Temat: Ruch polityczny....?

Ostatnio pomyślałem, że taki typ zmian naszego otoczenia, jaki proponuję - jest być może zbyt "abstrakcyjny". A z drugiej strony - wszak nikt nie zaprzeczy - że to nasze otoczenie pilnie POTRZEBUJE RADYKALNYCH ZMIAN - każdy choć trochę myślący człowiek to pewnie widzi. Może zatem trzeba "ukonkretnić" perspektywę zmian - i zacząć, powiedzmy, od konkretnego ruchu politycznego - wtedy perspektywa działań jest przynajmniej jasna.
Ale tu znowu problem - bo obecne "ruchy polityczne", czy partie - to jest świat, który wymaga bodaj największych zmian - zdaje się, że prawie wszystko trzeba by zmienić. A i system polityczny, w którym żyjemy, szumnie nazywany demokracja - moim zdaniem także wymaga bardzo daleko idących zmian.
Z kolejnej strony, zadziwia mnie, że tak niesamowita bierność panuje w naszym kraju, w tzw. grupach dobrze wykształconych, wobec poważnego życia politycznego (pewnie dlatego obecna polityka wygląda, jak wygląda). Dlaczego? Czy nie widzicie jakiejś "uczciwej", "nie kompromitującej" strategii funkcjonowania w świecie politycznym? Ja widzę.. ale może się mylę.. :-)

Reasumując, -
1. czy sądzicie, że gruntowne zmiany naszego otoczenia - stylu życia i stylu myślenia prowadzące do zmian w ogóle całej cywilizacji - można by zacząć od przemyślenia obecnego systemu politycznego?
2. Czy widzicie jakieś postulaty - jak naprawdę gruntownie ten system zmienić, aby był znośny dla twórczych i holistyczne się rozumiejących ludzi?
3. A może ktoś ma pomysł - jak tzw. inteligencję wyrwać z obezwładniającego marazmu (który, nota bene, i w tej grupie jest widoczny)?

Temat: Ruch polityczny....?

popatrzmy na historię
jedne zmiany dokonywały się rewolucyjnie, inne ewolucyjnie

i tak ten wózek będzie się toczył

będziemy zbliżać się do ideału, ale i tak nigdy go nie osiągniemy

Temat: Ruch polityczny....?

Czy to znaczy, iż mamy nic nie robić..?

Temat: Ruch polityczny....?

Alexander Sikora:
Czy to znaczy, iż mamy nic nie robić..?

robić, robić

po prostu od kiedy przeczytałam w "tak zwane zło", że jesteśmy ogniwem pośrednim między zwierzętami i ludźmi - łatwiej mi jakoś znieść skurwysyństwo tego świata:)