Norbert
Z.
mądrala naczelna w
njz
Temat: 29-30 czerwca poligon drawski "Gryf 13"
Totalne zadupie wciśnięte pomiędzy dwa „lokalne mocarstwa” niegdyś nawet samodzielne państewko, potem „prowincja” przechodząca z rąk jednego „lokalnego mocarstwa” w ręce drugiego.Wieloletni spór, nie wiadomo już czy o podłożu wyłącznie ambicjonalnym, czy jakimś innym… w każdym bądź razie przyczyną na pewno nie jest ropa (co snadnie można rozpoznać po braku chłopaków z US Army), ale może jakieś diamenciki albo inny „uran” tam sobie gdzieś spoczywa, kto to może wiedzieć (?) oczywiście poza „wodzami narodów” i ich sekretarkami/kochankami.
Obecnie wojska rozjemcze (międzynarodowa zbieranina pod niekompetentnym, ślamazarnym dowództwem toczącym ciągłe spory kompetencyjne - słowem kiepsko dowodzona acz składająca się niezłych żołnierzy grupa) rozlokowane głównie na dawnych liniach granicznych, ale też patrolujące „interior”. Na okrasę jakieś lokalne grupki ni to bandytów, ni to partyzantów a dookoła światowy szum politykierów przekonujących świat siebie nawzajem przy czyim „mocarstwie” racja i własność owego „kawałka świata”.
Gdzieś wśród lasów i bagien tego uroczego zadupia grupa archeologów prowadząc prace badawcze „dociera” do artefaktów które mogą (stosownie przedstawione) przechylić wagę na korzyść tej strony która wejdzie w ich posiadanie. Oba „lokalne mocarstwa” zdają sobie sprawę z wagi znaleziska, zdają sobie również sprawę z tego, że w świetle politykierskich zagrywek prowadzonych w „jupiterach międzynarodowych mediów” nie da się po prostu posłać „dywizji” z prostym żołnierskim zadaniem…
W obu „mocarstwach” decydenci „wpadają” na jedyny w swoim rodzaju i niepowtarzalny ;) pomysł stworzenia grupy desantowej oderwanej od oficjalnych sił zbrojnych, co nie oznacza, że nie składającej się z żołnierzy którzy dla szmalu i / lub rozrywki są w stanie zawiesić oficjalną służbę na jakiś czas. Jedni trafiają do grupy bo szmal, inni bo rozrywka, jeszcze inni prosto z pierdla…
Teren nie jest łatwy, lasy, bagna liczne jeziora, kilka rzek. Zaopatrzenie możliwe tylko w formie (a jakże, niezbyt precyzyjnych) zrzutów. Dwie wrogie grupy o prawie identycznym zadaniu, bez mała wspólne miejsce wydesantowania, konieczność zdobycia i utrzymania przepraw mostowych w jednych przypadkach, w drugich wręcz odwrotnie, zdobyć by wysadzić… a wszystko to po to by dotrzeć do miejsca wykopalisk (autentyczne miejsce wykopaliskowe to tak na marginesie), zdobyć artefakty i przetransportować je do określonego miejsca.
Może uda się zdobyć transport, a może nie…
Problemem stają się patrole sił rozjemczych, tyleż ambitnie podchodzące do „polowania” na desanty, co wsparte bodźcem finansowym pewnego tajemniczego (co oczywiste) „filantropa” zainteresowanego owymi artefaktami. Miejscowi zaś… kolejny problem, łasi są na broń i amu, więc strzelają do wszystkiego co ma broń w celach wiadomych, zabić… zabrać broń i amu. Patrole sił rozjemczych zmuszą grupy do poruszania się bezdrożami, gdzie często gęsto z powodu braku map jedynym wskaźnikiem drogi jest bieg rzeki.
30 godzin…
Ciągle w terenie…
Masz tylko to co zabrałeś ze sobą i to co możesz dostać w zrzutach (o które pewnie też będzie trzeba powalczyć) a w zrzutach woda i leki albo… ulotki i papier toaletowy.
Nie masz wyboru, cały czas musisz dbać o medyków, a ci potrafią być wymagający ;)
Mapy, GPS, marsze przeprawowe, klika "lokalnych" wojenek. Wszystko to na terenie: Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych (na poligonie drawskim) w dniach 29-30 czerwca 2013
Zapisy na info@njz.pl tamżesz można kierować również ewentualne pytania.
Uwaga w tym czasie na poligonie również kolejna selekcja...w razie spotkania nie pozabijajcie chłopaków od mjr Kupsa ;)
Dalsze info:
29 - 30 czerwca br
poligon drawski
Formę określiłbym na PARA MILSIM.
Przez 30 godzin polegamy tylko na tym co mamy ze sobą
Medycy w grupach. Punkty zaopatrzenia "mapowo określone" oraz sytuacyjne (kom radiowy) w tym zrzut na życzenie grupy w wskazane przez nią miejsce (tu ilość ograniczona). Punkty "szpitalne" (dla grup które utraciły całkowicie zdolność bojową) - określone mapowo.
"Trip Raid" to ca 15 kaemów w linii powietrznej od miejsca wydesantowania do miejsca "odlotu"
Od miejsca wydesantowania do miejsca wykopalisk ca 5 kaemów. Lasy, rozlewiska, bagna, rzeki.
Praca z mapami i/lub GPS
Pozdrawiam
Norbert J. Zbróg