Korneliusz Zych

Korneliusz Zych księgowy, Philips

Temat: Dlaczego DMB ma tak slabe single promujace

No wlasnie zawsze mnie to zastanawia.

"I did it" "Where are you going" " American baby" czy " Funny the way it is" nie sa zlymi kawalkami ale zwykle jednymi z gorszych na plycie, popowe latwo wpadajace do ucha ale tez i dla mnie wypadajace.
Dla mnie fana DMB po kazdym z tych kawalkow ogarnelo poczucie "a moze oni sie juz koncza bo zaczynaja 'popowieć'?" .
Przy czym "Funny.." jest jeszcze calkiem niezly.

Zna ktos wytlumaczenie? Czysty marketing?
Przyznam ze akurat do tych utworow mam taki stosunek bo rzadko do nich wracam.

konto usunięte

Temat: Dlaczego DMB ma tak slabe single promujace

Coś w tym jest.

Co do albumu Everyday to pierwszy singiel I Did It jest najgorszym kawałkiem na całym, nie najlepszym trzeba obiektywnie przyznać, albumie. Znacznie ciekawszym wyborem, moim zdaniem, byłby Mother Father, Everyday lub Dreams of Our Fathers (kawałek którego nie wiem dlaczego chłopaki nie lubią - jedyny kawałek DMB który nigdy nie został zagrany na koncercie).

Where Are You Going z Busted Stuff to był marketing bo ten kawałek był również na ścieżce dźwiękowej do filmu Mr Deeds. Osobiście uważam, że pierwszym singlem powinien być Grey Street. Bartender jest znakomitym kawałkiem ale raczej nie na pierwszego singla, choć akurat w Europie byłby zapewne idealnym wyborem. Niestety materiał z Busted Stuff nie powalał na kolana - brakowało dynamiki, pomysłów, nie wracam do tego albumu zbyt chętnie.

American Baby ze Stand Up - tu sytuacja nie jest już taka oczywista. Pierwszy singiel nie powalał na kolana ale który kawałek ze Stand Up powalał? Najlepszy ze Stand Up był chyba American Baby (Intro) w wersji koncertowej. Szkoda bo uważam, że materiał ze Stand Up był zajebisty ale robota w studiu została ewidentnie spaprana. You Might Die Trying chyba byłby najlepszym wyborem. Co do Stand Up to największym dramatem był drugi singiel -Dreamgirl - jak dla mnie jeden z większych knotów w historii całego DMB. Pewnie chodziło ponownie o marketing i Julię Roberts. Steady as We Go byłby znacznie ciekawszą propozycją.

W przeciwieństwie do Stand Up, Busted Stuff i Everyday - Big Whiskey ... jest cudownym i kompletnym albumem i nie zgadzam się, że Funny The Way It Is jest za kiepski na pierwszego singla. Kawałek ma coś w sobie i jest bardzo radiowy. Ma w sobie coś z późnego The Police - jest dynamiczny, melodyjny, jest w nim solo na skrzypcach, niezły tekst. W sumie pozytywnie na niego zareagowałem. Co do Big Whiskey to generalnie każdy kawałek z tego albumu nadaje się na singla. Cholernie równa płyta tyle, że teledysk do Funny The Way It Is to straszna amatorszczyzna i tego nie jestem już w stanie zrozumieć.

Podsumowując - zgadzam się z tobą - wybory w większości nie trafione. Szkoda.Przemek Zdanowicz edytował(a) ten post dnia 05.08.09 o godzinie 16:45

Temat: Dlaczego DMB ma tak slabe single promujace

Pierwszy singiel z płyty ma za zadanie ją promować i tu - obaj macie rację - w przypadku ostatnich albumów klapa. "Funny..." jest nie najgorszym utworem, choć lepszy byłby obecny sinegiel, czyli "Why I Am". Singiel musi być na tyle nośny, żeby móc się sprzedać, co w Stanach jest (jeszcze) praktykowane, w EU słabo, a w Pl zupełnie nie intnieje. Są jeszcze radiowe listy przebojów. Nie wiem jak było na świecie, ale u nas "Funny..." poradził sobie bardzo dobrze (pierwsze miejsce w Trójce). Chyba zawsze tak jest, że oczekiwania fanów rozmijają się z tym, co serwują wytwórnie płytowe w wyborze singli.

Następna dyskusja:

Początek przygody z DMB,




Wyślij zaproszenie do