Temat: TREND W HANDLU BIOMASA
Jako firma, zawodowo zajmujaca sie handlem srodkami energii nietradycyjnej, ob serwujemy czesto krotkowzrocznosc roznego rodzaju "specjalistow od zakupow dla producentow energii".
Od 2009 roku jest wiadomo, ze zuzycie biomasy wzrosnie, wiadomo tez, ze kiedy popyt przewyzsza podaz - ceny beda rosly.
Spece od zakupow niby wiedza o prawie popytu i podazy, niby wiedza o zdecydowanym trendzie - ale jakos trudno im polaczyc te 2 fakty w logiczna calosc. Elektrownie ustalily sobie cene za 1 GJ w slodkiej nadziei, ze te cene uda sie im utrzymac, zapominajac ze rynek jest otwarty, ze konkuruja z Dania, Italia, Niemcami, Wlochami, czy wreszcie z poteznym konkurentem - Chinami, wiecznie glodnymi energii - wymaga wybiegania planami w przyszlosc i rezerwowania cen.
Obserwujac rynek lupin orzecha palmowego i kokosowego, jeszcze 10 lat temu lupiny to byl niechiany smiec, dla ktorego szukano zastosowan - np w Afryce stosowano do... budowy nawierzchni drogowych. W Azji ceny w ciagu 2 lat wzrosly o 45%, a z poczatkiem roku 2011, gdy EU naraz zwiekszyla zapotrzebowanie - rosna z miesiaca na miesiac, mimo platnosci dokonywanej przedplata. Ten smiec sprzedawano na Pacyfiku po kosztach usuniecia z placow skladowych - ok USD20, a dzis to cenny surowiec - biomasa.
Oto fragment analizy z wnp.pl
W Polsce zabraknie biomasy?
(Patrycja Batóg) - 23-02-2011
Zapotrzebowanie na biomasę wzrośnie w przeciągu najbliższych 2-3 lat z kilku do kilkunastu milionów ton rocznie. Pojawia się jednak problem skąd firmy energetyczne wezmą tyle surowca, skoro najpopularniejszej obecnie biomasy, którą jest drewno już zaczyna brakować, a plantacje roślin energetycznych zajmują w Polsce jedynie kilkanaście tysięcy hektarów.
- Pojawi się olbrzymi popyt, za którym nie będzie nadążać podaż. GDF Suez po uruchomieniu na jesieni 2012 największego w Polsce Zielonego Bloku będzie potrzebował od 1,2 do 1,5 mln ton biomasy rocznie do zasilenia elektrowni w Połańcu, ZE PAK od jesieni 2012 po uruchomieniu biomasowego bloku dedykowanego od 450 do 500 tys. ton, a na dzień dzisiejszy spala już około 700 tys. ton. Elektrociepłownia Białystok podjęła decyzję o dostosowaniu drugiego kotła do spalania biomasy, czyli będzie potrzebować łącznie 500 tys. ton. Elektrownia Ostrołęka w procesie współspalania obecnie wykorzystuje około 200-250 tys. ton surowca, po wybudowaniu pozamłynowego systemu podawania biomasy ich zapotrzebowanie na surowiec wzrośnie do 600 tys. ton. Inni też nie śpią. Dalkia Łódź będzie potrzebowała około 400 tys. ton biomasy, Dalkia Poznań tak samo, u progu rozstrzygnięcia są również przetargi na pozamłynowy system podawania biomasy na Siekierkach w Warszawie i tam ze 100 tys. ton zapotrzebowanie wzrośnie do 300. Tak samo wygląda sytuacja w Elektrociepłowni Bydgoszcz, gdzie zapotrzebowanie na biomasę sięgnie 300 tys. ton i w Elektrowni Opole. Energa Kogeneracja po wybudowaniu bloku energetycznego na biomasę o mocy 20 MWe w Elblągu będzie potrzebować około 120-150 tys. ton. A to przecież tylko pewien wycinek realizowanych inwestycji i rosnącego zapotrzebowania na biomasę - tłumaczy dla portalu wnp.pl Wojciech Mazurkiewicz, prezes "AES", spółki zajmującej się zakładaniem plantacji celowych roślin energetycznych oraz kompleksową obsługą rozproszonych inwestycji energetycznych od koncepcji i projektu po dostarczanie, montaż i rozruch systemu.
Ponadto, jak podkreśla Wojciech Mazurkiewicz, Ministerstwo Gospodarki pracuje nad nowelizacją obecnego rozporządzenia regulującego rynek biomasy, a w szczególności biomasy drzewnej, w którym szczegółowo określi rodzaje biomasy i możliwość jej wykorzystania na cele energetyczne.
- Energetyka idzie drogą najłatwiejszą i spala drewno. Jednak w myśl nowelizacji rozporządzenia drewno owszem będzie można spalać, ale nie będzie zaliczane jako zielona energia. Nowelizacja rozporządzenia jest obecnie na biurkach ministerialnych i nie wykluczone, że wejdzie w życie już od początku 2012 roku. Bez rozwoju plantacji energetycznych energetyka sobie nie poradzi i staniemy przed tym faktem za rok czy półtora. Teraz to nagminny proceder, że ciągniemy np. z importu całe bale drewna, przerabiamy na zrębki, ale to nie jest odpad przemysłu drzewnego, to zrębkowanie całych drzew. Rynek sam tego nie ureguluje - wyjaśnia Wojciech Mazurkiewicz - musi to zrobić Ministerstwo Gospodarki w swoim rozporządzeniu.