Temat: Co jeżeli zaczynamy od nasionka?

Generalnie to zależy od gatunku, który wybieramy na nasze bonsai.
Nie mam w tym zbyt dużego doświadczenia (za mało wiosen jestem na tej Ziemi).
Drzewka, które możemy kupić są zazwyczaj kilkuletnie, zatem jeżeli mamy zamiar hodować w warunkach domowych to nie jest to problem czasu. Ogólnie, bonsai to zainteresowanie na całe życie lub dłużej.
Nie jest to żaden problem zadbać o wzrost w warunkach domowych.
Cudowny widok stanowi maleństwo przebijające się na świat i biorące pierwsze oddechy - gorąco polecam.
Jeżeli ktoś ma głębsze doświadczenie to prosiłbym o wypowiedzi.Matthew Golebiewski edytował(a) ten post dnia 07.05.07 o godzinie 17:48
Ewa M.

Ewa M. Szukam wyzwań :)

Temat: Co jeżeli zaczynamy od nasionka?

Z doświadczenia wiem że chowanie drzewka z ziarenka nie wypala ;)
Nie chodzi o kwestie utrzymania młodej roślinki przy zyciu, ale o to że trwa to zbyt długo.
Osobiscie wolę yamadori ;)
To jest to :)

Temat: Co jeżeli zaczynamy od nasionka?

To prawda, że to trwa dość długo.

Czy może Pani przybliżyć termin: yamadori?
Ewa M.

Ewa M. Szukam wyzwań :)

Temat: Co jeżeli zaczynamy od nasionka?

Jeśli tak dobrze znasz się na Bonsai jak to wynika z Twoich postów, powinieneś to wiedzieć ;)

konto usunięte

Temat: Co jeżeli zaczynamy od nasionka?

Myślałem, że zapisanie się do grupy polega na dzieleniu się wspólną pasją i czerpaniu z tego radości. Natomiast wyrażanie opinii użytkowników ma pomagać innym, mniej doświadczonym.
Ostra krytyka i pokazywanie swojego "ja" wydaje mi się nie na miejscu!

...... a może się mylę "Pani Ewo".........

Temat: Co jeżeli zaczynamy od nasionka?

Dziękuję. Zakładając tą grupę miałem takie marzenie. Pani Ewo, jeżeli moglibyśmy zaniechać wprowadzania niekorzystnych emocji, byłbym wdzięczny. Ja na samym początku napisałem, że nie znam się na tym wszystkim i posiadam skromne doświadczenie. Mam szczerą nadzieję, że każdy z nas wyniesie z tej grupy cząstkę dla siebie, tak jak Pani z dzielenia się doświadczeniem, tak jak ja z nauki jaką to dla mnie przyniesie.
Ewa M.

Ewa M. Szukam wyzwań :)

Temat: Co jeżeli zaczynamy od nasionka?

Ok.
Yamadori...w wolnym tłumaczeniu to drzewo pozyskane z natury...
Jeśli ktos pamieta film, bodajże "Karate Kid" to wie o czym mowa ;))))

Temat: Co jeżeli zaczynamy od nasionka?

Dziękuję w imieniu własnym, choć mam nadzieję, że nie tylko.
Bartłomiej Olejnik

Bartłomiej Olejnik Student,
Politechnika
Częstochowska

Temat: Co jeżeli zaczynamy od nasionka?

Yamadori to najszybsza metoda jeśli chcemy szybko mieć swoje własne bonsai. Pozyskiwanie sadzonek z natury nie jest trudne jednak trzeba przestrzegać kilku zasad. Hodowanie drzewek z nasion nie ma sensu. Dopiero po około 6-7 latach od dnia zasadzenia, można zacząć próbować formować drzewko. A ma ono nie więcej jak 10-14 cm.
Rafał Rynkiewicz

Rafał Rynkiewicz analityk
biznesowo-systemowy
+ robię w
internetach, w
eco...

Temat: Co jeżeli zaczynamy od nasionka?

Nie zgodzę się :)

"Długo" nie jest równoznaczne z "nie ma sensu".
Zgodzić się jednak mogę, że bonsai można nazwać coś co ma już conajmniej te kilka lat.

Także przesadziłeś znacznie z tym, że po 6-7 latach mamy okaz wysokości 10-14 cm. Taki to mamy po 2 latach.
Maria Sztokinier

Maria Sztokinier Specjalista ds.
Sprzedaży Towarów i
Usług

Temat: Co jeżeli zaczynamy od nasionka?

Można zacząć od nasionka. Trzeba oczywiście mieć szyszkę. Mnie się udało. Mam dzidziusie świerku, sosny, modrzewia, jałowca i berberysu.
Bartłomiej Olejnik

Bartłomiej Olejnik Student,
Politechnika
Częstochowska

Temat: Co jeżeli zaczynamy od nasionka?

wysokość drzewka zależy od wielu czynników. Drzewka 6 letnie mogą być właśnie takiej wielkości jak napisałem. Tak samo jak i 50 letnie mogą mieć 20 cm. Wszystko zależy od warunków jakie im zapewnimy.
Anna Wójciak

Anna Wójciak Przedstawiciel
Handlowy, Nobud Sp.
z o.o.

Temat: Co jeżeli zaczynamy od nasionka?

Rafał Rynkiewicz:
Nie zgodzę się :)

"Długo" nie jest równoznaczne z "nie ma sensu".
Zgodzić się jednak mogę, że bonsai można nazwać coś co ma już conajmniej te kilka lat.

hmmm... też kiedyś myślałam że drzewko hodowane od nasionka będzie takie... bardziej MOJE :) ale to naprawde nie ma sensu! nikt z nas nie jest nieśmiertelny ;)
żeby móc powiedzieć "mam drzewko bonsai" trzeba wieeele lat pielęgnacji i kształtowania (lub duuuużo kasy), a niestety nikt nas nie rodzi się z tą umiejętnością... uczymy się tej sztuki kilka, kilkanaście lat w dodatku mając już kilkadziesiąt swoich własnych na karku ;) zaczynając od nasionka nie dożyjecie efektów własnej pracy, będziecie tylko podlewać i ciąć (oczywiście dodatkowo zakładając że wasz wypielęgnowany patyś z nasionka nie zdechnie zbyt szybko), a ponieważ praca, której efektów nie jest nam dane zobaczyć, szybko nudzi i zniechęca to w końcu wasz patyś mając 7 lat uschnie bo zapomnicie go podlać.
:)

kupujcie sadzonki, kopcie po zagajnikach i działkach... no i oczywiście szukajcie hobbystów w swojej okolicy, by móc się spotykać i razem uczyć :)Anna Tylmann edytował(a) ten post dnia 05.11.09 o godzinie 23:35
Bartłomiej Olejnik

Bartłomiej Olejnik Student,
Politechnika
Częstochowska

Temat: Co jeżeli zaczynamy od nasionka?

Bardzo mądre słowa, które w 99% popieram :-)... apeluję jednak o to żebyście nie kopali po zagajnikach ani lasach z dwóch przyczyn: po pierwsze jest to nielegalne i jest to karalne; po drugie nie niszczmy natury... jeśli drzewko wyrosło w lesie to niech tam zostanie... wystarczająco dużo drzew wycinamy i niszczymy... lepiej jest odłożyć te parę zł i kupić drzewko ze szkółki. Sztuka bonsai to nie usuwanie drzewek z lasu tylko dlatego że chcemy mieć je w domu/ogrodzie bo chcemy je "MIEĆ/POSIADAĆ". Wiele osób oddaje krzewy ogrodowe, drzewka i inne rośliny bo już im się nie podobają, można pozyskać takie rośliny za darmo lub za grosze. Możemy się też zaopiekować drzewkiem ze szkółki. Pomyślcie nad tym :-) pozdrawiam.

Temat: Co jeżeli zaczynamy od nasionka?

Bartek, chyba już do wszystkich dotarła wiadomość nt. braku legalizmu wykopywania drzewek gdzie popadnie ;p

a co powiesz na sytuację taką - w danym terenie jest planowana budowa - drogi / osiedla / domu, etc. - wtedy wykopanie drzewka tylko je ratuje :) Tak zresztą jest pozyskiwanych sporo yamadori np. w japonii

konto usunięte

Temat: Co jeżeli zaczynamy od nasionka?

Ja proponuje pozyskiwanie roślin na 2 fronty -z nasion i z nautry. Zgadzam się, że chodowla z nasionka trwa bardzo długo, ale to jest zabawa dla cierpliwych. Poza tym zawsze można posadzić coś co szybko rośnie. Ja np kupiłem sobie nasionka mimibaobabu, które jakieś 8 miesięcy temu wykiełkowały. Teraz mają około 10cm i właśnie powoli zapadają w sen zimowy.
Moim zdaniem najlepsze efekty można mieć kształtując drzewka od małego, wtedy nie widać żadnych śladów ingerencji. Od jakiś 7 lat męczę się z jedną sosną "pożyczoną z lasu" jak miała 20cm wysokości i dopiero teraz zaczynają pojawiac się jakieś efekty.
Z kilkoma drzewkami byłem zbyt niecierpliwy i albo uschły, albo zostały z nich pochlastane patyki. Jak ktoś chce mieć ładne bonsai w ciągu roku lub dwóch proponuje odkładać drobne do skarbonki i wybrac się do jakiegoś sklepu z bonsai.
Bartłomiej Olejnik

Bartłomiej Olejnik Student,
Politechnika
Częstochowska

Temat: Co jeżeli zaczynamy od nasionka?

Łukaszu, no nie wiem czy dotarła bo ciągle czytam posty, w których ludzie piszą, że najlepiej pozyskiwać drzewka z lasu. Wiem, że się powtarzam ale wszędzie powtarzam to do bólu :)... Natura już wystarczająco się nacierpiała z powodu ludzi. Wynosząc drzewka z lasu przyczyniamy się do ich degradacji.
Jeśli chodzi o przypadek o którym napisałeś to się zgadzam. Ja natomiast mówię o innych sytuacjach.
A teraz z innej beczki. Na przełomie zaledwie kilkunastu lat w Polsce wyginęło do 30% wszystkich pszczół. W Stanach Zjednoczonych wyginęło już 60-70% pszczół. Obecnie w Polsce żyje około 800 - 900 tys. pszczelich rodzin. Potrzeba dwa razy więcej, by zapylić wszystkie rośliny uprawne i dzikie. Jeśli pszczoły dalej będą umierać, grozi nam dramat. Nie wystarczy owadów do zapylenia upraw. Gdy zginie ostatnia pszczoła na Ziemi zostaną nam 4 lata życia - nam - ludziom. Michael Jackson w ostatnich próbach powiedział - zmieńmy świat bo zostaną nam tylko 4 lata... zróbmy to tu i teraz bo później będzie już za późno...

Człowiek zawsze więcej niszczył niż dawał bo nie był w pełni świadomy tego co robi...

Nadal uważasz, że za dużo mówię o nie niszczeniu środowiska naturalnego? Wydaje mi się że nie :) pozdrawiam.
Rafał Rynkiewicz

Rafał Rynkiewicz analityk
biznesowo-systemowy
+ robię w
internetach, w
eco...

Temat: Co jeżeli zaczynamy od nasionka?

Bartek,
zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości (prawie...), z Twoimi przemyśleniami, ocenami i obawami w poście wyżej, jak także z refleksjami Michaela z This Is It.

Ale chcę napisać o tym "prawie".
Moim zdaniem to co jest dla bonzaisty okazem, czyli skarłowaciałe drzewo, rosnące gdzieś w skałach, przy drodze, na skraju lasu, które ma powiedzmy 30cm i nigdy za wiele więcej mieć nie będzie - dla lasu uważam, że nie stanowi pożytku.
Dla lasu wartościowe jest duże normalne drzewo lub rokujące na takie w przyszłości, a nie mały cherlawy "karzełek".
Zgadzam się na pewno, że nie można sobie rozkopywać (bez zgody tym bardziej) lasu to tu to tam, jak opętany latać z łopatą, ale nie popadajmy w drugą skrajność.

W Beskidzie Sądeckim bywam odkąd mam kilka lat. Wszyscy w górach palą tam drzewem, właściwie nikt nie kupuje, a wszyscy mają... Nie bez powodu właśnie często po zmroku słychać wycinanie drzew. Przykre. Taki naród.
Wykopanie powiedzmy przy tym "karzełka" wydaje się być nawet działaniem na przekór pożytecznym, bo stwarza miejsce nowemu "pokoleniu", które na jego miejscu może normalnie się ukształtuje.

Takie jest moje zdanie w kwestii "karłów" z lasu.
Pozdrawiam.Rafał Rynkiewicz edytował(a) ten post dnia 24.11.09 o godzinie 14:03
Bartłomiej Olejnik

Bartłomiej Olejnik Student,
Politechnika
Częstochowska

Temat: Co jeżeli zaczynamy od nasionka?

Z pewnością z jednej strony masz rację. Jednak to, że ludzie wycinają i palą drzewem z lasu nie znaczy, że możemy również wywozić drzewka z lasu bo jest to mniejsza szkoda. To bardzo błędne myślenie. Moim zdaniem nie powinniśmy szukać większych "przestępstw" tylko po to żeby usprawiedliwiać się przed samym sobą, że ludzie robią gorsze rzeczy a wywiezienie drzewka nikomu nie zaszkodzi. Wystarczy, że tysiąc(a mogą to być i setki tysięcy i więcej) osób pomyśli podobnie i wszyscy pojadą do lasu po jakieś małe drzewko. Po drugie jak sklasyfikować drzewko które byłoby możliwe do pobrania z lasu bez szkody dla ekosystemu? Trzeba by wprowadzić kolejne głupie przepisy opisujące w jakich sytuacjach byłoby to możliwe - co jest samo w sobie bezsensowne. My powinniśmy patrzeć na swoje a nie cudze ręce. Z takim poglądem, być może w końcu się opamiętamy.

Kary za wykopywanie z lasu są duże i bardzo się z tego cieszę i uważam, że powinny być jeszcze większe.

Piękne sadzonki można kupić w szkółkach za naprawdę małe pieniądze i bez szkody dla natury, często też ludzie przesadzają/odmładzają/pozbywają się różnych ciekawych roślin które można przygarnąć za darmo.

Każda roślina, która wyrosła w lesie, powinna tam zostać bez względu na to czy uschnie, czy się przewróci czy też wyrośnie piękna i ogromna. To nie nasza sprawa i nie powinniśmy mieszać tam, gdzie nie powinniśmy i nie jesteśmy potrzebni.

Pozdrawiam.

Następna dyskusja:

A jeżeli klient....




Wyślij zaproszenie do