Temat: hey, hey....

... ludziska... tak na początek to się przyznam, że nie robiłam jeszcze takich rzeczy, więc jak cosik będzie nie tak to sorki=)
A tak już poważnie... co myślicie o możliwości stworzenia w końcu ludziom niedosłyszącym i gluchoniemym, i głuchym normalnego funkcjonowania???????? choćby w urzędach, bankach, itd.?

konto usunięte

Temat: hey, hey....

Marysiu to nie bedzie takie latwe, Polska jest w tej kwestii dosc zacofana. Az przykro, bo w innych krajach europejskich ludzie nie napotykaja takich barier.

Temat: hey, hey....

no właśnie.... a przecież to są ludzie zupelnie tacy sami jak ja czy Ty, czy Wy wszyscy i powinni mieć już prawo do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie... może jestem idealistką marzącą o normalnym świecie i zyciu... ale tak powinno być. A Ty migasz? może? =)

konto usunięte

Temat: hey, hey....

Ja migam, byłem podejrzewam na podobnym kursie do Twojego i chciałbym jeszcze robić kolejne stopnie. Migowy jest ciekawy, chociaż mało praktyczny, ale liczę że kiedyś w pracy zawodowej przyda mi się. Uważam, że w każdej instytucji powinien być ktoś kto zna język migowy, nie musi biegle migać, ale jak zna podstawy to dogada się bez problemów. Zawsze można literować:)

Temat: hey, hey....

tyle, że na literowaniu traci się mnóstwo czasu niestety... ale
myślę podobnie, więc uważam, że napewno przyda Ci się taka umiejętność a napewno jest dodatkowym atutem w pracy =) ja mam jeszcze jeden stopień i potem mogę się ubiegać o dostanie się na egzamin do Warszaswy i napewno to zrobię =)

a inne stopnie... hmm.... a tam gdzie miałeś ten kurs był tylko jeden stopień?????? może jest więcej? a jak nie to pytaj przy uniwerkach albo uczelniach prywatnych, pedagogicznych zazwyczaj, bo to chyba najszybciej - tak mnie się wydaje...

bo w stowarzyszeniach te kursy czy nauki są bardzo, bardzo drogie. niestety...Marysia Kawka edytował(a) ten post dnia 22.06.07 o godzinie 21:17

konto usunięte

Temat: hey, hey....

Tzn. ten kurs był organizowany przez PZG, prowadziła go tłumaczka migowego, która od wielu lat właśnie tam pracuje. Niesamowita kobieta:), cenię ludzi którzy potrafią w tak przystępny i zrozumiały sposób przekazać swoją wiedzę. Bardzo biegle miga i jak sama powiedziała trzeba migać wiele lat aby tak naprawdę dobrze umieć, żadne kursy w tym nie pomogą, jedynie praktyka. hmm nawet nie było tak drogo, po pierwszym stopniu mamy drugi, a później to już Warszawa jak pisałaś, chyba to już jest egzamin na tłumacza?? A kurs był u nas na AM, tak więc myślę że organizują je na różnych uczelniach. Był to kurs pracowników służb społecznych.

Temat: hey, hey....

no napewno... my też mamy drugi etap, który kończy się egzaminem przy 3osobowej komisji, gdzie jedna z osób będzie głuchoniema, a potem Warszawa również=)
A z tym płynnym migowym to jest faktycznie tak, że musisz migać choćby do sibei w lustrze, bo inaczej zapomnisz i Ci wyleci z głowy kompletnie. ja już kiedyś próbowałam... nie, ja w zasadzie migałam już, ale poszło w świat, bo nie ćwiczyłam regularnie i nie używałam.
tak, w Warszawie jest egzamin, który kończy się tytułem tłumacza języka migowego =) mam zamiar dostać się, jechać i zdać =)

konto usunięte

Temat: hey, hey....

Dziewczyny jesli chodzi o to, że w każdym urzedzie powinien byc ktoś kto miga to jest taki przepis. Po wejsciu do Unii dostaliśmy takie zarządzenie. Tylko kto je respektuje:/

J askończyłam drugi stopień i zamierzam iśc w październiku na trzeci. Może kiedyś uda się coś dla nich zrobić...

Pozdrawiam!

Temat: hey, hey....

naprawdę mam nadzieję, bo zawsze możemy my być w takiej sytuacji i co wtedy....? pozdrawiam:*
Izabela B.

Izabela B. PGNiG, Gazownia
Szczecińska-
Pracownik ds.
Windykacji

Temat: hey, hey....

Witam :)

Migowy to moje marzenie od zawsze.
Jestem słysząca, ale zawsze chciałam sie nauczyć migać, fascynuje mnie to.

W Urzędzie, w którym pracuję, padła kiedyś propozycja aby nauczyć urzędników migać po to, aby obsługa klientów była na wyższym poziomie. Zrobiono nabór (dla ochotników), zgłosiła sie tylko jedna osoba- ja.
I zrezygnowano z tego kursu, bo dla jednej osoby, tak stwierdzono, nie opłaca się.

Od tamtego czasu minęło dwa lata... nadal mam ochotę nauczyć się tego języka. Fascynuje mnie jednak ten praktyczny, potoczny, używany biegle przez osoby niesłyszące.

Pozdrawiam.Izabela B. edytował(a) ten post dnia 24.07.07 o godzinie 22:12

konto usunięte

Temat: hey, hey....

Adam M.:
Bardzo biegle miga i jak sama powiedziała trzeba migać wiele lat aby tak naprawdę dobrze umieć, żadne kursy w tym nie pomogą, jedynie praktyka.

To prawda. Posiadłam umiejętność posługiwania się językiem migowym pierwszego stopnia. Naukę uwieńczyłam egzaminem w 2005 roku z bardzo dobrym wynikiem. Ale... kiedy mijają lata, jest to po prostu zapominane. Szkoda mi zaprzepaścić tej wiedzy.
Miganie do lustra ;) dobre i to :) doskonalmy się chałupniczo :)
Pozdrawiam

Temat: hey, hey....

bardzo szkoda, że stwierdzono, że nie warto, bo zawsze warto i taka jest prawda...
dlaczego tylko pierwszy stopień? nie było kontynuacji do drugiego stopnia?
fakt z czasem się zapomina, ale z dwojga złego migać do lustra to też nie taka katastroficzna sprawa, tyle, że nikt Cię nie poprawi w razie czego=)
ale migajmy choćby do samych siebie przed lustrem, bo to prędzej czy później nam się przyda - zobaczycie. i wtedy będziemy dumni, że daliśmy radę z kimś się dogadać i pomóc=)
buziaki:*
Izabela B.

Izabela B. PGNiG, Gazownia
Szczecińska-
Pracownik ds.
Windykacji

Temat: hey, hey....

W moim otoczeniu jest kilka osób migająch- garstka.
Myslę, że miałabym z kim "potrenować".

W czerwcu skończyłam studia, bede teraz miała wiecej czasu- może warto byłoby sie zająć nauką migowego? :)

Pozdrawiam

Temat: hey, hey....

myślę, że nawet na pewno - zawsze to dodatkowy atut w naszych rękach=)
Izabela B.

Izabela B. PGNiG, Gazownia
Szczecińska-
Pracownik ds.
Windykacji

Temat: hey, hey....

Dokładnie.

... a jak się kształtują ceny za nauke migowego i jakie są stopnie "wtajemniczenia"?

konto usunięte

Temat: hey, hey....

ja robiłam za 400... I uczyłam sie migowego wg książek Bogdana Szczepankowskiego. Po trzecim stopniu mozna zrobić certyfikat i zostac tłumaczem.
Izabela B.

Izabela B. PGNiG, Gazownia
Szczecińska-
Pracownik ds.
Windykacji

Temat: hey, hey....

Może to głupio zabrzmi, ale od zawsze marzę aby sie tego języka nauczyć.... Jest to dla mnie język jak kazdy inny, wazne aby móc sie porozumieć z innymi.

Paulina- uczyłas się z książek sama czy na kursie?

... w sumie to nie zalezy mi zbytnioo na certyfikacie czy tez aby być tłumaczem. Chciałabym nauczyć się migać dla siebie... bo od dziecka czuję ogromną chęć...

konto usunięte

Temat: hey, hey....

na kursie będzie Ci łatwiej..bo jak weźmiesz do reki książkę Szczepankowskiego to tam są czasami dziwne oznaczenia i trudno jest się w tym połapać..tzn później już jest lepiej ale na początku to może odstraszyć;)

Temat: hey, hey....

z książek samemu jest ciężko się nauczyć migać. my mamy przy uczelni, więc są dwa stopnie. za pierwszy było 240 a za drugi jest coś ok. 360 i po dwóch etapach staramy się o certyfikat w Warszawie, który kończy się tytułem tłumacza=) buziaki:*

konto usunięte

Temat: hey, hey....

Izabela B.:
Może to głupio zabrzmi, ale od zawsze marzę aby sie tego języka nauczyć.... Jest to dla mnie język jak kazdy inny, wazne aby móc sie porozumieć z innymi.

Paulina- uczyłas się z książek sama czy na kursie?

... w sumie to nie zalezy mi zbytnioo na certyfikacie czy tez aby być tłumaczem. Chciałabym nauczyć się migać dla siebie... bo od dziecka czuję ogromną chęć...

Potwierdzam! na kursie jest lepiej, nawet z książka i ze słownikiem multimedialnym byłoby ci trudno. Nic nie zastąpi kontaktu z drugim człowiekiem.



Wyślij zaproszenie do