konto usunięte
konto usunięte
Michał M.:Ta informacja Dziennika jest tak świeża jak jaja chińskie. Mój znajomy który na początku lat osiemdziesiątych odbywał wyrok w Barczewie i był tam prominentem i kalifaktorem bo bibliotekę prowadził widywał Kocha który był tamże osadzony. On miał indywidualne spacery i obchodzono sie z nim jak ze zgniłym jajem. Otóż on był skazany na KS ale wykonanie wyrok zawieszono ze względu na stan zdrowia. W tym pierdlu odbywali wyroki skazani na dożywocie i 25 lat wiezienia głównie. Siedział tam np. szermierz Pawłowski. Ci starzy wieżniowie co siedzieli ponad 25 lat czyli nieomal od zawsze to opowiadali o wizytach które Kochowi składali różni goście z zewnątrz i on sam mówił "choć był mocno od współosadzonych izolowany", że chodzi o "bursztynowa komnatę". Czy wiedział czy nie gdzie ona jest nie dowiemy się pewnie nigdy. Koch był w tych latach już trochę psychicznie osłabiony. Być może on te tajemnice traktował jako swoista polisę na życie i dlatego nic nie ujawnił, zakładajac że wiedział cokolwiek.
Przez cały okres PRL Służba Bezpieczeństwa i oraz sowiecki KGB prowadziły operacje mające na celu odkrycie miejsca, w którym ukryto Bursztynową Komnatę – rosyjski skarb zrabowany przez Niemców podczas II wojny światowej. Potwierdzają to przechowywane w IPN akta personalne zbrodniarza wojennego Ericha Kocha.
http://www.rp.pl/artykul/153227,260747_Jak_SB_i_KGB_tr...
Następna dyskusja:
пропозиції роботи
