Maciej S. we własnej osobie ;p
Temat: Cyfrówka dla amatora
Barbara P.:
Patrycja Żmuda:Zapytałam się gdyż w sklepie powiedziano mi, że Fiji nie ma lustrzanek.
Barbara P.:
Patrycja Żmuda:Ja tam się przyznaje nie jestem specjalistką :-)
Aparat Fujitsu...ciekawe, chyba jakaś nowa marka. Widzę, że wielu tutaj jest specjalistów...Domyślam się, że chodzi koledze o Fujifilm...
Ok :-) czy jest lustrzanka Fudzi... ;-)
Tak, jest lustrzanka Fiji, dokładnie model S5Pro (obecnie)...odpowiednik Nikona D200.
Oczywiście, że FUJI ma lustrzanki (polecam zmienić sprzedawcę!), ale to raczej dla pasjonatów marki (praktycznie całe bebechy Nikona, bagnet Nikona, oprócz matrycy która jest dość nietypowa i trochę kontowersyjna - jedni się zachywacją, a drudzy krytykują). Jak już lustrzankę to jednak polecam wybór pomiędzy Canonem i Nikonem, ew. Pentaxem.
Tak naprawdę zawsze na początku trzeba postawić sobie pytanie do czego Ci ten sprzęt potrzebny. Co będziesz fotografować, w jakich warunkach i w jaki sposób (czy "u cioci na imieninach", czy także coś ambitniejszego itd). Jeśli aparat ma "sam" robić lepsze zdjęcia w trybie auto (bo kompakt "robi" za słabe) to bym się mocno zastanowił, bo jak to się mówi "złej baletnicy to przeszkadza i rąbek u spódnicy"
To frazes, ale powtórzę go - to fotograf robi zdjęcie nie sprzęt
i jak ktoś to ładnie ujął - "na nic sprzętu kupa, gdy fotograf d..pa".
Powiem szczerze - jak ktoś nie umie to raczej lustrzanką z kitem
zrobi gorsze zdjęcia niż dobrym zaawansowanym kompaktem (przeważnie obiektyw kitowy jest dość słaby optycznie i ciemny, a tryb auto jest mniej rozbudowany niż w kompaktach).
Lustrzanki zrobiły się modne podobnie jak laptopy i wiele osób kupuje (i jedno i drugie) nie zastanawiając się czy tak naprawdę potrzebuje taki sprzęt i np. laptop jest podłączony na stałe przy biurku, a lustrzanka leży w szafie wyciągana 2 razy w roku - na wakacje i na jakieś rodzinne spędy typu święta. W tym miejscu gratulacje dla marketingowców - to jest największa sztuka przekonać kogoś, żeby kupił coś co mu nie jest potrzebne..
Jeśli do nauki - to jak najbardziej, choć dla zupełnie początkującego może wystarczyć zaawansowany kompakt (z manualnymi ustawieniami). Znam ludzi którzy robią genialne zdjęcia kompaktami, a także takich, którzy mają sprzęt za 20 tys a takie zdjęcia robią że wstyd pokazać (przynajmniej jak bym się takimi nie chwalił..)
Sprzęt nie ma tu nic do rzeczy i nie jest lekarstwem na słabe zdjęcia. I wielu którzy kupili lustrzankę jest bardzo potem rozczarowanych. "Tyle wydałem, a zdjęcia takie same, albo nawet gorsze!". Nie tędy droga!
Sugeruję zatem rozsądny zakup - na miarę swoich umiejętności i potrzeb (bez "przeinwestowania")- i np. zaczęcie od dobrego kompaktu - w miarę rozwoju tych umiejętności i potrzeby też wzrosną - tylko wtedy będziesz już wiedzieć, czego oczekujesz od
aparatu.
Jeśli już ma być koniecznie lustrzanka, a D80 jest "za duży" to może Canon 400D - to taka trochę bardziej amatorska a przede wszystkim mniejsza lustrzanka. D40 - też jest nieduże bardzo fajne na początek (o ile zdajemy sobie sprawę z jego ograniczeń).
Ale powtórzę jeszcze raz - to Ty musisz wybrać co Ci pasuje i co
dobrze "leży w ręku" - reszta cech jest rzeczą względną i indywidualną. To trochę jak z wyborem samochodu - KAŻDYM (działającym) dojedziesz do celu, tylko np niektórymi szybciej bardziej komfortowo, inne będą po prostu ładne, a jeszcze inne drogie i reprezentacyjne i często kupuje się je, żeby się "pokazać". :) Tutaj - podobnie jak wszędzie - każdy powie Ci co
innego, a większość będzie chwaliła swoje. A tak naprawdę rzecz gustu, potrzeb oraz zasobności portfela.
Każdą lustrzanką da się zrobić świetne zdjęcie. Tylko jak się już naprawdę wciągniesz i rozwiniesz jako fotograf to sama będziesz wiedzieć, czy potrzebne Ci 2 pokrętła czy jedno i np. osobny przycisk ISO oraz wyświetlacz na górze, czy potrzeby jest "śrubokręt" czy nie, a także odkryjesz że w lustrzankach samo body ma najmniejsze znaczenie w zdjęciach (choć oczywiśćie matryca jest ważna) jednak na tym poziomie zaawansowania sprzętu to raczej kwestia wygody, ergonomii i indywidalnych przyzwyczajeń, a jednak najważniejsza jest ZAWSZE optyka (plus umiejętności fotografa). I lepiej inwestować w lepsze szkła a tańsze i "słabsze body" (body się kiedyś wymieni, a szkła zostaną) niż na odwrót - "wypsztykać się" na drogie body, a do niego jeden marny obiektyw oraz rozczarowanie gratis.
A jak się chce coś małego i wygodnego do noszenia ze sobą do robienia okazyjnych zdjęć a NIE "bawienia się" w fotografię to na pewno NIE lustrzankę - ta rozwija skrzydła dopiero jak się już coś umie, a także z kompletem obiektywów i akcesoriów (body to początek nigdy niekończących się wydatków..) Zresztą - swoja drogą -wielu zawodowców mających ogromne umiejętności i bardzo zaawansowany sprzęt ma drugi aparat (lub nawet trzeci, bo drugi to zwykle "zapasowe" body w razie awarii głównego) i jestkompakt - który po prostu jest wygodny - zarówno w noszeniu, a także bezpieczny (w znaczeniu zniszczenia czy ew. kradzieży). Mało komu chce się dźwigać plecak z kompletem obiektywów i akcesoriów o wartości kilku, kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu(czasem i więcej) tysięcy - jadąc np na narty czy idąc na imprezę do klubu.
Natomiast do nauki...ech tutaj nie ma nic lepszego niż manualny analog który obecnie można bardzo tanio kupić. Moim skromnym zdaniem, kto nie pozna podstaw i nie potrafi zrobić zdjęcia BEZelektroniki ten tak naprawdę nie poznał prawdziwych uroków fotografii i satysfakcji ze zrobienia zdjęcia SAMEMU, a nie przez elektronikę aparatu...
No cóż - rozpisałem się - mam nadzieję że moje uwagi - napisane głównie na podstawie własnych doświadczeń( poparte też poglądami i wnioskami z dyskusji z wieloma innymi użytkownikami) przydadzą się.
Ale i tak musisz sama wybrać i zdecydować czego chcesz. Powodzenia!
Pozdrawiam,
MaciekMaciej S. edytował(a) ten post dnia 23.10.07 o godzinie 11:25