Temat: ocena ryzyka, a pomiary środowiskowe
Ja uważam, że wszystko zleży do czego chce się wykorzystać OR i co z nią później robi (chowa do szuflady jak wszyscy podpiszą czy pisze plany poprawy, zmienia programy szkoleń).
RS to metoda dobra do manipulowania wynikami. Osobiście za nią również nie przepadam.
Moim zdaniem ekspozycja jest mało istotna w procesie OR. A w metodzie RS to dość istotny parametr.
Przykład:
Pracownikowi grozi amputacja palca (z jakiegoś tam powodu). W metodzie RS jeśli wpiszesz małą ekspozycję (bo pracownik tylko raz w tygodniu zagląda do tego urządzenia) to raczej poziom ryzyka wyjdzie mały - nie zajmujemy się więc tematem. W RS każdy parametr ma taką samą wagę (udział w wyniku oceny)
Jeśli ktoś jest nastawiony na prewencję to warto skorzystać z innych metod lub opracować własne metody. Mam na myśli metody skupiające się na istocie zagrożenia i jak jest ono izolowane od człowieka a nie domniemywaniu czy ktoś tam jednak włoży rękę czy, a jak włoży to ma ku temu okazję raz w miesiącu czy co 10minut. Skutek jest jednak istotny.
W przypadku próby oceny oddziaływania środowiska pracy na poziom ryzyka, ekspozycja ma jednak znaczenie.
Z drugiej jednak strony wyznaczenie progu narażenia zawiera już ekspozycję (wynik pomiarów jest przecież odniesieniem do czasu narażenia).
Morał z tego taki, że RS wypada gorzej w porównaniu z innymi dostępnymi metodami.