Temat: Kurs masażu shiatsu?? Gdzie??
Agata Kułanowska:
Panie Piotrze jeśli rzeczywiście istnieje możliwość zorganizowania dłuższych szkoleń Shiatsu w Polsce, to myślę, że znajdą się zainteresowani. Ja osobiście bardzo bym chciała się tym zająć, ale chwilowo nie mogę opuścić Polski. Największym problemem z tym masażem jest mała świadomość społeczna. A z długoterminowymi szkoleniami są proste problemy: ludziom wydaje się, że są to drogie przedsięwzięcia, i wszystkim zależy na jak najszybszym opanowaniu czegokolwiek, byle niosło to za sobą pieniądze. Wciąż mało kto traktuje masaż jako sztukę, widząc w nim tylko "fach w ręku"...Agata Kułanowska edytował(a) ten post dnia 24.08.09 o godzinie 17:35
Pani Agato obecnie nie jestem zainteresowany organizacją takich szkole min dlatego że doświadczenie przez lata pokazało swoje. 1.Organizując także sympozja targi czy kongresy zawsze występował podobny problem. Z jednej strony pretensje iż medycynę wschodnią czy naturalną podobnie jak wschodnie masaże traktuj się po macoszemu, ale jak zapraszaliśmy przedstawicieli tych nurtów na medyczne imprezy, konkretne wykłady, to najczęściej reakcje było podobnie - dyskretne wycofywanie się. No i taka wieczna zabawa w kota mi myszkę.
2.Tak się skład iż kończyłem 2 szkoły medyczne masażu, jedna za dobrych czasów w Polsce, druga w Stanach. Dlaczego kilkanaście lat temu w programach jednych medycznych szkół były elementy akupresury czy shiatsu, a w innych nie ma ich do dzisiaj? Z moich wyjazdów i kontaktów wynika także iż nawet na wielu studiach gdzie są kierunki fizjoterapii jest w programach shiatsu czy akupresura. A u nas? Niestety akademicy, wykładowy wyśmiewają się w dalszym ciągu z tego co jest w sumie normą.
Kto z was miał w programie studiów akupresurę, shiatsu czy Tu-ina? Pewnie niewielu, ale już na podyplomówkach pewnie za jakiś czas się pojawią.
3. Pani Agato, podobnie jest ze szkołami masażu prywatnymi, w większości wszystkiego po trochu. Dlaczego nie ma - poza nielicznymi wyjątkami - szkoły o 1-2 rocznym programie z" wschodnim klimatem". Myślę że po prostu nie ma jeszcze u nas takiej wiedzy, a jeśli jest to jest bardzo podzielona, a jako ze nie ma tendencji do współpracy, efekty sa jakie są.
4. Teraz coś od siebie, dziwie się wam, jesteście młodsi, wiatr ma w żaglach, możecie uczyć się języków bez przeszkód, nie macie pewnie zobowiązać jak rodzina, dom. To dlaczego nie wyjeżdżacie tam gdzie sa konkretne kursy, bez łaski? Co was powstrzymuje?
Mimo wielu obowiązków nie widzę przeszkód aby skrócić kolejny urlop w danym roku, a w zamian pojechać na ciekawe szkolenie? Orientalistyki jest masę Londyn, Berlin, Rzym! Warto ruszycie d... i przy okazji poznacie wielu wspaniałych terapeutów, wymienicie informacje itd.
Zachęcam nie dlatego że nie cenie sobie szkoleń w kraju - sam je od wielu lat prowadzę - ale dlatego aby mieć porównanie, wziąć świeży oddech :)
U nas produkuje sie ostatnio tylu fizjoterapeutów, tylu masażystów ze szok. Mnie to nie przeraża, przeraża mnie natomiast kolosalna różnica w przygotowaniu do zawodu i - medialnie - niestety coraz częściej przedstawianie dyplomowanych masażystów jako łatwego do zdobycia zawodu na krótkim kursiku. Prawda jest zupełnie inna.
Tej sytuacji są winni przede wszystkim sami organizatorzy i nauczyciele.
Dlatego jak kto słyszy, kurs masażu - specjalistycznej metody, miesiąc czy też 5-6 weekendów? To nie jest zainteresowany.
Jeśli będę coś wiedział na temat kursów shiatsu w przystępnej cenie po sąsiedzku, to oczywiści dm znać. Ale wielkich nadziei nie mam, wystarczy chociaż spojrzeć na watek sąsiedzki o masażu tybetańskim. Poproszono mnie kiedyś o grzecznościowe umieszczenie tego wątku. też był ciekawy program, sensowne ceny, tylko zainteresowanych jak na lekarstwo.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w poszukiwaniach.
Piotr