Piotr
Szczotka
Dyplomowany
masażysta Bodyworker
Temat: Synkretyzm nie tylko w masażu, konkrety
Pojawia się oraz więcej informacji, stron, wypowiedzi dotyczących korzystania, stosowanie różnych metod, prądów czy jak kto woli nurtów w medycynie, w tym i w masażu. Nie lubię podziałów na tradycyjną, konwencjonalną, niekonwencjonalną wschodnią czy zachodnią medycynę. Albo coś działa albo nie. Faktem jest że trudno badać tak samo nowe leki jak masaż wykonywany np. w celach relaksacyjnych. Inaczej możemy ocenić masaż u dorosłej osoby w samym wywiadzie, ale już inaczej masując niemowlaka. Tu nie będzie werbalnej informacji zwrotnej, no chyba że się zdziwimy:).Jednakże sporo terapeutów jak i hobbystów powołuje się na synkretyzm metod, jako wspomaganie, urozmaicanie czy też tłumaczą niektóre zabiegi jako inspirowane wschodem, zwłaszcza w nurcie spa. Pojawia się pytanie.
Co jest w takim razie wykładnią?
Sam synkretyzm wschodni dają niezłą różnorodność metodyczną. Nie każdy kto praktykuję refleksoterapię stóp, musi koniecznie zajmować się ogólną akupresura. Nie każdy kto praktykuje Tu-ina, zna się na ayurwedzie, ktoś kto zna shiatsu niekoniecznie uzupełnia go masażem polinezyjskim. Pochodzą z podobnych korzeni, ale metodyka jest bardzo zróżnicowana.
Podobnie jak nie można bezkrytycznie mieszać masażu klasycznego z drenażem + do tego z masażem izometrycznym:) Musimy opierać zabieg na jakieś wykładni, nie koniecznie na tym samym protokole, ale przynajmniej na podstawowej konstrukcji. Tu inspiracja, impresja raczej nie wystarczy.
Mam więc pytanie, w jaki sposób, czym się kierujecie wykonując zarówno wschodnie jak i zachodnie metody (przepraszam za takie uogólnienie). Co wpływa na budowanie całej sesji masażu. Mam na myśli konkrety, a nie teoretyzowanie. Ciągle czytam: masaż leczniczy wykonujemy różne metody, w jednym zabiegu. Nie mówię że się nie da. Ale podstawowe pytanie: na jakich zasadach?
Czy macie jakieś konkretne przemyślenia, doświadczenia? Może studium przypadku? Po prostu czytając czasem niektóre wypowiedzi na temat zabiegów, ich opisy, mam wrażenie, że nie tyle jest w tym różnorodność, ale kompletny chaos. Pomimo powoływania się na harmonię ciała-umysłu-ducha.
Liczę na konkretną dyskusję, uważam że warto:)
Warto, podobnie jak warto poświęcić czas kolejnemu pacjentowi na dodatkową spokojną rozmowę.
Pozdrawiam Piotr.Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 25.10.12 o godzinie 13:03