,a walczył i namawiał do powrotu jeszcze przez kolejne pol roku.Zona byla ciagle na NIE i w końcu kazała złożyć pozew o rozwód. Dziś wiemy,ze miala przynajmniej dwóch amantow w tym czasie, i ze ostatni jej zwiazek rozpadł sie w tym samym czasie,jak postanowiliśmy MY być razem. Nagle zmieniła zdanie i chciala terapii,ale też zapowiedziała,ze nie wraca do niego i nie daje gwarancji,ze po terapii wróci.Zakazala kontaktów z jego rodzina,chodzenia do Kościoła itd.Mial utrzymywać ja i dzieci,zajmować sie domem i pracować.Ona,jako dusza artystyczna,chciala tylko tworzyć.Zerwalismy,ale jak sie zorientował o co konkretnie chodzi,zrezygnował kategorycznie z ratowania małżeństwa,ktore od lat nie istniało i od ponad roku MY jesteśmy razem.Zaraz nasz ślub.
Jego ex jednak nie odpuszcza. Maja dwójkę dzieci,którym wmawia,ze ojciec ich nienawidzi,ze związał sie z dziwka i ze będzie wyrzadzal im krzywdę,jak zamieszka z dziwka itd. Obcym opowiada o tym,ze jest pedofilem i zboczencem. Dzieci boja sie go. W zeszłym roku próbowała wrócić do ich domu z policja,po ponad roku od wyprowadzki.Policja nie pomogła jej wejść do domu,bo nie miala nakazu sadu.W tym roku zapowiedziała,ze zrobi to samo.Wyznaczyla termin swojego powrotu...Sa po rozwodzie.Wcześniej podpisali przed notariuszem rozdzielność majatkowa. Do domu nie dokłada ex ani grosza,choc razem brali kredyt.Nigdy nie pracowała i dotąd tak żyje. Przesyła maile z wyzwiskami.Twierdzi,ze Bóg nie dal im rozwodu i ma misje,żeby go odzyskać. Nie działa nic na nią. Ponieważ jest pisarka,tworzy teraz powieść,w ktorej jesteśmy głównymi bohaterami.Niby on opuścił ja dla kochanki,a ona biedna i pokrzywdzona. Wypisuje wstrętne smsy.Dzwoni po sąsiadach,znajomych,oczerniajac mnie i twierdząc,ze moi przyjaciele też twierdza,ze jestem dziwka...nie mam na to sił i nie wiem juz co robić.Czuje sie zaszczuta i zle wpływa to na mnie psychicznie.Pomozcie.Blagam!!!!