Dariusz D.

Dariusz D. www.kadm-electro.pl

Temat: Jedzonko naszych pociech ....

Jakie jedzonko serwowowaliście, serwujecie swoim dzieciom.

Jak wasze dzieci przyswajały pokarm słoiczkowy np. marchewka, marchewka z ... itp

Co wasze pociechy lubią jeść najbardziej ...
Agnieszka C.

Agnieszka C. "Inteligencja jest
jedną z
najważniejszych
zdolności nasz...

Temat: Jedzonko naszych pociech ....

Mój starszy zaczął jeść wszystko bez wyjątków mając miesięcy 4 i troszkę, a młodszy ma obecnie 10mcy i jedyne co jada to Danonki (tylko waniliowe), pierogi, parówki i herbatniki :) Wciąż jest na piersi i tak Mu dobrze :) gorzej za mną, bo ząbki już ma :D Ale jeszcze ze dwa miesiące dam Mu spokoju :)

konto usunięte

Temat: Jedzonko naszych pociech ....

Agnieszko ja wyjdę na nienormalną w tym momencie :) bo mam dziecko w tym samym wieku, a nie jadło jeszcze ani pierogów, ani parówek.

Wprowadzałam wszystko zgodnie z tabelami żywieniowymi i obecnie (córka ma 10,5 miesiąca) nie ma problemu z jedzeniem tego co już znamy. Wszystko lubimy :) Zachęcam do przyzwyczajenia do owoców i warzyw. U nas ulubione to: gruszki, banany i brokuły.

Potrawy słoiczkowe przerobiłysmy wzdłuż i wszerz:) Służę radą:)
Katarzyna S.

Katarzyna S. psycholog, interwent
kryzysowy

Temat: Jedzonko naszych pociech ....

Wiki ma 4,5 miesiąca i jak dotąd tylko na piersi.
Malutka jest zdrowa i pięknie sie rozwija, wiec pediatra nie uznała za konieczne wprowadzania dodatkowego odżywiania.
Zbliza sie jednak okres, w którym będę chciala włączyć w dietę małej inne "potrawy".
Co polecacie?
Agnieszka C.

Agnieszka C. "Inteligencja jest
jedną z
najważniejszych
zdolności nasz...

Temat: Jedzonko naszych pociech ....

Natalio, pierwszego karmiłam zgodnie z tabelami żywieniowymi, "słoiczkami", specjalnie przygotowywanymi potrawami itp. Ale to chyba taka paranoja przy pierwszym dziecku, tak jak patrzę po sobie wstecz :). Poza tym niestety starszy synek po trzech miesiącach nie chciał już piersi, więc chcąc nie chcąc musiałam wprowadzić Mu stałe pokarmy. Drugi do tej pory jest na piersi, a karmiąc wyłącznie piersią, do roku czasu nie jest konieczne wprowadzanie dodatków. Do tej pory nie chciał nic kompletnie jeść z rzeczy "dla Niego", więc jeśli ja coś jem, a On siedzi obok i otwiera buźkę, to dostaje to samo. Skoro ma ochotę, to nie będę Mu "zabierać" czy nie dawać, bo w tabeli jest inaczej. Przestałam na nią patrzeć po pierwszym brzdącu :) Wpychając jedzenie na siłę, można chcąc nie chcąc "stworzyć" sobie niejadka - tak było ze mną :). Więc, chyba jak każda matka, wolę żeby jadł z chęcią. Każdy organizm sam najlepiej wie czego potrzebuje, czy to dorosłego czy dziecka. Zresztą nawet lekarze mówią, żeby dawać dziecku to co sami jemy. Oczywiście w granicach rozsądku - nie dostaje nic co mogłoby Mu zaszkodzić. No a w ten weekend zaczął jeść chętniej, rozkręca się :) Były już ziemniaczki, mięsko i jajeczko :) Wszystko jest sprawą indywidualną. Przy drugim Bąbelku stwierdziłam, że sam wie kiedy na co najdzie Go ochota :)

Mówisz, że Twoja córcia lubi banany - a mój maluch krzywi się jakby dostał cytrynę :) Więc czekam, aż się sam przeprosi :)

konto usunięte

Temat: Jedzonko naszych pociech ....

Agnieszka C.:
Do tej pory nie chciał nic kompletnie jeść z rzeczy "dla Niego", więc jeśli ja coś jem, a On siedzi obok i otwiera buźkę, to dostaje to samo. Skoro ma ochotę, to nie będę Mu "zabierać" czy nie dawać, bo w tabeli jest inaczej. Przestałam na nią patrzeć po pierwszym brzdącu :) Wpychając jedzenie na siłę, można chcąc nie chcąc "stworzyć" sobie niejadka - tak było ze mną :). Więc, chyba jak każda matka, wolę żeby jadł z chęcią. Każdy organizm sam najlepiej wie czego potrzebuje, czy to dorosłego czy dziecka. Zresztą nawet lekarze mówią, żeby dawać dziecku to co sami jemy. Oczywiście w granicach rozsądku - nie dostaje nic co mogłoby Mu zaszkodzić. No a w ten weekend zaczął jeść chętniej, rozkręca się :) Były już ziemniaczki, mięsko i jajeczko :) Wszystko jest sprawą indywidualną. Przy drugim Bąbelku stwierdziłam, że sam wie kiedy na co najdzie Go ochota :)

Mówisz, że Twoja córcia lubi banany - a mój maluch krzywi się jakby dostał cytrynę :) Więc czekam, aż się sam przeprosi :)


Ja nie wprowadzam nic dziecku na siłę. Wprowadzam zgodnie z tabelami i nie uważam to za paranoje, ale odpowiedzialność za zdrowy rozwój. Moja corka je tyle, na ile ma ochotę, nie jest niejadkiem.
Nie słyszałam, żeby lekarz kazał podawać niemowlęciu to, co sami jemy. Gdy zapytałam nasza lekarkę o wprowadzenie pieczywa, powiedziała, że im później wprowadzimy coś do diety, tym lepiej organizm dziecka to przyjmie. Nie zareaguje alergicznie itp. Jednak po 10 miesiącu to juz jest ogromny wachlarz produktów obowiązkowych.
Jeśli coś nie smakuje mojej córce, to próbujemy za kilka dni lub tygodni lub po prostu pod inną postacią. I ta metoda sprawdza się znakomicie.Natalia B. edytował(a) ten post dnia 22.12.09 o godzinie 23:57
Joanna E.

Joanna E. Ksiegowośc to moje
zycie :)

Temat: Jedzonko naszych pociech ....

Nelkę karmiłam naturalnie i jednocześnie po 4 miesiącu wprowadzałam nowe dania. Może nie do końca zgodnie z tabelą żywienia ale zdrowo. Teraz mała ma 16 miesiecy i zazwyczaj zjada pieczone lub gotowane na parze mięsko lub rybę (uwielbia ryby)i do tego warzywka. Nie lubi ryżu, woli kasze i makarony. Ostatnio buntuje się przy kolacji i odmawia kaszki, więc daję jej kanapki. Przekonałam się, że nic na siłę. Jak czegoś nie lubi, próbuję za jakiś czas.

Następna dyskusja:

LEKARZE dla naszych dzieci ...




Wyślij zaproszenie do