Temat: chłonniak u psa
Ada S.:
W tej chwili trwa walka o odbudowę jakiegokolwiek normalnego obrazu krwi. Podawanie chemii zostało wstrzymane, aż pies odzyska leukocyty, hemoglobinę... W ciągu dwóch tygodni nastąpiła zapaść w morfologii krwi od troszkę poniżej normy do absolutnego zera. Weterynarz nabierając krew do strzykawki powiedział, że jest jak woda. Pies dostaje ludzki lek, podawany ludziom chorym na raka, 1/3 dawki na jeden raz względem tego, co dostawałby człowiek. Czekamy.
Najgorsze jest jego zapadanie się w siebie. Leży bez ruchu, bo nie ma siły wstać, jest przenoszony, masowany.
Najgorsze są wieczory i noce.
Strasznie mi przykro Pani Ado, wyobrazam sobie co Pani czuje widząc jak ukochane stworzenie niknie w oczach...
Niestety, nawet wśród ludzi nowotwory są wykrywane w stopniu zaawansowanym, najczęściej przez przypadek, a co dopiero mówić o zwierzętach:( Mój 2 letni bernardyn miał na pocz. listopada babejszjozę, okazało się u lekarza po badaniu krwi, że zgłosiliśmy się dosłownie w ostatniej chwili, a ja byłem przekonany, że skoro podaję płyn na kleszcze to pies jest bezpieczny, brałem pod uwagę zwykłe zatrucie pokarmowe obserwując jego osowiałość i brak ochoty do zabawy. Dobrze, że udało się go uratować.
Pies moich rodziców miał 15 lat kiedy ciężko zachorował i lekarze nie dawali nadziei, nie był to co prawda nowotwór tylko nerki. Widząc jak się męczy za namową lekarza humanitarnie pozwoliliśmy mu odejść:(
Życzę aby stosowana kuracja jak najlepiej pomogła Pani zwierzakowi, trudno znaleźć jakieś słowa pociechy, nie jestem weterynarzem, ale życzę jak najlepiej, w cuda też trzeba czasami uwierzyć, mam nadzieję, że pies dojdzie do siebie...