Temat: dlaczego warto grać w GO?

znalazłem coś takiego, cytuję:

Dlaczego warto grać w Go?
znaczek Go

"Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Weiqi"
Konfucjusz, ok. 500 r. p.n.e. Weiqi - chińska nazwa Go.
"Jeżeli szachy są królem gier, to Go jest ich cesarzem"
Dr Edward Lasker.
"Grałem niemal we wszystkie istniejące gry, ale gdy zetknąłem się z Go, przestałem się nimi interesować. Go jest zdecydowanie najbardziej fascynującą i złożoną grą jaką znam. Jeżeli traktować grę jako swoiste odwzorowanie życia, to gra Go jest temu najbliższa."
Prof. Marek Hołyński, naukowiec pracujący niegdyś w Dolinie Krzemowej.
"Go jest grą wojenną, która zamienia niewielką planszę w pole bitwy. Każdy żołnierz wydaje się być równy drugiemu, a jednak nieprzemyślane strategie okazują się bezużyteczne, a o słabych słuch ginie."
"The game of Weiqi is a game of warfare, turning the three foot board into a battlefield. When the soldiers on each side face each other, it looks like they are evenly matched. Clumsy strategies are useless and the weak will certainly perish." Ma Yong, filozof żyjący w czasach dynastii Dong Han (Go Winds 4/2).
"Istnieje gra Go, o której niektórzy mówią, że jest symulacją wojny. Najzręczniejsi gracze rozmieszczają swoje wojsko efektywnie, kierując się właściwą oceną sytuacji. Gracze zaawansowani umieją izolować kamienie swego przeciwnika. Wygrana lub przegrana zależy od skupienia, gracze muszą ostrożnie kalkulować i oceniać sytuację, by zapewnić sobie zwycięstwo. Słabi gracze zadowalają się niewielkimi zdobyczami, broniąc swoich grup i zapewniając im warunki do życia."
"There is the game of Weiqi, or the game of war. Best players deploy their troops effectively, and take advantage of the whole board position. Mid-level players are good in taking profit through attacking. Weak players take small profits by defending their groups and making life." Hen Tan, filozof żyjący w czasach dynastii Dong Han, w dziele Xin Lun (Go Winds 4/2).
"W Go gra się całym sobą. Nie bez znaczenia są: temperament, cierpliwość, umiarkowanie, odwaga, zdrowy rozsądek, wyrobienie estetyczne, poczucie sprawiedliwości, równowaga psychiczna a nawet wartości moralne. Powyższe względy czynią Go czymś więcej niż tylko grą wojenną"
Janusz Kraszek, mistrz Europy w Go w 1983 roku, Świat Go.
"Pragnę gorąco zaapelować do Czytelników, wielbicieli gier umysłowych, by ze szczególną uwagą, cierpliwością i zapałem zajęli się grą w Go. Jest to gra bez przesady znakomita; ze wszystkich gier jakie znałem i w jakie grywałem najlepsza, najciekawsza, najbardziej dramatyczna. Go jest grą trudną, a nawet bardzo trudną, choć opanowanie samych zasad jest dość łatwe. (...) Dzisiaj Go jest czymś więcej niż tylko grą towarzyską i umysłową - jest istotnym zjawiskiem w kulturze współczesnej, szczególnym rodzajem nauki i sztuki jednocześnie, a także rodzajem sportu umysłowego na najwyższym poziomie."
Lech Pijanowski, Przewodnik Gier, 1972 r.
"Ma proste zasady, lecz jest zbyt trudna, aby można było stworzyć system teoretyczny"
Albert Einstein.
"Ostatnio dowiedziałem się, też z prasy amerykańskiej, że chińska gra "go" - przyznam, że dla mnie nie bardzo zrozumiała, takie czarne i białe kamyki - jest nie do opanowania przez komputery. Znaczy to, że w dziedzinie szachów jakiś Big Blue ma coś do roboty, a tu właściwie nie, ze względu na to że w "go" trzeba za każdym razem patrzeć na deskę z kamykami jako na pewną całość, i to jest dla komputerów orzech nieporównywalnie trudniejszy do zgryzienia od rozszyfrowania kolejnych ruchów na szachownicy"
Świat na krawędzi. Ze Stanisławem Lemem rozmawia Tomasz Fiałkowski, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2000.
"Gra Go odzwierciedla walkę człowieka o szczęście w życiu"
Janusz Kraszek, Mistrz Europy w Edynburgu 1983, matematyk.
"Umysł człowieka patrzącego na partię Go jest oczarowany pięknem wzorów, w które układają się kamienie na planszy, a sekwencję ruchów można porównać do cudownej melodii. Cały problem leży w tym, by sprawić, że komputery zrozumieją i nauczą się komponować ową widzialną melodię."
Dr Chen Zhixing, autor najlepszego programu komputerowego grającego w Go - "Handtalk".
"Gdy planujesz jak spędzić najbliższy rok, nie możesz zakładać, że cały ten czas będziesz pracował. Sądzę, że Go to taka gra, która bardzo odpowiada ludziom wyruszającym w kosmos."
Dan Barry, amerykański astronauta, który jako pierwszy rozegrał partię Go w przestrzeni kosmicznej z japońskim kolegą Koichi Wakata podczas misji Space Shuttle Endeavor.
"Jeżeli w jakiejś partii jeden z graczy zagrał źle, to drugi - choć grał dobrze - nie powie, że rozegrał dobrą partię. I przeciwnie - jeżeli obaj gracze grają dobrze, wygrana lub przegrana staje się sprawą drugorzędną. Najważniejsza jest dobra gra. Go jest sztuką solidarności. Posiada czarodziejską moc, która nas czyni czystymi."
Lim Yoo Jong.
"Przez długi czas nie dotknąłem kamienia do Go... Wciąż wspominam jednak czysty odgłos, jaki wydaje kamień zagrany szorstkim, pewnym gestem."
Trevanian, autor książki "Shibumi", bestsellera sprzedanego w nakładzie ponad 2 milionów egzemplarzy, zawierającego według Petera Shotwella najpiękniejsze zdania o Baduk jakie kiedykolwiek napisano po angielsku. Ballantine Books, Nowy York 1979.
"Najciekawszą ze wszystkich chińskich gier jest ta grana więcej niż dwoma setkami pionów na planszy składającej się z ponad trzystu kwadratów.... Mandaryni stali się tak zaabsorbowani tą grą, że niektórzy z nich spędzają większą część dnia grając w nią, a każda partia trwa dłużej niż godzinę. Najzręczniejsi gracze są cenieni przez wszystkich i wszędzie zapraszani, nawet jeśli nie mają żadnych innych umiejętności, a niektórzy są wybierani mistrzami, by uczyć innych tej gry".
Matteo Ricci, (1552 - 1610 n.e.), jezuita, urodzony w Maceracie, Storia dell'introduzione del Cristianesimo in Cina.
"Zamiast próbować wygrać każdą partię, sądzę że należy starać się wykonywać dobre ruchy i w ten sposób tworzyć partie, z których będzie się dumnym. W życiu na każdym kroku mamy możliwość dokonania słusznego wyboru. Tak samo w Go, szansa wykonania prawidłowego ruchu pojawia się za każdym razem. Życie jest piękne tak jak piękne jest Go."
Cho Hun Hyun, zawodowiec koreański.
"Gdy starożytni wynajdowali obiekt, wkładali weń ideę, a w każdym obiekcie starali się dopatrzyć jego użyteczności. W rzeczy samej nie istnieje przedmiot bezużyteczny. Odnośnie tej gry, Konfucjusz dawno temu powiedział, że granie w Go jest lepsze niż nie robienie niczego, zaś Mencjusz wierzył nawet, że Go jest sztuką. Dlatego można ją zrozumieć tylko koncentrując się na niej wolą twardą jak żelazo. Metody organizacji, przygotowań, sztuka podboju, ubezpieczania, poprawnego rozumowania i podejmowania decyzji; wszystkie one są zwierciadlanym odbiciem logiki wymaganej przy uchwalaniu praw państwowych czy przygotowywaniu rozkazów dla dywizji, brygad, batalionów i kompanii. Kto przestudiuje te wszystkie rzeczy i pojmie ich znaczenie, tego umysł pozostanie czujny nawet w czasach pokoju."

"When the ancients invented an object, they allowed themselves to be perfectly absorbed by its spirit, and from each object they extracted its usefulness. And indeed, there is no object which does not have its particular use. Regarding the game, Confucius long ago saied that playing weiqi was better than doing nothing, and Mencius even believed that it was an art. One may understand it therefore only by concentrating on it with a will of iron. Moreover, the methods of organization and preparation, the Dao of conquest and preservation, reasoning and decision, all recall the logic followed in compiling state laws and preparing military orders according to division, brigades, battalions and companies. After having studied all these things and absorbed their contents, one's attention will remain vigilant even in times of peace."
Odpowiedź Yu Ji na pytanie władcy Mongolii, czy wypada Synowi
Nieba grać w Go.1330 r.n.e. YU JI, "Xuanxuan Qijing Xu" (Wprowadzenie do The Very Mysterious Classic of Weiqi)

(źródło:
http://wog-poznan.w.interia.pl/warto.html
)Rafał Beniowski edytował(a) ten post dnia 19.02.10 o godzinie 20:40
Krzysztof Szymczyk

Krzysztof Szymczyk Korektor.Opole.Pl

Temat: dlaczego warto grać w GO?

Bardzo cenne cytaty!
Nie będziesz miał nic przeciwko temu, że umieszczę parę na swojej skromnej stronie www?

Przy okazji: namawiam do wzięcia udziału w turnieju warszawskim 25-27 czerwca 2010. Przyjedź - pogramy!
Krystyna P.

Krystyna P. www.statystyczny.pl

Temat: dlaczego warto grać w GO?

A jak się zmobilizować do grania?

Ja bym nawet chciała, ale... jakoś nie wychodzi mi za bardzo...

Temat: dlaczego warto grać w GO?

http://poznan.go.art.pl/spotkania

Po prostu przyjdź na któreś ze spotkań i zacznij grać. To jest możliwe po zapoznaniu się z paroma dosłownie zasadami, które z pewnością Ci ktoś wytłumaczy. A że gra jest najbardziej skomplikowaną grą świata - to nieco inna sprawa :)

Niezależnie jednak od poziomu Twojej gry sprawi Ci z pewnością dużo radości, gdy po paru partiach zaczniesz nieco więcej rozumieć i WIDZIEĆ, co się dzieje na gobanie (planszy). To kwestia percepcji, czy zauważamy jakieś kształty, liczbę oddechów itp.
Krystyna P.

Krystyna P. www.statystyczny.pl

Temat: dlaczego warto grać w GO?

Andrzej Witarzewski:
http://poznan.go.art.pl/spotkania

Po prostu przyjdź na któreś ze spotkań i zacznij grać. To jest możliwe po zapoznaniu się z paroma dosłownie zasadami, które z pewnością Ci ktoś wytłumaczy. A że gra jest najbardziej skomplikowaną grą świata - to nieco inna sprawa :)

Niezależnie jednak od poziomu Twojej gry sprawi Ci z pewnością dużo radości, gdy po paru partiach zaczniesz nieco więcej rozumieć i WIDZIEĆ, co się dzieje na gobanie (planszy). To kwestia percepcji, czy zauważamy jakieś kształty, liczbę oddechów itp.

Ech... zasady znam... Kiedyś miałam przyjemność dostać nawet awans na 8 kyu (siła dawno nieaktualna, ale co to są oddechy, to jeszcze pamiętam :D)

Goistów poznańskich znam doskonale (niezależnie od mojej kilkuletniej go-przerwy, ze znajomymi z klubu go nadal się spotykam - bardzo lubimy grać w różne planszówki).

Problem z wyjściem z domu polega na tym, że mam 8-miesięcznego synka. Trudno zostawić go samego, a równocześnie niezbyt można też zabrać go ze sobą. Jak włączę grę na KGS-ie, to też mi będzie przeszkadzać. Zapisałam się ostatnio na Dragona i odważyłam się zacząć jedną grę. Ale po pierwsze mi nie idzie, po drugie nie chce mi się myśleć za bardzo, a po trzecie jeden ruch dziennie, to nie jest raczej "granie w go".

Najbardziej szkoda, że mój mąż nie podziela sympatii do tej gry (mimo że w klubie właśnie się poznaliśmy). Bo jednak gra na żywo to zupełnie coś innego...

Temat: dlaczego warto grać w GO?

A granie np. z "Many Faces of Go"? Albo ogladanie partii zawodowcow?

Mam podobnie jak Ty (nawet sila podobna) - nie chce mi sie myslec - jesli trzeba pomyslec wiecej niz 3 ruchy do przodu ;)

Na szczescie w go nie potrzeba myslec, wbrew obiegowej opinii :) (pewnie rozpetam burze za takie stwierdzenie, hahaha).

Gram dla czystej przyjemnosci stawiania kamieni i spedzenia milo czasu :)
Nie zalezy mi, aby sie scigac o kolejne awanse, wiec stoje w miejscu. Widocznie osiagnalem juz swoj poziom niekompetencji i jest mi z tym dobrze.

A ponadto wydaje mi sie, ze zapanowal jakis kult rankingu. No i teraz niektorzy maja problem, z kim tu grac, zeby awansowac :))))
Nie chce brac w tym udzialu. Moze kiedys najdzie mnie ochota, to sie wezme do podnoszenia swoich umiejetnosci.

Następna dyskusja:

Brak pracy --> dlaczego nie...




Wyślij zaproszenie do