konto usunięte

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Jarosław Koć:
Maciej Piechocki:

Nie mówię, że nie powinni Pana nauczac fizyki. ale zamiast katować wzorami, dobry nauczyciel powinien choćby zwrócić uwagę na różne procesy fizyczne, których doswiadczamy wokół.

O! i tu mam fajny przykład, Panie Jarku! Mój nauczyciel od fizyki miał w naszym LO dużym problem z moją klasą. Całkowite i bezdyskusyjne 100% uczniów z mojej klasy było zadekretowanymi imbecylami z tego przedmiotu. Ten biedny belfer musiał ogłosić całkowitą programową kapitulację przed nami, całkowicie odstąpił od wzorów, itp., w miejsce ukazywania pewnych procesów, o których Pan mówi. I tu faktycznie muszę się zgodzić. Poszedł po mniejszej linii oporu, ale osiągnął daleko lepszy efekt edukacyjny, niż zakładała podstawa programowa z tamtych lat.

Natomiast interdyscyplinarność polskiej szkoły, którą ma Pan na myśli, propagują założenia edukacyjne chyba od czasów reformy Handtkego i współczesne podstawy programowe, ale pozostają one głównie suchym zapisem ministerialnym. W rzeczywistości to martwy zapis i martwa inicjatywa (skądinąd ciekawa i słuszna).

konto usunięte

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Sebastian K.:
I do tego dziś jest potrzebna historia? :)

http://www.h-net.org/~eopolska/Strone/Scenariusze/Gall...

tak najkrócej:

Cele podejścia nastawionego na analizę procesu

Głównym celem tego podejścia jest rozwinięcie u uczniów następujących umiejętności:

- rozumienia, jak przedstawia się i interpretuje przeszłość;

.....

Rozumiem o co chodzi i pochwalam, ale czy są to umiejętności niezbędne w dzisiejszym świecie? Czy są gwarancją jakiejś przewagi na przykład na rynku pracy.
Wiem, że nudzę, ale coś mi się wydaje, że dzisiaj "historia" to coraz częściej zabawka dla hobbystów a nie przedmiot, za sprawą którego można było dostać pałą po nerkach :)
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Michał M.:

Rozumiem o co chodzi i pochwalam, ale czy są to umiejętności niezbędne w dzisiejszym świecie? Czy są gwarancją jakiejś przewagi na przykład na rynku pracy.
Wiem, że nudzę, ale coś mi się wydaje, że dzisiaj "historia" to coraz częściej zabawka dla hobbystów a nie przedmiot, za sprawą którego można było dostać pałą po nerkach :)

Tak, pod warunkiem, że mówimy o tym samym - np. nauce krytycznego myślenia i wyciągania wniosków oraz tego, że rózni ludzie mogą mieć rózne stanowiska.

Natomiast oczywiście bez sensu jest wprowadzać do szkoły warsztat naukowy rodem ze studiów doktoranckich.

konto usunięte

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Michał M.:
Sebastian K.:
Rozumiem o co chodzi i pochwalam, ale czy są to umiejętności niezbędne w dzisiejszym świecie? Czy są gwarancją jakiejś przewagi na przykład na rynku pracy.

Krytycznego myślenia i umiejętności wnioskowania nigdy za wiele, jak nie w tej pracy, to w innej - ale zawsze się przyda.
Wiem, że nudzę, ale coś mi się wydaje, że dzisiaj "historia" to coraz częściej zabawka dla hobbystów a nie przedmiot, za sprawą którego można było dostać pałą po nerkach :)

Czas historyków skończył się chyba wraz z końcem II wojny, gdy "nosiciele" historii i "prawdy objawionej" przestali być niezbędni w życiu państw, ale chyba nawet super-informatyk, czy inżynier powinien mieć blade pojęcie, że pod Grunwaldem walczyli Polacy z Krzyżakami, a nie Szwedzi z Hiszpanami :))

konto usunięte

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Michał M.:
Rozumiem o co chodzi i pochwalam, ale czy są to umiejętności niezbędne w dzisiejszym świecie? Czy są gwarancją jakiejś przewagi na przykład na rynku pracy.
Wiem, że nudzę, ale coś mi się wydaje, że dzisiaj "historia" to coraz częściej zabawka dla hobbystów a nie przedmiot, za sprawą którego można było dostać pałą po nerkach :)

powiem inaczej:

Te wszystkie umiejętności są niezbędne chociażby przy debacie publicznej, budowaniu społeczeństwa obywatelskiego, podejmowaniu decyzji przed jakimi stoi dzisiejszy obywatel (wybory, działania na poziomie lokalnym itd.), czy do obróbki masy informacji jakie przesyłają nam dzisiejsze media czy politycy.

W takim ujęciu nauczania historii przedmiot ten jest jak najbardziej potrzebny bez względu na to czy warsztat naukowy doktoranta i ucznia liceum jest podobny czy ma być zgoła inny.

konto usunięte

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Sebastian K.:
Te wszystkie umiejętności
...

No właśnie, umiejętności.

To zdaje się szerszy problem polskiej szkoły - czy ma przekazywać wiedzę, na której opiera się praktyka, czy odwrotnie ma kszatcic umiejętności praktyczne licząc, że do wiedzy delikwent dojdzie sam :)

Obawiam się, ze nauczyciel mając do dyspozycji góra kilka godzin tygodniowo nie podzieli się ani wiedzą, ani umiejętnościami. Może wiec pomysł by faktografię przerabiać z zainteresowanymi a umiejętności posługując się przeszłością ćwiczyć na innych zajęciach nie jest tak głupi?

Temat: Jak uczyć historii w szkole

Drodzy Państwo, ja akurat moją przygodę nauczania historii dopiero rozpoczynam, co prawda troche z przymusu (bo zabrakło mi godzin do etatu i dyrekcja skierowała mnie na studia podyplomowe w wskz), ale jako, że jestem humanistką nie wybrażałam sobie nauczać przedmiotu typowo ścisłego. Męczyłabym się i ja i dzieciaki ;).

Następna dyskusja:

Nieznane postacie historii-...




Wyślij zaproszenie do