Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: 'Mój problem jest wyjątkowy' - czy 'Ja jestem wyjątkowy?'

'Mój problem jest wyjątkowy' - czy 'Ja jestem wyjątkowy?'

Przyjmuje klientów na coaching od ponad trzech lat lat, od niemal dwóch zacząłem to robić zawodowo. Pracowałem w tym czasie, osobiście jak i przez internet, z kilkuset osobami i niemal w każdej sesji przewijała się jedna idea, sformułowana na kilka różnych sposobów...


'Pewnie nigdy nie miałeś tak ciężkiego klienta jak ja...'

'Pewnie jestem najgorszym przypadkiem, z jakim dotychczas pracowałeś.'

'No, sam przyznasz, że chyba gorszego klienta dotąd nie miałeś?'



Fascynujące i zatrważające jednocześnie, jak ochoczo ludzie szukali swojej wyjątkowości w tym, jak bardzo byli, w swojej głowie, spaprani. Nie ważne, czy pracowałem z rzeczami, które subiektywnie uznawane są za dosyć lekkie i powszechne (lenistwo/brak motywacji) czy z obszarami, które w opinii społecznej traktowane są jako naprawdę poważne (schizofrenia, itp.), praktycznie każdy klient przychodził do mnie przekonany, że to właśnie on jest tym 'najtrudniejszym', 'najgorszym', 'najcięższym' - i niekiedy mówił to wręcz z pewną satysfakcją.

Od pewnego czasu zacząłem więc dawać im alternatywę, zdumiewająco skuteczną, jeśli chodzi o czas coachingu jaki jest w efekcie wymagany, p.t. 'bądź osobą o problemie wyjątkowo szybkim do rozwiązania i mogącą osiągnąć w życiu wyjątkowo dużo'. Okazało się, że faktycznie zależy ludziom tylko na tej wyjątkowości, bo to podejście przyjmowali zwykle bardzo ochoczo - przy odpowiednim podaniu, oczywiście.

Co to w praktyce mówi?

Mówi Ci, że ludzie chcą być wyjątkowi. Mówi, że jest to bardzo silne pragnienie. I mówi, że jeśli nie dasz im- oraz sobie - mądrych sposobów na spełnienie tej wyjątkowości, to mogą znaleźć kiepskie, byle znaleźć jakiekolwiek.

Daj znać ludziom z którymi pracujesz - jako coach, jako handlowiec, jako trener, jakkolwiek - że są wyjątkowi. Indywidualnie i w grupie.

Daj im ich samych jako jednostki, w przeciwieństwie do ich samych jako jedną twarz z tłumu.

Daj im ich samych jako wspaniałe jednostki i dostrzeż w nich to, co czyni ich wybitnymi i nietypowymi.

To daje bardzo dużo, zarówno im jak i Tobie. Buduje to poziom głębi i raportu, jakiego byś nie oczekiwał i niesamowicie ułatwia działanie.

Pod jednym warunkiem - bądź szczery w swym dostrzeganiu ich wyjątkowości.

Niech właśnie to będzie w Tobie wyjątkowe. Pośród tak wielu innych wspaniałych rzeczy.


Ćwiczenia na Odkrywanie Wyjątkowości:

1. Wypisz 20 rzeczy które są w Tobie pozytywne, wyjątkowe i niezwykłe. Dla każdej napisz jak możesz je rozwinąć, by stały się jeszcze bardziej pożyteczne i jednocześnie jeszcze bardziej charakterystyczne i typowe dla Ciebie, jeszcze bardziej podkreślające Twoją niezwykłość. Wybierz co najmniej dwie i zacznij od razu wprowadzać plany dotyczące ich rozwoju w życie.

2. Przyjrzyj się swoim dotychczasowym ograniczeniom z perspektywy 'W jaki sposób to czyniło mnie wyjątkowym?' Nie dla wszystkich znajdziesz odpowiedź na to pytanie, ale tam gdzie znajdziesz - skorzystaj z listy z ćwiczenia pierwszego, wybierając taką metodę rozwoju którejś z Twoich pozytywnych cech, która zaspokoi tą potrzebę wyjątkowości w lepszy sposób. Podczas wyboru kieruj się uczuciami spójności i wewnętrznej zgody, pytając siebie 'czy to nowe zachowanie pozwoli zaspokoić potrzebę, którą wcześniej spełniało stare, ograniczające zachowanie?'
Agnieszka S.

Agnieszka S. attachment parenting
www.dzikiedzieci.pl

Temat: 'Mój problem jest wyjątkowy' - czy 'Ja jestem wyjątkowy?'

dzięki Artur

właśnie "odkryłam" potrzebę o której wcześniej nie myślałam :)
Ewa F.

Ewa F. Robię to co lubię.

Temat: 'Mój problem jest wyjątkowy' - czy 'Ja jestem wyjątkowy?'

No jest to przykre,ze ludzie uciekają w chorobę,żeby usłyszeć coś miłego,poczuć zainteresowanie drugiej osoby.
Jednak moim zdaniem lepiej pracować nad sobą,żeby nie czuć potrzeby bycia ciągle chwalonym. Nie będziemy mieć oczekiwań, wiec nie będziemy cierpieć,że jesteśmy "przeźroczyści".

konto usunięte

Temat: 'Mój problem jest wyjątkowy' - czy 'Ja jestem wyjątkowy?'

Artur Król:
'Mój problem jest wyjątkowy' - czy 'Ja jestem wyjątkowy?'
(...)

'Pewnie nigdy nie miałeś tak ciężkiego klienta jak ja...'

'Pewnie jestem najgorszym przypadkiem, z jakim dotychczas pracowałeś.'

'No, sam przyznasz, że chyba gorszego klienta dotąd nie miałeś?'

Widzę w tym dwie sprawy.
Chcemy się uważać za osoby ponadprzeciętne, wyjątkowe, indywidualistów. Myślimy, że nasze problemy czy sposób rozumowania są wyjątkowe.... ja tak czasem myślałem, a tak naprawdę są pospolite. Z tego bierze się pewnie to, że 94% Szwedów wierzy, są ponadprzeciętnymi kierowcami, a 84% Francuzów uważa, że są ponadprzeciętnymi kochankami. (źródło)

Druga sprawa to lubimy się licytować na "naj..." - jako dzieci, że mój tato zarabia najwięcej, mój tato ma najlepszy samochód, moja mama najsmaczniej gotuje, ja najszybciej biegam itd. Wchodząc w dorosłość ciężej nam się w tę stronę licytować, więc licytujemy w dół - mam najgorszą pracę, najbrzydszą żonę, największe problem, najgorzej gotuję i mam najgłupsze życie ;)

Wnioski każdy niech sam sobie wyciągnie :)

Pozdrawiam radośnie,
OrestOrest Tabaka edytował(a) ten post dnia 15.09.09 o godzinie 12:19
Elżbieta Kalinowska

Elżbieta Kalinowska psycholog,
psychoterapeuta,

Temat: 'Mój problem jest wyjątkowy' - czy 'Ja jestem wyjątkowy?'

Człowiek potrzebuje się jakoś określić, musi budować swoje "ja" po to, aby się nie rozpłynąć w tłumie.
To "ja" musi w jakiś sposób odróżniać go od innych.
Jeśli przeżywa problem, jeśli jego myśli krążą wokół ograniczeń i własnych słabości, to z tej "bajki" weźmie budulec dla swojej indywidualności.
Kiedy to czego doświadczasz najsilniej, to upadek, to na tym upadku, będziesz budował własną wartość.
To oczywiście "konserwuje" - upadek, zatrzymuje w zmianach.

"jestem najsmutniejszą osobą w depresji" - "zabierzcie mi depresję a nie będę wiedzieć kim jestem".
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: 'Mój problem jest wyjątkowy' - czy 'Ja jestem wyjątkowy?'

Nie jestem specjalnym fanem Tonny'ego Robbinsa, ale bardzo pasuje mi tu jeden z jego tekstów: "Ludzie potrzebują mieć w życiu sens. Sens życia oparty o tragedię i depresję wciąż będzie dla nich cenniejszy niż brak takiego sensu."

A zdumiewająco wielu "zmieniaczy" (włączając w to zresztą mnie samego, swojego czasu), bierze się za, tak naprawdę, odbieranie ludziom ich (negatywnego) sensu życia bez dawania czegokolwiek w zamian ani bez (lepsze wyjście) wprowadzenia klienta w stan, w którym sam może to on dla siebie znaleźć.
Elżbieta Kalinowska

Elżbieta Kalinowska psycholog,
psychoterapeuta,

Temat: 'Mój problem jest wyjątkowy' - czy 'Ja jestem wyjątkowy?'

Artur Król:
/.../
A zdumiewająco wielu "zmieniaczy" (włączając w to zresztą mnie samego, swojego czasu), bierze się za, tak naprawdę, odbieranie ludziom ich (negatywnego) sensu życia bez dawania czegokolwiek w zamian ani bez (lepsze wyjście) wprowadzenia klienta w stan, w którym sam może to on dla siebie znaleźć.

To jest efekt koncentracji na problemie i uznania go, za rzecz niepożądaną, której należy się pozbyć. Tu pokutuje medyczny model pomagania. Problem jest chorobą, której trzeba się pozbyć.

Ludzie często podchodzą w ten sposób do swoich problemów, traktując je jak "ciało obce" do usunięcia.

Kiedy zapytasz co będzie kiedy problem zniknie, z pewnością usłyszysz, że będzie "normalnie". Albo w odpowiedzi na pytanie "co byś chciał" - "nie mam specjalnych oczekiwań, chcę tylko aby problem zniknął"
To jest naturalny sposób podejścia klienta do problemu. Jeśli "pomagacz - zmieniacz" pójdzie za tym i zaangażuje się w usuwanie problemu, wpadnie w pułapkę, o której piszesz.
Zazwyczaj jednak, szczęśliwie otrzyma od klienta sygnał w postaci oporu. Tzn. nawet jeśli klient będzie deklarował, że chce pozbyć się np. depresji, to jeśli nie pojawi się "nic w zamian", mimo swoich świadomych chęci i nie będzie "robił postępów" w terapii.

Objaw będzie się dotąd utrzymywał, dopóki nie znajdzie się coś w zamian.



Wyślij zaproszenie do