Temat: W czasie SPOTKANIA PRZY HERBACIE .... piszmy bajki o...

Witam,

W czasie SPOTKANIA PRZY HERBACIE .... piszmy bajki o Królewnie o imieniu Bajka.

Zapraszam.....

Temat: W czasie SPOTKANIA PRZY HERBACIE .... piszmy bajki o...

Bajka - Jak Królewna o imieniu Bajka trafiła do Nieba

Pewnego dnia wieczorem nad wodą usiadła na brzegu Królewna o imieniu Bajka. Spojrzała w toń rzeki i powiedziała do niej: Trudno mi się żyje bo bardzo mało wiem o życiu i o ziemi. Ciągle wpadam w jakieś tarapaty i trudno jest mi się z nich wydobyć. Mój Ojciec Król postanowił że będzie mnie wychowywała Przyroda i Świat a "Ja" nie mam wiedzy. Wprawdzie uczę się od Przyrody i Świata ale widzę, że to długa droga. Kto może mi tę wiedzę szybciej dać?-zapytała Rzekę.
-"Ja" nie wiem....ale może jak się nauczysz wiedzy od Przyrody i Świata to przyjdzie czas na przyjęcie jakiegoś Autorytetu, który ma wiedzę- tak myślę.
-Może, może. A morze jest szerokie i głębokie a "Ja" póki co siedzę w piekle. Boli już mnie wszystko od tego ciągłego podgrzewania w ogniu niewiedzy. Całe boki mam popalone. Boli ciało- powiedziała smutno- Królewna Bajka o śniadej cerze.
-No cóż tak to jest. Póki co widzę, że pyskujesz wszystkim komu się da. Potrzebna ci pokora kontaktu by się dostać na drogę do Nieba - powiedziała Rzeka.
-Pyskuję bo nie rozumiem...więc się kłócę ze wszystkimi i wszystkim. A czy jest inna droga? - zapytała smutno.
-Jest. To droga pokory u tego kto wie - powiedziała Rzeka falując wodą.
-Hm...to jeszcze muszę dorosnąć bo wiem to co wiem, rozumiem to co rozumiem - odpowiedziała. Po czym wstała i poszła do zamku.

Mijały lata. Królewna często przychodziła nad Rzekę i rozmawiała z mądrą Rzeką aż pewnego dnia przysiadła się do Pastucha dojącego krowy na łące.
-Dlaczego je doisz na łące?-zapytała Pastucha.
-Ojciec prosili. Zaraz tu będą. Przyjadą furą- powiedział w momencie gdy na zakręcie pojawiła się fura.
-Królewna obserwowała jak bańki z mlekiem są ładowane na wóz i nagle wpadła jej ożywcza myśl do głowy. "Ja" też mogę doić mleko wiedzy od mędrca. Gdzie mogę go znaleźć?- zadała pytanie w duchu.
-I wtem z wysoka przyleciał do niej biały Gołąb. Spojrzał głęboko w oczy oraz skrzydłem wskazał drogę.
-Mam tam pójść?-zapytała wzrokiem.
-Gołąb przekrzywił łepek na znak potwierdzenia.
-Dobrze. To idę. A czy to jest daleko bo muszę do wieczora wrócić do zamku?-powiedziała.
-Oczy Gołębia uśmiechnęły się.
-No dobrze już dobrze. Idę bez zadawania pytań i poszła za lecącym Gołębiem. Szła jeden, dwa dni i naraz zobaczyła polanę pełną kwiatów. Wszystkie one coś śpiewały aż miło się robiło na sercu. Idąc przez nią co rusz zwracała uwagę na inne kwiaty i czuła, że one też były w niej. Co jakiś czas się w niej otwierały coraz to nowe kwiaty. A gdy doszła do końca łąki czuła się uniesiona. Było jej lekko na duszy i jakoś tak odświętnie. Naraz nie wiadomo skąd otworzyła się przed nią brama. Usłyszała Chóry Anielskie i weszła do .......Nieba.
W Niebie wszystko było wiadomo. Każdy, wszyscy wszystko wiedzieli na każdy temat. Można było żyć i być w spokoju. Mieszkać w Pałacu w którym wszyscy wiedzieli komu i jak mają zadawać pytania gdy chcieli wiedzieć z należytą pokorą świadomości, że tak trzeba.
Żyła szczęśliwie i od czasu do czasu zaglądała co tam robi jej Ojciec w zamku. Widać było, że Ojciec też miał swojego opiekuna....bo spotykał się ze Skrzatem.

Po jakimś czasie do Nieba przybył też jej Ojciec i gdy ja tam zobaczył wyściskał mocno mówiąc: Dobrze się stało, że opiekowała się Tobą Przyroda i Świat...bo gdy przyszedł czas to sama trafiłaś do Nieba. Słyszałem, że zaprowadził Cię tam Gołąb. Podobnie jak i mnie.Przyprowadził tutaj Skrzat.
Każdy ma swojego opiekuna w drodze do Nieba.

Temat: W czasie SPOTKANIA PRZY HERBACIE .... piszmy bajki o...

Bajka - Czas przystąpić do działania

Królewna o imieniu Bajka spacerowała w ogrodzie. Wszystko co tam rosło mówiło do niej i przypominało o tym co ma zrobić w najbliższym czasie. Gdy patrzyła na słonecznik to on powiedział do niej: Licz dobrze i pamiętaj by wszystko robić dobrze.Patrząc na stokrotkę słyszała: Uwielbiaj to co jest znaczące w Twoim życiu. Potem wpadła jej w oko pokrzywa, która powiedziała: Patrz tam gdzie masz patrzeć by dobrze widzieć.
Wszystkie mnie pouczacie a mnie się nawet nie chce zastanowić nad tym co mówicie- powiedziała po chwili.
-Kwiaty przestały mówić. Zamilkły. Królewna nadal spacerowała po ogrodzie ale wszędzie było cicho jak makiem zasiał.
-Ojej... jak cicho. Nie ma z kim rozmawiać nawet jeśli do tej pory czyniłam to nieświadomie. Spojrzała na kwiaty ale one milczały. Spojrzała na drzewa ale i one milczały. Nudno. Nie mam z kim rozmawiać - powiedziała.
-Tobie jest naprawdę trudno dogodzić. Ani tak ani siak. Ciągle jest źle. Może się na coś zdecydujesz?-zapytały Kwiaty.
-Trudno jest się zdecydować na cokolwiek jak się nie wie, czego się chce w życiu- powiedziała siadając na ławeczce.
-A widzisz...to się na coś zdecyduj?-poprosiły ją Kwiaty.
-Łatwo się mówi. Jak nie wiem na co mam się zdecydować. Może zostanę służebnicą Pańską? A może będę drwalem w lesie? A może zostanę tym kim jestem? - zastanawiała się gdy Wielkie Ptaszysko zaczęło nad nią kołować.
-Chcesz wylądować w Ogrodzie?-zapytała.
-Nie chcę. Chcę Ci powiedzieć prawdę. Jak tak długo się będziesz zastanawiała to niczego nie dokonasz w życiu- powiedział i odleciał.
-Może to i słuszne. Czas przystąpić do działania. Życie samo pokarze co trzeba w nim zrobić jak na to przyjdzie czas- powiedziała.
-Jak pomyślała tak zrobiła. I tak też stało się w jej życiu.
Rób to co trzeba na ten czas- powiedział Wiatr wiejąc między drzewami bajkę o Królewnie o imieniu Bajka.

Temat: W czasie SPOTKANIA PRZY HERBACIE .... piszmy bajki o...

Bajka - Coś o Syriuszu

Marzyłam o tym by znaleźć się na Syriuszu- powiedziała Królewna o imieniu Bajka patrząc na swoją przyjaciółkę siedzącą w ogrodowej altanie przy pałacu.
-Żyjesz na Syriuszu już wiele lat. Powiedz jak Ci się na nim żyje?- zapytała przyjaciółkę.
-Słusznie mówisz. Wylądowałam na nim jako Dusza i stamtąd się wszystko dzieje od wielu lat. A stało się to wtedy gdy na stałe weszłam w Światło. Dobrze mi się żyje. Jak wiesz Syriusz świeci bardzo mocnym Światłem - powiedziała.
-Jakie to ma znaczenie w Twoim życiu?-zapytała przyjaciółka sięgając po banana leżącego na półmisku na stole.
-Wszystko od tamtego momentu widzę w świetle to znaczy rozumiem jasno i dobrze - odpowiedziała.
-Mój Ojciec też mnie zachęca bym wylądowała w Świetle..ale się zastanawiam........no bo niby dlaczego?-zapytała.
-Słyszysz co mówię- powiedziała bajka.
-Słyszę ale jeszcze mam opory. Mało mnie przekonuje to co mówisz- powiedziała przyjaciółka.
-Sama się przekonaj- powiedziała przekornie Bajka.
No wiesz. Sama się mogę przekonać jak tego chcę a jak nie widzę sensu to po co?-zapytała.
-Sensem wejścia w Światło jest świadomość dobra. Wszystko rozumiesz w dobru czyli w wiedzy. Masz wiedzę w zakresie każdego zakresu działania krok po kroku - odpowiedziała.
-Przyjaciółka zamilkła. Po jej nodze spacerował duży komar.Nie odganiała go mimo, że była świadoma, że za chwilę może ja ukąsić. Patrzyła na niego ale on po chwili odleciał. Wtedy też spojrzała w oczy Bajce i powiedziała: Na taki krok trzeba być gotową a "Ja" się dopiero tego uczę - odpowiedziała już spokojnie.
-To co innego. Jak będziesz chciała to Ci w tym pomogę- powiedziała Bajka.
-Dziękuję Ci przyjaciółko- odpowiedziała.

konto usunięte

Temat: W czasie SPOTKANIA PRZY HERBACIE .... piszmy bajki o...

Bajka - Przy-jaźń

Królewna o imieniu Bajka miała wiele przyjaciółek - dam dworu. Spotykała się z nimi często w miłej atmosferze. Bawiły się, siedząc w altance, w pałacowej komnacie jadły lody dowiezione specjalnie dla nich z dalekiej krainy, opowiadały sobie bajki i prawili uprzejmości:
Królewno o imieniu Bajka jaka jesteś mądra - mówiły jedne.
A jaka piękna - dodawały zaraz drugie.
Istny cud - dopowiadała cała reszta.
Dzięki temu Królewna czuła sie dobrze, ale czegoś jej brakowało. Pewnego dnia uciekła przed wszystkimi do lasu, a tam znalazła cudną łąkę. Zatańczyła na niej z radości. Wtem usłyszała:
Co tam robisz? Złaź! Co za dziewucha! Uprawy ziół depcze! Złaź mówię! - z całych sił krzyczała staruszka owinięta w białe sukno.
Dlaczego na mnie krzyczysz? Przecież jestem piękna i mądra, istny cud. O co ci chodzi? - z łzami w oczach wybąkała Królewna.
Co za pytanie?! Jak to, o co mi chodzi. Bądź sobie piękna i mądra i cud, ale mi zejdź z roślin, które tu hoduję, rozumiesz? Dla mnie jesteś szkodnikiem, który niszczy moją pracę. Złaź ostatni raz mówię - zaperzyła się staruszka.
Szkodnikiem - powtórzyła słowo Królewna, po czym zeszła z polany i zdumionaprzycupnęła pod drzewem.
Staruszka podeszła do niej i przyglądała się dziewczynce uważnie.
Po kilku minutach milczenia pierwsza przemówiła Królewna o imieniu Bajka:
Czy jesteś moim przyjacielem? Mój tata Król mówi, że każdy człowiek i każde istnienie jest przyjacielem. Jesli tak, czemu zachowujesz sie inaczej niż moje przyjaciółki damy dworu? I czemu mnie to boli? - dziewczynka w uwadze zadawała pytania.
Twój tata Król jest bardzo mądry. Tak, jestem Twoim przyjacielem. Wiem, że jeśli zniszczysz zioła, wielu osobom w królestwie będzie trudniej pomóc wyzdrowieć. A tobie jako Królewnie zależy przecież na dobru narodu, prawda? - ciepłym, pięknym głosem odrzekła staruszka.
Tak, masz rację. Na tym każdej Królewnie zależy najbardziej. Masz odwagę staruszko, bo sięgasz po wszystkie narzędzia, żeby działo się dobrze. Nawet krzyczysz na mnie, Królewnę o imieniu Bajka, na którą nikt nie ośmiela się krzyczeć ani nawet zwracać uwagi - wzruszyła sie Królewna i dodała - Czy zechcesz? Czy zgodzisz się zostać moim przyjacielem?
Jestem i będę przy twej jaźni Królewno o imieniu Bajka - z tajemniczym uśmiechem odrzekła staruszka.
Dziękuję - powiedziała Królewna o imieniu Bajka i złożyła jej pokłon.

Temat: W czasie SPOTKANIA PRZY HERBACIE .... piszmy bajki o...

Piękna bajka....gratuluję.

Temat: W czasie SPOTKANIA PRZY HERBACIE .... piszmy bajki o...

Bajka- Jak Królewna odkryła swój talent

E.....nic nie umiem. E.... nic nie potrafię. E...ciągle wiem za mało a przecież jestem ambitna i wszystko chcę wiedzieć i znać- skarżyła się Królewna Drzewom w lesie.
-Dziwna jesteś. Masz przecież wszystkie talenty świata. Potrafisz wszystko zrobić jak chcesz, zechcesz - powiedziały Drzewa kłaniając się jej w pas.
-Nie umiem, nie wiem, to za mało by być dobrą. To za mało by być doskonałą- powiedziała Królewna o imieniu Bajka.
-Przestań "smędzić". Może potrzebujesz dowartościowania? A może nie umiesz odbierać tego co ktoś mówi na Twój temat gdy Ci pokazuje w czym już jesteś dobra. Przestań bo to jest nudne tak patrzyć na kogoś kto ciągle czegoś szuka zamiast się cieszyć tym co już w życiu ma. Tracisz szczęśliwe i radosne życie - powiedział duży Dąb.
-Królewna spojrzała na Dąb i oniemiała. Faktycznie słusznie mówisz. Dziękuję, że to zauważyłeś. "Ja" tego nie widziałam- powiedziała pokornie zastanawiając się głęboko nad tym co powiedział.
-Dąb jest mądry. Dąb jest najmądrzejszy ze wszystkich drzew w lesie - powiedziała Wiewiórka o imieniu Zmiana, która na chwilę przycupnęła przy nogach Królewny.
-Królewna spojrzała na nią czule i powiedziała: To znaczy, że "Ja" jestem utalentowana we wszystkim. Wystarczy się tylko tego nauczyć i douczyć. Od razu zrobiło mi się raźniej na duszy - powiedziała.
-A co w życiu na dzisiaj uwielbiasz robić - zapytał Dąb.
-Pomagać ludziom w zakresie tego czego w czym chcą być najlepsi "doskonali"- powiedziała Królewna.
-No widzisz i to jest Twój talent. Rób to- powiedział Dąb.

Temat: W czasie SPOTKANIA PRZY HERBACIE .... piszmy bajki o...

Bajka- Jak to wyobraźnia przestała działać sprawczo

Wczoraj byłam w kinie na wolnym powietrzu w pałacowym parku. Oglądałam piękny film i czułam, że skrytykowałam tragedie w życiu. No bo po co ona się zdarza. Najlepsze jest szczęście- powiedziała Królewna o imieniu Bajka do Dam Dworu chodząc po Ogrodzie Boga.
-Królewno..teraz już wiesz, że odrzucasz tragedię. A to też dobre Słowo jak każde inne. Wprawdzie przynosi nie szczęście ale bez niego nie było by wiadomo co szczęście znaczy- powiedziała Jedna z Dam Dworu.
-To prawda ale "Ja" kocham pławienie się w szczęściu. Po co mi nieszczęście - powiedziała.
-No cóż rozumiem o czym mówisz...ale naprawdę tragedia jest grzechu warta- powiedziała Dama Dworu o płowych włosach patrząc na przemykającego lokaja między drzewami.

-No tak rozumiem..by się przekonać co warte jest prawe zycie. To życie bez grzechu. Jak to dobrze, że "Ja" zaliczyłam już grzech i to rozważanie na sucho przestało mieć dla mnie znaczenie. Grzech pierworodny mam zaliczony. Odcierpiałam wszystko co było trzeba a co płynęło z głupoty nie wiedzy- powiedziała Królewna.
-Czy da się zaliczyć grzech pierworodny?To absurd. On się ciągle odnawia -powiedziała Dama Dworu o kasztanowatych włosach.
-Hm...Bóg mówi:Zaliczeniem grzechu pierworodnego jest oddanie woli Bogu i wtedy żyjesz bez grzechu bo Bóg Tobą rządzi i zarządza oraz działa dobrze- powiedziała Królewna w momencie gdy mijali Drzewo Dobrego i Złego zasadzone tutaj na pamiątkę tego faktu.
-Dziwna jesteś Królewno. Czy chcesz powiedzieć, że oddałaś też Bogu przyjemność gwałcenia praw?-zapytał paź krocząc za nimi.
-Oczywiście, że tak dlatego też teraz żyję bez tragedii- powiedziała ciepło.
-No cóż masz wielką siłę woli i ogromny hart Ducha...przecież żyjesz wśród tego wszystkiego- powiedziała Dama Dworu o płowych włosach.
-W moim życiu dzieje się samo dobro. Żyję w szczęściu i od czasu do czasu przypominam, że tak ma prawo być.
-To gdzie, w czym skrytykowałaś ten film?-zapytał Paź.
-W Wyobraźni. A we mnie wyobraźnia już przestała dawno działać sprawczo gdy inna jest wola Boga. I chwała Bogu- powiedziała uśmiechając się.

konto usunięte

Temat: W czasie SPOTKANIA PRZY HERBACIE .... piszmy bajki o...

Bajka - Weryfikacja

Królewna o imieniu Bajka wracała właśnie z wizytą z sąsiedniego królestwa. Odwiedziny u Królowej Prawdy okazały się dużym sukcesem. Podjęto ważne dla obu państ uchwały dotyczące wspólnego istnienia królestw i szerzenia pokoju. Królewna o imieniu Bajka słuchala z uwagą, jak jej ojciec Król prowadził rozmowy i podziwiała jego prezencję oraz dyplomację. Był wspniały.
Ah, kiedy ja taka będę? Kiedy będę tak dbać o innych i kiedy będę mieć wszystko tak doskonale przygotowane? - westchnęła Królewna jadąca w powozie.
Kochana Królewno, wyjrzyj przez okno. Co widzisz - zaszumiały błyszczące zasłony wiszące w oknie powozu.
Widzę ludzi i drzewa i świat...Zależy o co pytasz piękna firaneczko - uprzejmie odpowiedziała Królewna o imieniu Bajka.
Podoba Ci się to, co widzisz? - kontunuowała rozmowę zasłona.
Tak, bardzo. Cały świat jest piękny - powiedziała Królewna i dotknęła delikatnie zasłonki, rozsuwając ją jeszcze szerzej.
Odsłoń się, Królewno. Pokaż swe myśli ojcu królowi. Nauczy cię wszyskiego, co jest potrzebne Królewnie. Musi usłyszeć Twoje prawdziwe słowa o sobie, żeby ci pomóc - powiedziała lśniąca zasłonka i dalej delikatnie falowała na wietrze, odsłaniając Królewnie piękny świat.

Temat: W czasie SPOTKANIA PRZY HERBACIE .... piszmy bajki o...

Bajka - Pogodzona z przeznaczeniem

Tak dobrze mi było jak mogłam uciekać. Uciekałam i uciekałam, aż pewnego dnia skończyły się wszystkie moje ucieczki i stałam się tym kimś kim miałam się stać od urodzenia - powiedziała Dama Dworu.
"Ja" też tak miałam...uciekałam bo się bałam czegoś a lęk mnie gonił aż dogonił i przestałam się bać bo zrozumiałam Istotę swojego lęku. Istota mojego lęku była nie chęć do zrobienia tego do czego byłam przeznaczona. Teraz już jestem z tym pogodzona i to robię- powiedziała Dama Dworu o płowych włosach.
Hm...tak pięknie o tym mówicie. A Mój Ojciec Król powiedział mi wczoraj, że mam zostać Królem. On się usuwa i oddaje mi miejsce. A czy "Ja" tego chcę? Do tej pory było mi dobrze..byłam bez odpowiedzialności zarządzania i rządzenia Królestwem. Było mi dobrze. A teraz co? Trzeba wziąć odpowiedzialność - powiedziała -zasmucona.
-Dawno już odpowiadasz za Królestwo..bo Ojciec wszystko przez Twoją osobę przekazywał więc musiałaś to dobrze robić- powiedziała Dama Dworu o płowych włosach.
-No tak ale teraz to "Ja" odpowiadam. To co innego. W tym zawiera się też rządzenie i zarządzanie a nie tylko przekazywanie- powiedziała.
-Jak ktoś gotowy to i trzeba to wykonać- powiedziała Dama Dworu muskając palcami włosy.
-Słusznie mówisz moja kochana i trzeba stać się Królem. "Ja" jestem Królem - powiedziała Królewna o imieniu Bajka pogodzona już z tym faktem.

Temat: W czasie SPOTKANIA PRZY HERBACIE .... piszmy bajki o...

Bajka - Porządkowanie w sercu, w głowie

Wczoraj zrobiłam głupotę. Chcę coś zrobić a nie pytam o przygotowanie się w tym zakresie- powiedziała Dama Dworu o płowych włosach parząc na nowego Króla dopiero co wczoraj osadzonego na tronie
-Słyszę, że się śmiejesz? Dlaczego się śmiejesz?-zapytał Król o imieniu Bajka.
-Śmieję się ze swojej głupoty. Jak to czynię to głupota się wyzwala i można wszystko się o niej dowiedzieć- powiedziała Dama Dworu przekładając owoce z koszyka na paterę stojącą na stole.
-Widać masz zdolność śmiania się- powiedziała Dama Dworu małego wzrostu.
-To ma każdy. Każdy ma zdolność śmiania się. Robi to odruchem czy instynktownie- powiedziała Dama Dworu o płowych włosach.
-Moje miłe a może dzisiaj zrobimy dzień sprzątania w głowie? -zaśmiał się perliście Król.
-A co to znaczy w praktyce?-zapytała Dama Dworu o niskim wzroście.
-No cóż trzeba wszystko przejrzeć co mamy w sercu,w głowie i przygotować się do wykonania, dokonania czegoś. Trzeba to zrobić bo przecież mamy nowe zadania w związku z tym, że stałam się Królem a wy Damami Dworu o zupełnie innych zadaniach- powiedziała Król.
-Zgoda. Zróbmy to- powiedział Dam Dworu chórem.
-Jak powiedziały to zrobiły. Zadały wszystkie pytania o przygotowanie się do pełnienia nowych funkcji w Królestwie.
A wieczorem każda z nich została Ministrem jakiegoś Departamentu w Królestwie- powiedział Bajarz, który wszystko to widział jak to się stało i opowiedział wszystkim o tym.

Temat: W czasie SPOTKANIA PRZY HERBACIE .... piszmy bajki o...

Bajka - Gobelin

Tkałam kiedyś gobelin życia. Każdego dnia coś mówiłam w Istocie tego co się w nim zdarzało. I tak się ten gobelin tkał z moich słów, które się potem przemieniały na kolejne działanie w moim życiu aż się utkał gobelin o nazwie Król i teraz się dzieje w moim życiu- powiedział Król o imieniu Bajka.
-Gobelin to bardzo ważne słowo szczególnie dla tych, którzy chcą coś osiągnąć w życiu. Układają się na nim Słowa do zadziania się w życiu- powiedziała Dama Dworu o płowych włosach siadając na bujanym fotelu obok Króla.
Gobelin, gobelin, gobelin. Pamiętam jak kiedyś pierwszy raz wypowiedziałam to Słowo i włączyło się ono we mnie do zadziania-powiedziała najmłodsza z Dworek.

Temat: W czasie SPOTKANIA PRZY HERBACIE .... piszmy bajki o...

X Bajka - Jak Król odwiedził wieś w przebraniu chłopa

Wielkość Pańska zakazuje mi chodzenia do domów wieśniaków. A z drugiej strony ogromnie mnie przyciąga by się z nimi spotykać. Są mieszkańcami Królestwa. Ech ta etykieta- powiedział Król o imieniu Bajka.
-Królu możesz tam bywać ale w przebraniu. Wtedy nikt Cię nie rozpozna. Pomożemy Ci się przebrać i pójdziemy razem z Tobą- powiedziała Dama Dworu o płowych włosach.
-Miła jesteś.....ale by to było wszystko dobrze to najpierw z moim nadwornym nauczycielem muszę przepracować uprzedzenia do wsi. Nienawidzę wsi. Dała mi się kiedyś we znaki. Trudno było na niej żyć.
A jak się coś nienawidzi to ma się do tego uprzedzenia - powiedział Król.
-Dobrze, Królu że jesteś świadomy tego faktu i chętny do pracy nad sobą "Ja" tam wiele lat temu mówiłam, że nie jestem uprzedzona a byłam. Schowałam to w nieświadomości na lepsze czasy to znaczy gdy już to będzie można odkodować. Ma się rozumieć, że rzadko jeździłam na wieś. Wręcz uciekałam. Robiłam to tylko wtedy gdy musiałam- powiedziała Dama Dworu o płowych włosach.
-W dwa dni później Król już miał wszystko przepracowane i pojechał na wieś w przebraniu chłopa. Chodził po polach. Cieszył się ziemią. Zaglądał pod liście kapusty aż na jego drodze stanęła mała Wiewiórka. Spojrzała mu prosto w oczy i zapytała: Czy Ty Królu naprawdę chcesz być Królem widzialnym?
-Zdziwiło Króla to pytanie ale uświadomił sobie, że właściwie to dobre pytanie...bo bardzo chciał być niewidzialny. Wolał chodzić jako zwykły mieszkaniec Królestwa niż opływać w złoto i być Królem.
-Oj..... dotknęłaś struny czułej we mnie. Dobre pytanie ale cóż robić obowiązki Królewskie- powiedział Król.
-Królu..przecież możesz się ich zrzec. Zawsze się ktoś znajdzie na Waszej Królewskiej Mości miejsce- powiedziała Wiewiórka.
-Słusznie mówisz...... ale byłem przygotowywany całymi latami do tej roli. Trzeba być odpowiedzialnym za to co się powiedziało kiedyś a i teraz tez się na to zgodziłem - powiedział Król.
-Królu- powiem tak. Bądź z nami bez zasłony. Przestań uciekać fortelami od zakazów dworskich. Bądź z nami- powiedziała Wiewiórka.
-Łatwo tak mówić. ...ale z Wami mogę być tylko w przebraniu i czasami tak robię. I czasami tak robię- powiedział Król.

Temat: W czasie SPOTKANIA PRZY HERBACIE .... piszmy bajki o...

Bajka - Jak się wychodzi z wojny?

Od rana wszystkie ptaki się kłócą na tej najwyższej gałęzi. Widać, że czegoś chcą ale nie mogą dojść do porozumienia- powiedział Skrzat spacerując pod drzewem.
-Z reguły jest tak, że się kłócą o hegemonię- powiedział Krasnal stojący obok niego.
-Czy to jest tak ważne kto kim zarządza?-zapytała Wróżka w niebieskiej sukni.
-W słowie gra to jest ważne. W słowie przygoda bierze się w tym udział. A w Słowie zabawa się to wszystko rozlicza jak było w grze i co ma być jako następne -powiedział Krasnal.
-Wczoraj widziałem jak Król się przekomarzał z Damą Dworu- powiedział Skrzat.
-Przekomarzanie to "małe piwo". Walka wręcz to już coś--powiedział ognik na niebie.
-Bez potrzeby jest wojna. Wychodzi się z niej gdy....- zawiesił głos dorodny Słonecznik.
-Oczywiście, że bez potrzeby jest wojna gdy Ci we wszystkim przewodzi Miłość. Gdy Ci do wszystkiego i wszystkich przewodzi Miłość- powiedział Pająk snując sieć pajęczą między gałęziami drzew.
-Czy jesteś Miłością?-zapytał Skrzat.
-Słonecznik był, jest i będzie Miłością. To Obraz Słowa- powiedział Pająk patrząc przymilnie na Słonecznik.Jolanta Żytkiewicz edytował(a) ten post dnia 05.12.08 o godzinie 09:11

Następna dyskusja:

Nr.7 Piszmy bajk...




Wyślij zaproszenie do