Radochna Iłłakowicz

Radochna Iłłakowicz lekarz weterynarii,
Zwierzyniec

Temat: psom wstep wzbroniony

Wrocław.
Byłam z moim borderem Guinnessem w Guinnessie, może dlatego ze to w miarę wczesna godzina była.
Robiłam mu urodziny w Fuzonie(zarezerwowany stolik, 3 psy, a za plecami mecz polska-irlandia)
Spiż, tłumy..Wchodze sie spytać pana czy można..A tam koleś w smokingu i dywany wiec od razu pomyślałam ze mnei z hukiem wywalką...A jednak nie :D

Dodam ze mój pies nie stresuje się tłumem i hałasami i ze jest grzeczny w miejscach publoicznych (no i wszyscy go kochają bo;" taki sam występował a Mam Talent")

konto usunięte

Temat: psom wstep wzbroniony

Sławomir Z. edytował(a) ten post dnia 12.09.12 o godzinie 23:00

konto usunięte

Temat: psom wstep wzbroniony

to jest bardzo fajna strona z bazą miejsc, w których można się zatrzymać z psem :) http://www.psyimy.pl/wakacje_z_psem/?page=szukanie&pID...
Katarzyna Kosinska

Katarzyna Kosinska Strategic Marketing
Manager Central
EMEA, Schneider
Elect...

Temat: psom wstep wzbroniony

Sprawdzone przeze mnie miejsca - hotel Monopol w Krakowie, zaraz przy samych plantach (bylam z psem, bez oplaty) a pracownicy byli bardzo mili. Fakt faktem, ze pies nie jest duzy, ale dosc energiczny, bo to jack russell. Poza tym w Krakowie zaliczylysmy mala ksiegarnie ZNAKu, restauracje Klub Aktora Loza (psica dostala miske z woda szybciej ode mnie), galerie Mleczki, fajna kawiarnie (trzy razy tam bylysmy) i sklep Diesla. Natomiast wywalono mnie z McDonalds'a i to po zamowieniu jedzenia. Wyszlam na chwile po miske i wtedy Pani zaczela mnie wypraszac. A ja dosc obcesowo powiedzialam, ze mam juz jedzenie na stole i widziala mnie z psem wczesniej, wiec teraz raczej nie powinna mnie wypraszac.

Generalnie to sie nie pytam, czy moge wejsc. Dwa razy zapytalam i dwa razy mi odmowiono, nie jest to mile. W zwiazku z czym wlaze z mina "jestem klientka" i staram sie, aby pies nikomu nie zawadzal i nie wachal zadnych rzeczy na polkach. W kwestiach formalnych - sanepid zabrania wprowadzania psow wylacznie do sklepow spozywczych oraz do miejsc, gdzie przyrzadza sie lub przechowuje jedzenie. Czyli jesli chodzi o restauracje - to na zaplecze psom nie wolno a decyzja odnosnie przebywania psa w sali, gdzie jemy, nalezy do wlasciciela/kierownika restauracji.

W Warszawie bylam kilka razy w sklepie z bielizna na Nowym Swiecie. Wlaze wlasciwie wszedzie, gdzie sie da, zeby wlasnie ludzie sie przyzwyczajali do psow. Zadbalam o to, zeby pies byl dobrze wychowany a jedna z waznych kwesti jest socjalizacja psa, czyli wlasnie przyzwyczajanie do roznych miejsc i sytuacji. Jak jest zakaz, to biore psa na rece i jeszcze nikt mnie nie wyrzucil. Nawet wizyte u fryzjera zaliczylam, co prawda strzygla mnie moja kolezanka i to ona mnie zachecila, zebym z psem przyjechala, ale salon dosc znany, bo to Frank Provost.

Szczerze mowiac, to nabralam takiej odwagi po pobycie u naszych poludniowych sasiadow. Tam wchodzenie z psem w wielu miejscach to absolutna norma. Nie to ze ktos sie dziwi, albo zastanawia czy wolno psu wejsc. Tam nikt na psa nie zwraca uwagi. W Pradze bylam w kilku restauracjach, nawet w takich dosc drogich - zadnego problemu, zadnego zdziwienia, tylko miska z woda podjezdza pod stol i tyle. Wyjatkiem sa centra handlowe, tylko pare pozwala wejsc ludziom z psami. Ale i tak wlazlam ze swoim, tylko na rekach. A widzialam Pania z jamnikiem i zaden ochroniarz za nia nie biegl. Polecam hotel Vladar (maly, kameralny, pies bez problemu).

Wakacje - wszystkim polecam kazde miejsce, gdzie sa konie. Niby zawsze zaznaczam, ze przyjade z psem, ale generalnie to ludzie raczej sie dziwia, ze im o tym mowie. Pies to norma w miejscach typu stajnia, choc ostatnio dowiedzialam sie, ze w okolicach Warszawy sa pensjonaty, gdzie nie wolno z psem przyjezdzac. Takie miejsce z gory dla mnie jest skreslone. W naszej jest czasem wiecej psow niz koni. Dla niewtajemniczonych - wakacje w miejscu z konmi, nie oznacza, ze musimy spac w stajni :) Czesto sa to dosc ladne miejsca i wcale niezbyt tanie. Ostatnio bylam w pensjonacie w Szczawnie-Zdroju http://www.rivendell.com.pl/ - pies za oplata, ale obsluga bardzo mila. Do restauracji tez wchodzilam z psem.

Podsumowujac - trzeba probowac zmieniac podejscie ludzi. Pies byl wsrod nas od zawsze i jak widac, w innych krajach nastawienie jest troche inne i wcale nie trzeba daleko jechac :)Zawsze sie znajdzie ktos nieprzychylnie nastawiony.

Ja zaczelam "zmieniac swiat" od przyprowadzenia 2 miesiecznego szczeniaka do biura :) Pies nie biega po calej firmie, ale spi u mnie w pokoju, czasem przyjdzie sie przytulic do mnie lub kolegi z pokoju i tyle. Przyzwyczaila sie, ze w pracy nie ma szalenstw, ale potem jedziemy do lasu albo do stajni i jest nagroda :) Nie wszystkim sie to podobalo, ale wiekszosc uznala, ze choc to dosc awangardowe :) to w sumie oni tego psa czasem tygodniami na oczy nie widza. Jeden kolega stwierdzil "ja slyszalem, ze tu jakis pies przychodzi, ale ja go jeszcze nie widzialem, wiec trudno mi stwierdzic, ze przeszkadza" :) Aha, nie ma zadnych przepisow zakazujach odnosnie przyprowadzania psa do firmy - sprawdzilam - wszystko zalezy od kierownika biura lub wlasciciela budynku oczywiscie. U mnie czasem koledzy przychodza pogadac o biznesie i jakos tak dziwnie wychodzi, ze sunia przychodzi sie przywitac a oni zapraszaja ja na kolana i wyglaszcza na calego. Uwierzcie, inaczej sie rozmowy tocza - wszystko zalatwione na spokojnie, zadnych sporow. Jeden kolega to nawet psa na spotkania z klientami chcial zabierac, zeby mu w negocjachach pomogla.

Odnosnie Jeff'sa na Polach Mokotowskich w Wawie - mnie tam z psem nie wpuszczono, przez telefon mi powiedziano, ze przepisy Sanepidu zakazuja, co jest nieprawda oczywiscie.Katarzyna Kosinska edytował(a) ten post dnia 15.10.09 o godzinie 22:30

konto usunięte

Temat: psom wstep wzbroniony

Radochna Iłłakowicz:
Wrocław.

Spiż, tłumy..Wchodze sie spytać pana czy można..A tam koleś w smokingu i dywany wiec od razu pomyślałam ze mnei z hukiem wywalką...A jednak nie :D

Nas przywitała bardzo miła pani. Przyniosła miskę z wodą i tak rozmawiała z moim psem, że ten zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Bardzo polecam.

W Kazimierzu Dolnym - Kwadrans.

A w Warszawie najczęsciej zabieram Cezara do Pasty na Kamionkowskiej.

Zazwyczaj, jak wyjeżdżam, staram się zabierać psa ze sobą. W związku z tym, często bywa gościem restauracji. Nie pamiętam, żebym miała kiedykolwiek problem. Wystarczy grzecznie zapytać :)Ela Kijanowska edytował(a) ten post dnia 06.11.09 o godzinie 12:30
Marta S.

Marta S. wykładowca
Politechnika
Warszawska

Temat: psom wstep wzbroniony

Dzisiaj rezerwowałam wakacje w Kątach Rybackich. Pensjonat w którym spędzałam wakacje od tego roku nie przyjmuje psów bo ŚMIERDZĄ i przeszkadzają innym :((( strasznie przykre... :/// i jak dla mnie szokujące.
Agnieszka S.

Agnieszka S. Groomer,Handlowiec.

Temat: psom wstep wzbroniony

Marta S.:
Dzisiaj rezerwowałam wakacje w Kątach Rybackich. Pensjonat w którym spędzałam wakacje od tego roku nie przyjmuje psów bo ŚMIERDZĄ i przeszkadzają innym :((( strasznie przykre... :/// i jak dla mnie szokujące.


No niestety ,ale niektóre pensjonaty nie moga zdzierzyć zwierząt,:( i jest to bardzo przykre .Zawsze jak gdzies wyjezdzamy dzwoniac do pensjonatów pytam sie "czy jest możliwosc wziecia psiaczka"odrazu sie pytaja o rase heh:)Nie polecam Media Markt na Górczewskiej,weszłam z yorkiem który był w torebce transportowej- trzech ochroniarzy zaczeło mnie szukac miedzy półkami :) podeszli do mnie i mnie wyprosili,śmieszyło mnie to strasznie ,ponieważ york jest małym psem,był w torbie , a tym bardziej przed sklepem nie było żadnego oznaczenia "zakaz wstępu ze zwierzętami". Na zachodzie nie ma takiej reguły ,no cóż jesteśmy 100lat za murzynami:)Agnieszka Sawicka edytował(a) ten post dnia 14.02.10 o godzinie 14:43

konto usunięte

Temat: psom wstep wzbroniony

Monika G.:
empik na zoliborzu -nienawidzi psow nawet tych malutkich na rekach

Myślę, że należy brać pod uwagę odczucia innych. To, ze my kochamy psy nie znaczy , że inni MUSZĄ czuć to samo.
Ponadto często zła opinia o psach bierze się ze złego zachowania ich właścicieli (nie wychowany pies i niegrzeczny właściciel).
Pokazując, ze my i nasz pies potrafimy "się zachować" - zachęcimy innych by pozwalali nam odwiedzać swoje domy, miejsca pracy, etc - z naszym psem.
Polecam: http://www.psy24.pl/1314-Psy-w-spoleczenstwie.html
Barbara Pniewska

Barbara Pniewska Psycholog z pasją do
ludzi i zwierząt.

Temat: psom wstep wzbroniony

Znacie knajpkę "Oberża pod dzwonkiem" w Poznaniu?

Polecam jeśli ktoś jest na starówce i szuka miejsca, gdzie by tu można z psem wejść. Dzwonek to imię psa starszego właściciela :)
A potem najlepiej do Parku nad Wartą na porządny spacer bez smyczy.

Mieszkając teraz w Katowicach blisko Parku Chorzowskiego, mogę spokojnie socjalizować psiaka z ludźmi i knajpkami, bo tu żadnych problemów do tej pory nie miałam :) i też polecam!!
Katarzyna Pearce

Katarzyna Pearce Property Manager,
Operations Manager

Temat: psom wstep wzbroniony

Jesli chodzi o Warszawe:
w okresie wakacyjnym co tydzien jadalismy obiad w La Cantinie i nie bylo problemu z psem. Teraz chcialismy wejsc do srodka (poziom parteru prawie pusty, jeden stolik zajety) i nas nie wpuszczono. Na moje pytanie dlaczego, kelner odpowiedzial, bo Sanepid nie pozwala. Wiec odpowiedzialam, ze zanim sie wypowie na temat Sanepidu niech najpierw zadzwoni i sprawdzi.. Wiecej tam nie pojdziemy.

Polecam: ul. Chopina 5 ( nie pamietam nazwy, restauracja z pieknym tarasem), pies dostaje miske z woda

Bocciola na tylach biblioteki uniwersyteckiej - nie ma problemu, chyba, ze kts z gosci zacznie narzekac

Kafka na Powislu - bez problemu

Do tego wiele sklepow, do ktorych wchodze bez pytania jesli na drziwach nie ma znaku o zakazie.
Marta S.

Marta S. wykładowca
Politechnika
Warszawska

Temat: psom wstep wzbroniony

Anna C.:
A ja się nikogo nie pytam tylko śmiało wchodzę z psem. Gdy już jestem w środku sprzedawcom jakoś głupio jest mnie wyprosić.
Gdy pytam - zawsze mówią: nie. Dlatego nie pytam. Ostatnio nawet do restauracji weszłam z psem i byłam tak pewna siebie, że kelnerka słowem nie pisnęła :-)

Ja dzisiaj weszłam po torebki na psie odchody do Urzędu Gminy Targówek w Warszawie i ochroniarz tzn. porter mnie wyrzucił (!), zatrzaskując mi drzwi przed nosem, mimo że pies był na smyczy i w kagańcu (pies średniej wielkości). Na drzwiach urzędu nie ma informacji, że "psom zabronione". Jak zapytałam na jakiej podstawie prawnej mnie wyrzuca (?) to nie umiał mi odpowiedzieć więc rzucił tylko "nie bo nie".Marta S. edytował(a) ten post dnia 07.05.12 o godzinie 15:40

konto usunięte

Temat: psom wstep wzbroniony

chihuahua nie ma wstepu do wszytskich ROSSMANOW w Warszawie..........malenka myszka na rekach... szok!!!!!!!!!!!!!!!

konto usunięte

Temat: psom wstep wzbroniony

co tu mowic o psach, skoro mnie kiedys z ministerstwa wywalili z rowerem.
Na zewnatrz zero rury gdzie mozna sie przypiac, a w srodku ponad 100m2 pustej przestrzeni, i zero ludzi,
ochrona ktora moglaby nareszcie na cos sie przydac i popilnowac czlowiekowi rower, okazuje sie ze tylko sszczerzy wly i warczy , jest niechetna... co za stan umyslu w tym kraju, ludzie nie lubia ludzi, niczego nie lubia i zawsze jest nie tak jakby moglo byc... (ale nawet nie maja zdania jakby chceili zeby bylo, poprostu chca zeby bylo lepiej i inaczej ).... choroba psychiczna!!!

Konrad B.:
APS na Szczęśliwickiej:

ochrona: nie wolno z psem
ja: dlaczego ?
o: bo to miejsce publiczne i trzeba mieć kaganiec
j: to ja pójdę po kaganiec (Porto - samojed - w życu kagańca nie nosił, więc go nie mamy:-))
o: ale nie wolno z psem
j: nawet z kagańcem ?
o: nie wolno... o tam siedzi kierowniczka administracji, zaraz panu powie...
j: dzień dobry pani, prawda, że możemy wejść z psem
kier. adm.: jaki piękny, ti ti........ oczywiście :-)))

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: psom wstep wzbroniony

czytam Wasze wypowiedzi i jedna rzecz rzuciła mi się w oczy. Wielu z Was pisze, że nie pozwolili wejść z yorkiem czy innym malusieńkim pieskiem i że to oburzające albo śmieszne.
Żeby nie było - sama jestem właścicielką psa i jestem za tym, żeby móc wchodzić do jak największej ilości miejsc. Ale nie rozumiem w czym Wasz malutki piesek jest lepszy od np. mojego większego? Mój większy jest bardzo spokojny, krzywdy nikomu nie zrobi ale nie rozumiem tego rozróżnienia. Albo można wchodzić albo nie. Tak samo jak się człowiek pyta czy można gdzieś pojechać na wakacje z psem to pytają jaka rasa i czy duży czy mały. Pytam - jakie to ma znaczenie???
Reguły powinny być zero-jedynkowe. Albo można albo nie.
Jak na sklepie jest zakaz wchodzenia z lodami, to nikt nie pyta, czy z małym lodem można...

Następna dyskusja:

przyjazne psom




Wyślij zaproszenie do