Jakub
Łoginow
Nie ma kangurów w
Austrii
Temat: Afryka
W naszej świadomości utrwalił się obraz Afryki jako kontynentu ogarniętego biedą, korupcją i patologiami. Właściwie poza arabską Afryką Północną oraz RPA Afryka to dla nas czarna magia, nie za bardzo rozróżniamy, który kraj afrykański radzi sobie lepiej, który gorzej i wrzucamy wszystkich do jednego worka z napisem "bieda, korupcja i pomoc humanitarna".Tymczasem od kilkunastu lat dużo się w Afryce dzieje, w pozytywnym sensie. Niektóre kraje całkiem nieźle się rozwijają (np. Nigeria, Angola), oczywiście jak na tamtejsze standardy. Pojawiło się też nowe zjawisko, którego nie powinniśmy ignorować - coraz większa obecność Chin w tym regionie. A jest to kontynent zasobny w surowce, który ma wszelkie szanse ku temu, by w ciągu najbliższych dwudziestu lat podnieść się z kolan i zacząć się liczyć w świecie choćby jako nowy biegun światowego wzrostu gospodarczego. Startują z niskiej pozycji, mają młode społeczeństwa, więc wzrost PKB rzędu 15-20% rocznie przez dziesięć lat nie byłby tu niczym nadzwyczajnym.
Nie będę tu udawał speca od Afryki, bo moja wiedza jest tylko powierzchowna, chodzi mi raczej o zainicjowanie dyskusji. Jak myślicie, czy w tym regionie świata może wkrótce dojść do powtórki scenariusza, który przechodziły najpierw Chiny, później Indie, a teraz Brazylia? Chodzi mi o to, że teraz o Indiach i Brazylii mówi się jako o nowych tygrysach gospodarczych, napędzających światowy wzrost PKB. Które kraje afrykańskie są liderami na kontynencie?