Ola Brońkowska

Ola Brońkowska studiuję:)sobie(:

Temat: Era Wodnika

wątek o wodniku już jest, to może szerzej?czego spodziewacie się po Nowej Erze?Widzicie jakieś symptomy nadciągania?jakie?To taki temat w którym każdy ma inne intuicje, może się nimi podzielimy?:)
Zbyszek Stell

Zbyszek Stell poeta słów i myśli
nie wypowiedzianych

Temat: Era Wodnika

ola brońkowska:
może się nimi podzielimy?:)

He he he. Znów podpadnę :) Era Wodnika wcale nie kojarzy mi się z powszechnie obowiązujacym braterstwem ludzi, lecz raczej z czipowaniem, postępującą degradacją środowiska, zamkniętymi osiedlami, dezinegracją rodzin i intensywnym odmóżdzaniem społeczeństw za pomocą wszechobecnych mediów.
Problem głodu na świecie, w istocie łagodna forma eksterminacji "niepotrzebnych" narodów i ras, może przeobrazić się w otwarte pozbawianie ich ziemi i przestrzeni życiowej - przecież malownicze wysepki na Pacyfiku, czy piękne afrykańskie plaże zawsze znajdą chętnych i zasobniejszych nowych właścicieli.
W społeczeństwach "cywilizowanych" wzrośnie elektroniczna inwigilacja i zaostrzy się konflikt "mądrzejszych" i lepiej ustawionych, którzy zawsze mają nienasyconą skłonność do życia kosztem pozostałych, postrzegając ich raczej jako dawców organów i ciemną masę, a nie partnerów.
Wydaje się, że tylko prawdziwy humanizm jest w stanie przeciwstawić się tym tendencjom - z tym, że akurat nie dociera on do ludzi mających jedynie cyferki przed oczami.
W czasach kiedy zakonserwowane zwłoki stają się "wydarzeniem artystycznym" a także medialnym i handlowym raczej nie można postrzec nadejścia Gimle, to raczej czas Fenrira*.
Słowem - paskudny czas wzlotu technologicznego i upadku moralności. Ja tam, jakby co, przymierzam się do outsajderstwa :)

*nawiązanie do mitologii staroskandynawskiej
Kasia C.

Kasia C. studentka

Temat: Era Wodnika

Zbyszek S.:
ola brońkowska:
może się nimi podzielimy?:)

He he he. Znów podpadnę :) Era Wodnika wcale nie kojarzy mi się z powszechnie obowiązujacym braterstwem ludzi, lecz raczej z czipowaniem, postępującą degradacją środowiska, zamkniętymi osiedlami, dezinegracją rodzin i intensywnym odmóżdzaniem społeczeństw za pomocą wszechobecnych mediów.
Problem głodu na świecie, w istocie łagodna forma eksterminacji "niepotrzebnych" narodów i ras, może przeobrazić się w otwarte pozbawianie ich ziemi i przestrzeni życiowej - przecież malownicze wysepki na Pacyfiku, czy piękne afrykańskie plaże zawsze znajdą chętnych i zasobniejszych nowych właścicieli.
W społeczeństwach "cywilizowanych" wzrośnie elektroniczna inwigilacja i zaostrzy się konflikt "mądrzejszych" i lepiej ustawionych, którzy zawsze mają nienasyconą skłonność do życia kosztem pozostałych, postrzegając ich raczej jako dawców organów i ciemną masę, a nie partnerów.
Wydaje się, że tylko prawdziwy humanizm jest w stanie przeciwstawić się tym tendencjom - z tym, że akurat nie dociera on do ludzi mających jedynie cyferki przed oczami.
W czasach kiedy zakonserwowane zwłoki stają się "wydarzeniem artystycznym" a także medialnym i handlowym raczej nie można postrzec nadejścia Gimle, to raczej czas Fenrira*.
Słowem - paskudny czas wzlotu technologicznego i upadku moralności. Ja tam, jakby co, przymierzam się do outsajderstwa :)

*nawiązanie do mitologii staroskandynawskiej


Pesymista!:)

nie lepiej czekać na oczyszczający potop? potem będziemy rzucać za siebie "kości swej matki"
ludzie z kamieni byli odporni za znoje i trudy, nie bali się ciężkiej pracy, odbudowali zniszczoną ziemię, a para staruszków uczyła ich przestrzegać praw ludzkich i boskich

to brzmi pięknie
Krzysztof W.

Krzysztof W. Szukam pracy.
Specjalista ochrony
środowiska.

Temat: Era Wodnika

Zbyszek S.:

artystycznym" a także medialnym i handlowym raczej nie można postrzec nadejścia Gimle, to raczej czas Fenrira*.

To wcale nie pesymizm. Aby zobaczyć Gimle musi nadejść czas Fenrira i Ragnarok :-)
Zbyszek Stell

Zbyszek Stell poeta słów i myśli
nie wypowiedzianych

Temat: Era Wodnika

A może, żeby nie było tak złowieszczo, to właśnie teraz mamy "czas Wilka"? A po nim nastanie era Wodnika - czas braterstwa i wolności?
Taka koncepcja całkiem mi siem podobuje :)
Dorota R.

Dorota R. Nestle Polska SA

Temat: Era Wodnika

Astrologia wróci na uniwersytety :)
Tomasz Paprocki

Tomasz Paprocki wolny strzelec;
tłumacz niemiecki,
angielski

Temat: Era Wodnika

to na pewno :)))

zgodnie z precesją, wg obliczeń astronomicznych wejdziemy Erę Wodnika dopiero w roku - uwaga! - 2250

jesteśmy teraz na przedpolu
to co? do następnego wcielenia? ;)
Zbyszek Stell

Zbyszek Stell poeta słów i myśli
nie wypowiedzianych

Temat: Era Wodnika

Tomasz Paprocki:
jesteśmy teraz na przedpolu
to co? do następnego wcielenia? ;)

Pogdybać i tak sobie możemy już. W końcu, po to jesteśmy z kategorii "magów i zaklinaczy" żeby sobie swobodnie powizjonerzyć :)
To jest nasz nienaruszalny przywilej!
Tomasz Paprocki

Tomasz Paprocki wolny strzelec;
tłumacz niemiecki,
angielski

Temat: Era Wodnika

przywilej, że Hej! :)
Zbyszek Stell

Zbyszek Stell poeta słów i myśli
nie wypowiedzianych

Temat: Era Wodnika

Tomasz Paprocki:
przywilej, że Hej! :)

Oj kciałoby się przewidywać jedynie świetlane i wzniosłe chwile dla świata, ale nazbyt tu wiele jeszcze głupiej pychy i pozorów, stroszenia piórek i prawd objawionych.
Wyrocznie milczą kiedy szalki wagi w nieustannym ruchu :)

A właśnie ! Kiedy bedzie najbliższa medytacja na rzecz pokoju na świecie?

konto usunięte

Temat: Era Wodnika

może jutro, po co czekać ? ;-)))
Zbyszek Stell

Zbyszek Stell poeta słów i myśli
nie wypowiedzianych

Temat: Era Wodnika

Andrzej Nieznaj:
może jutro, po co czekać ? ;-)))

Jeszcze nie czas żeby wsiąść na motocykl i ruszyć w świat :)

http://www.wherethehellismatt.com/?fbid=ewl8DyrrPOP

konto usunięte

Temat: Era Wodnika

a skąd wiesz że to nie czas. Nigdy nie wiadomo ile czasu mamy .
Więc może szkoda każdego dnia ?
Tomasz Paprocki

Tomasz Paprocki wolny strzelec;
tłumacz niemiecki,
angielski

Temat: Era Wodnika

medytujmy na razie po swojemu - bo myśl i głębokie uczucie, to "wiara co góry przenosi";
na co dzień bądźmy zgodni z własną Naturą, zaś wspólne medytacje etc. pojawiają się raczej rzadko, to i dobrze rzekłeś Andrzeju, aby nie tracić każdego dnia
carpe diem, nox mox
Józefina Jagodzińska

Józefina Jagodzińska Astrolog, kursy
astrologii i tarota,
Warszawa

Temat: Era Wodnika

Od paru lat Uran jest w Rybach, a Neptun w Wodniku. Stąd niektórym zdaje się, że już za chwilę nastąpi upragniony newageowy raj na Ziemi. Tymczasem za dwa nastąpi ingres Urana do Barana, a Neptun znajdzie się we własnym znaku, więc jest szansa, że przestaniemy słyszeć o "Erze Wodnika" na ponad dwieście lat przed jej nadejściem :)
Ola Brońkowska

Ola Brońkowska studiuję:)sobie(:

Temat: Era Wodnika

Józefina, twój argument jest mocny, ale mam mieszane uczucia:)
wiele rzeczy wskazuje na schyłkowość rybek, przejściowość epoki. Dla mnie to przede wszystkim ogromny pochód nauk ścisłych, fizyka kwantowa(jeśli nikt nie wie o co chodzi to chodzi o kwanty;p), przełom interdyscyplinarny dziedzin akademickich, szał na astrologię, ekologię(już w dojrzalszych ramach niż te zakreślone przez greenpeace), kolejne rewolucje techniczne, następujące po sobie tak szybko że przestaliśmy je rejestrować!nawet nasz czas i przestrzeń w dobie neta uległy transformacją!a jeśli dajesz Nowej Erze 200 lat to ja myślę sobie że to tak w sam raz żeby rozprzestrzeniła się na cały glob, chrześcijaństwo też docierało się przez trzy wieki:)
wydaje mi się że ten nowy wymiar człowieczeństwa rzeczywiście w ramach naszych standardów może okazać się mniej ludzki, ale...czy mniej szczęśliwy?albo w wersji pesymistycznej- mniej nieszczęśliwy?zresztą- w latach 60 już była tuż tuż, oddaliła sie, teraz znowu jest bliżej i znowu zniknie- a w tej eterycznej formie jest nam potrzebna, choćby po to by wyartykułować siebie po za chrześcijaństwem i zachodnim racjonalizmem:)
Zbyszek Stell

Zbyszek Stell poeta słów i myśli
nie wypowiedzianych

Temat: Era Wodnika

Powymądrzam sie nieco ponieważ na temat precesji, a także jej działania mam także własne zdanie :)

Rzeczywiście punkt wjścia osi ziemskiej /północnej/ w znak Wodnika miał już kilka dat, korygowanych w miarę coraz doskonalszych metod badawczych i najnowsze badania mogą wprowadzić ponowną korektę czasu tego wydarzenia, nie ma zatem sensu kłócić się czy to będzie za 240, czy 260 lat. Niektórzy i tak już odtrąbili wejście w erę Wodnika.

Zastanawiam się tylko dlaczego właśnie Wodnika? Ponieważ fakt, że północna oś obrotu ziemi zacznie wskazywać na ten znak zodiaku, ale południowa oś znajdzie się jak najbardziej w znaku Lwa!
Czyżbyśmy zatem mieli do czynienia z zupełnie innymi prognozami dla półkuli północnej i tej południowej? Wydaje mi się, że skoro odnosimy się do całego globu, to nasłuszniej powinno się mówić o erze Rybo-Panny, albo o erze Wodniko-Lwa.

Odchylenie osi ziemi w stosunku do osi układu słonecznego "wyostrzy" nasz kąt /półkuli północnej/o 23,5°w stosunku do innych planet układu, właśnie w Wodniku, i chociaż szerokości geograficzne w zasadzie nie są nazbyt istotne dla Astrologii, to wygląda na to, że w znaku Wodnika bedą one usilniej oddziaływać na Arktykę a słabiej, bądż wcale, na zamieszkałe obszary przyrównikowe, gdzie będzie w tym czasie kątowo dominował południowy znak Lwa.

Zjawisko precesji występuje właściwie w każdym układzie współzależnym grawitacyjnie, bez wątpienia występuje także precesja naszej galaktyki - Drogi Mlecznej, Słońca, Jowisza, czy Saturna. Nawet nasz Księżyc wykonuje ruch precesyjny, z tym, że era precesji księżycowej trwa zaledwie 18,6 roku.
Pewnie znajdą się wkrótce gorliwcy wyliczający w jakim aktualnie znaku znajduje się pochylona oś Księżyca i nakażą nam uwzględniać to w prognozach :)
Ale kciałem o czymś innym :) Tak na mojego czuja, to skoro Ziemia właśnie w czasie przebywania w znaku Wodnika i Lwa będzie osiowo najbardziej odchylona od osi reszty układu planetarnego, to czy nie powinniśmy przyjąć, że w tym czasie właśnie te znaki będą najsłabiej na nas oddzaływały? I tak jak era Ryb wcale nie była dla ludzkości czasem empatii i zgodnej współpracy, tak era Wodniko-Lwa może być czasem porzucenia jedynie słusznej drogi narzucania światu postępu w imię jedynie słusznej doktryny?

Ależ nakombinowałem :) Choć przyznam, że skoro już mamy wybierać dla świata pomiędzy erą Lwa, a erą Wodnika, to chyba jednak wolę tego Wodnika :)

konto usunięte

Temat: Era Wodnika

:-) nakombinowąłeś ,ale fajnie sie to czyta...
Całkiem logiczne :-)
Józefina Jagodzińska

Józefina Jagodzińska Astrolog, kursy
astrologii i tarota,
Warszawa

Temat: Era Wodnika

Józefina Jagodzińska:
Tymczasem za dwa nastąpi ingres Urana do
Barana, a Neptun znajdzie się we własnym znaku, więc jest szansa, że przestaniemy słyszeć o "Erze Wodnika" na ponad dwieście lat przed jej nadejściem :)

Tu miało być za "dwa lata", nie "za dwa". Zjadło mi przy szybkim pisaniu :)
Józefina Jagodzińska

Józefina Jagodzińska Astrolog, kursy
astrologii i tarota,
Warszawa

Temat: Era Wodnika

ola brońkowska:
Józefina, twój argument jest mocny, ale mam mieszane uczucia:)
wiele rzeczy wskazuje na schyłkowość rybek, przejściowość epoki. Dla mnie to przede wszystkim ogromny pochód nauk ścisłych, fizyka kwantowa(jeśli nikt nie wie o co chodzi to chodzi o kwanty;p), przełom interdyscyplinarny dziedzin akademickich, szał na astrologię, ekologię(już w dojrzalszych ramach niż te zakreślone przez greenpeace), kolejne rewolucje techniczne, następujące po sobie tak szybko że przestaliśmy je rejestrować!nawet nasz czas i przestrzeń w dobie neta uległy transformacją!a jeśli dajesz Nowej Erze 200 lat to ja myślę sobie że to tak w sam raz żeby rozprzestrzeniła się na cały glob, chrześcijaństwo też docierało się przez trzy wieki:)

Wiesz, jest jedno małe ale. Nie ma ani Saoszianta, ani Buddy, ani Jezusa, ani Baldra w ruchu New age. Jeśli już mówimy o powstawaniu czegoś w typie powszechnej religii i czy filozofii życiowej, to brak lidera / wzorca duchowego jest poważną przeszkodą, co widać w historii.

Ruchy ezoteryczne zawsze były na obrzeżach głównego nurtu i nie wydaje mi się, żeby było to coś niewłaściwego.

wydaje mi się że ten nowy wymiar człowieczeństwa rzeczywiście w ramach naszych standardów może okazać się mniej ludzki, ale...czy mniej szczęśliwy?albo w wersji pesymistycznej- mniej nieszczęśliwy?zresztą- w latach 60 już była tuż tuż, oddaliła sie, teraz znowu jest bliżej i znowu zniknie- a w tej eterycznej formie jest nam potrzebna, choćby po to by wyartykułować siebie po za chrześcijaństwem i zachodnim racjonalizmem:)

To mi się podoba :) Musi być jakaś alternatywa dla mainstreamu, bo tylko dzięki temu następują zmiany w tę bardziej ludzką stronę.



Wyślij zaproszenie do