konto usunięte

Temat: Wydanie polskie - luźne spostrzeżenia...

Witajcie,

Chciałem zapytać, czy tylko ja mam takie odczucie, czy polska edycja jest bardzo słabo przetłumaczona ?

Przeglądałem sporo materiałów po angielsku i jest to jednak napisane nieco inaczej.

Np. Metkownica, to nie metkownica, tylko drukarka etykiet. Taka subtelna różnica, ale nagłowiłem się, żeby znaleźć sens dla metkownicy, a że nie znalazłem, to szukałem in english i wyszło zupełnie inne urządzenie. (Usprawiedliwić może link w przypisie do Brothera, to kluczowa wskazówka :))
Wojciech D.

Wojciech D. Inicjator, Rewolucja
w Edukacji

Temat: Wydanie polskie - luźne spostrzeżenia...

Też słyszałem wiele głosów mówiących że polska edycja jest słaba. Mi aż tak bardzo nie rzucało się to w oczy. Nie miałem jeszcze kontaktu z wersją angielską - nie mam więc porównania. A z metkownicą też się długo męczyłem - i ostatecznie nie doszedłem co to takiego..

Kilka osób, którym poleciłem GTD i miały kontakt z książką nie były zachwycone. Padały opinie, że 80% treści w książce jest nieprzydatne. Mówili "system - tak, książka - nie koniecznie". To mnie bardziej zastanowiło - bo na tłumaczenie owszem można narzekać, ale na samą książkę?

Wg mnie nawet jeśli cały system można by opisać 5 razy krócej, to te pozostałe 80% były niezbędne, żeby lepiej go zrozumieć, wgryźć się w niego bardziej i mocniej.
Łukasz Kluj

Łukasz Kluj marketingowiec,
brandingowiec i fan
gry w piłkarzyki ;)

Temat: Wydanie polskie - luźne spostrzeżenia...

Muszę stanąć w obronie książki. Moim zdaniem tłumaczenie GTD na polski jest OK.

Jestem na tym punkcie wrażliwy i preferuję czytanie oryginałów po angielsku, ale "polskie" GTD czytało mi się zupełnie dobrze.

Pewnie są takie kwiatki, jak ta "metkownica", ale sam język naprawdę nie był dla mnie rażący ani sztuczny.

Następna dyskusja:

Polskie Towarzystwo Taoisty...




Wyślij zaproszenie do