Temat: Polak walczył nie tylko w polskim mundurze
Panie Andrzeju ja fanem blogów nie jestem, bo często zawierają sporą ilość błędów i sensacyjnych informacji. W końcu niekiedy to komercyjna działalność więc liczy się klikalność. Nie twierdzę, że wszystkie i nie twierdzę, że ten przytaczany przez Pana również, bo po prostu go nie znam.
Da się jednak zauważyć tendencję (w tym także wśród niektórych ignorantów i na tym forum), że do założonej tezy jeśli nie da się jej potwierdzić w naukowych publikacjach, chybcikiem wyszukuje się trzeciorzędne, szemrane blogi i ich treścią ''uwiarygadnia'' swoje twierdzenia.
Co do tego iż wadą książek historycznych jest to iż nikt ich nie czyta, to ja sie nie zgadzam. Jest to przede wszystkim wada ludzi, którzy je pomijają. Potem mamy takie kwiatki, że jeden cymbał z którym proawdziłem rozmowę uważa, że 5mln ofiar to nie jest nic złego, bo to efekt działania romantycznego. A jak romantycznego, to z góry słusznego. Albo drugi, który twierdzi że w 1933 roku Hitler był większym zbrodniarzem niż Stalin, bo...w latach 40tych wprowadzono Endlosung.
Czy to już nie jest przypadkiem granica, za którą kończy się zwykły brak wiedzy a zaczyna niebezpieczne powtarzanie bzdur, prowadzących do wypaczeń?
Oczywiście ksiązki, publikacje historyczne mają jedną wadę, z którą jak najbardziej się mogę zgodzić. Tym bardziej, że jako obsesyjny orędownik niejednowymiarowej optyki przyjdzie mi to łatwiej. Mianowicie często w tych publikacjach widać odciśniete piętno osobistych przekonań autora. Nawet Jan Karski w swoim sztandarowym dziele nie ustrzegł się tego.
No nawet jesli jest tak jak pisałem, to czy lepsze są blogi, które wyjęte spod jakiejkolwiek korekty merytorycznej, nie mówiąc już o językowej, oferują często treści będące
wyłącznie wizją ich autora? Często nie mająca nic wspólnego z rzeczywistością? Nie potwierdzonego w jakikmolwiek źródle?
Jan Konradowicz edytował(a) ten post dnia 12.04.13 o godzinie 10:17