Aneta R.

Aneta R. POSZUKUJE PRACY

Temat: Uzależnienie emocjonalne od partnera/partnerki

Polega ono na odczuwaniu przymusu angażowania się w związek/relacje. Jak każdy nałóg, obejmuje szereg zachowań, które wymykają się spod kontroli uzależnionego. Często uzależnienie emocjonalne jest mylone z oddaniem, poświęceniem i miłością. Jak to jest możliwe, że przyczyną uzależnienia – „emocjonalną substancją psychoaktywną” – staje się inny człowiek? Realia dzisiejszych czasów nie sprzyjają tworzeniu trwałych i satysfakcjonujących związków.
Dlaczego tak się dzieje? Gdzie tkwi przyczyna takich zachowań? Jestem ciekawa Waszych opinii.

konto usunięte

Temat: Uzależnienie emocjonalne od partnera/partnerki

pierwsze podejście - dzisiejsze realia powodują spadek poczucia bezpieczeństwa i zaufania. promowana powszechnie wolność, niezależność ma także swoją ciemną stronę w związkach.

nie wiem czy realia mają wpływ na uzależnienie emocjonalne... nie wiem czy w dzisiejszych skłonność do takiego uzależnienia jest większa czy mniejsza niż wcześniej.
Marek M.

Marek M. "Mieć w górze niebo,
w sobie spokój, pod
sobą krzesło a ś...

Temat: Uzależnienie emocjonalne od partnera/partnerki

Aneta R.:
Realia dzisiejszych czasów nie sprzyjają tworzeniu trwałych i satysfakcjonujących związków.
moim zdaniem sprzyjają. tak jak kiedyś albo nawet bardziej.
tylko tak jak teraz łatwiej wchodzić w, budować, dbać i pielęgnować związek tak samo łatwiej teraz z tego związku rezygnować czy go deprecjonować.
to tylko od nas zależy co uznamy za wartościowe i satysfakcjonujące. czasem z wygody przyjmujemy za satysfakcjonujące to co nam podają na tacy w mediach czy często naszym głównym domu czyli pracy, gdzie uznanie zyskujemy często zaangażowaniem, którego koszt ponosi życie rodzinne.
to o czym opowiadają dziadkowie czy obserwowaliśmy u rodziców teraz przez wielu jest wyśmiewane dlatego często wolimy przejmować nowe wartości niż wstyd, że z domu wynieśliśmy inne. ot ewolucja
Dlaczego tak się dzieje? Gdzie tkwi przyczyna takich zachowań?
w celach, priorytetach, wymaganiach (bo czy wymagamy od siebie we własnej pracy takiego zaangażowania i odpowiednich decyzji jakich oczekiwalibyśmy od lekarza ratującego nasze życie?).
Izabela Ł.

Izabela Ł. sami konstruujemy
swoją rzeczywistość

Temat: Uzależnienie emocjonalne od partnera/partnerki

Marek M.:
to o czym opowiadają dziadkowie czy obserwowaliśmy u rodziców teraz przez wielu jest wyśmiewane dlatego często wolimy przejmować nowe wartości niż wstyd, że z domu wynieśliśmy inne. ot ewolucja
dla mnie raczej degradacja,
niestety, sami czasami zatracamy właściwy kierunek, przesiąknięci
różnorodnymi przekazami z otoczenia i myśleniem w kategoriach "raz się żyje",
nasz kompas moralny się stępia, za co ponosimy winę tylko my sami i nasz egoizm

konto usunięte

Temat: Uzależnienie emocjonalne od partnera/partnerki

ale to już było. i świat nadal trwa. :)

Od drugiej połowy lat sześćdziesiątych dzienniki i tygodniki amerykańskie coraz śmielej pisały o nowej erze w stosunkach między kobietą a mężczyzną oraz w dziedzinie seksu w ogóle, otwierały oczy swoim czytelnikom na wspaniałe drogi rozwoju, jakich nie miały poprzednie pokolenia zniewolone jakoby bezmyślnymi zakazami. Szczególnie dużo zyskiwały kobiety: dopiero teraz mogły stać się naprawdę sobą. Kluczowymi słowami w dziesiątkach artykułów w pismach dla kobiet były: „self-fulfillement” i „being more yourself”. Pisano o przełomowych odkryciach, np. w numerze Cosmopolitan ze stycznia 1977 roku czytelniczki dowiedziały się, że „seks z kimś, kogo nie kochasz, a więc seks bez lęku, że możesz zostać opuszczona, uzdalnia cię do większej radości niż z kimś, kogo kochasz”....

...Zbadano, że w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych jednym z najczęstszych tematów poruszanych w pismach dla kobiet były konflikty małżeńskie.


brzmi znajomo? :) a teraz dorzućmy do tego masowy przepływ informacji przez internet, modę na "Bigbrothery", "Drzyzgi" i "Zdrady", dziesiątki plotkarskich pism, które muszą czymś szpalty zapełnić, dziesiątki stacji telewizyjnych próbujących utrzymać słupki dzięki pokazywaniu skandali i plot, miliony psychiatrów, psychologów, psychoanalityków, coachów, trenerów, którzy żyją jak w puchu dzięki mnożonym problemom... i mamy gotowy obraz ogólnego zepsucia, degrengolady i głupoty.

"a czas sobie płynie banalnym tik - tak..." powtórka z rozrywki. :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 30.12.13 o godzinie 13:52
Izabela Ł.

Izabela Ł. sami konstruujemy
swoją rzeczywistość

Temat: Uzależnienie emocjonalne od partnera/partnerki

Katarzyna B.:
ale to już było. i świat nadal trwa. :)

pewnie dlatego, że od dna można się odbić i znowu przeć ku górze,
już parę razy tak było...
ludzkość przechodzi przez pewne cykle, tym razem kierunkiem jest dno ,

alternatywa utonięcia raczej nie wchodzi w grę, przy tak silnym instynkcie
życia ludzkości, przynajmniej "na razie" :)

konto usunięte

Temat: Uzależnienie emocjonalne od partnera/partnerki

Izabela K.:
pewnie dlatego, że od dna można się odbić i znowu przeć ku górze,
już parę razy tak było...
ludzkość przechodzi przez pewne cykle, tym razem kierunkiem jest dno ,
jakbym babcię słyszała: "za moich czasów..." :)

alternatywa utonięcia raczej nie wchodzi w grę, przy tak silnym instynkcie
życia ludzkości, przynajmniej "na razie" :)
istnieje i zawsze istniała. a poważne kryzysy przeżyją nie dobrzy, uczciwi i z zasadami, a silni, bezwzględni i sprytni. dobrzy żyją tylko dzięki systemowi. :)
Marek M.

Marek M. "Mieć w górze niebo,
w sobie spokój, pod
sobą krzesło a ś...

Temat: Uzależnienie emocjonalne od partnera/partnerki

Katarzyna B.:
"a czas sobie płynie banalnym tik - tak..." powtórka z rozrywki. :)

a jak?!
Marek M.

Marek M. "Mieć w górze niebo,
w sobie spokój, pod
sobą krzesło a ś...

Temat: Uzależnienie emocjonalne od partnera/partnerki

Izabela K.:
ot ewolucja
dla mnie raczej degradacja,
ewolucja nie zawsze jest znaczeniem pozytywnym - dalsza ewolucja (celowo nie używam słowa rozwój) cywilizacji ludzkości to zwykła zagłada dla świata.
odkąd dojrzałem do samodzielnego myślenia słowa humanitarny, uczłowieczony, ludzki i w druga strone zezwierzęcenie itp budzą we mnie mieszane uczucia.
Katarzyna B.:
a poważne kryzysy przeżyją nie dobrzy, uczciwi i z zasadami, a silni, bezwzględni i sprytni. dobrzy żyją tylko dzięki systemowi. :)
tutaj mi pasuje "Wznoszą się prostaczkowie i osiągają niebo - a my ze swoją wiedzą pogrążamy się w piekle."

edyta dodaje, że .. względność, wszystko to ..względnośćTen post został edytowany przez Autora dnia 30.12.13 o godzinie 15:09
Izabela Ł.

Izabela Ł. sami konstruujemy
swoją rzeczywistość

Temat: Uzależnienie emocjonalne od partnera/partnerki

Katarzyna B.:
jakbym babcię słyszała: "za moich czasów..." :)
widać ten typ tak ma:)
alternatywa utonięcia raczej nie wchodzi w grę, przy tak silnym instynkcie
życia ludzkości, przynajmniej "na razie" :)
istnieje i zawsze istniała. a poważne kryzysy przeżyją nie dobrzy, uczciwi i z zasadami, a silni, bezwzględni i sprytni. dobrzy żyją tylko dzięki systemowi. :)
np. faszystowskiemu i komunistycznemu:)

konto usunięte

Temat: Uzależnienie emocjonalne od partnera/partnerki

Marek M.:
tutaj mi pasuje "Wznoszą się prostaczkowie i osiągają niebo - a my ze swoją wiedzą pogrążamy się w piekle."
jeśli uznamy, że silny, bezwzględny i sprytny to zawsze głupi, a dobry, uczciwy i z zasadami to zawsze posiadacz wiedzy. :)

edyta dodaje, że .. względność, wszystko to ..względność
i marność. marność nad marnościami.

tak jak wolny rynek nie ureguluje wszystkiego, tak ludzie w stanie pełnej swobody nie zawsze będą przestrzegać zasad.
Aneta R.

Aneta R. POSZUKUJE PRACY

Temat: Uzależnienie emocjonalne od partnera/partnerki

Katarzyna B.:
ale to już było. i świat nadal trwa. :)

brzmi znajomo? :) a teraz dorzućmy do tego masowy przepływ informacji przez internet, modę na "Bigbrothery", "Drzyzgi" i "Zdrady", dziesiątki plotkarskich pism, które muszą czymś szpalty zapełnić, dziesiątki stacji telewizyjnych próbujących utrzymać słupki dzięki pokazywaniu skandali i plot, miliony psychiatrów, psychologów, psychoanalityków, coachów, trenerów, którzy żyją jak w puchu dzięki mnożonym problemom... i mamy gotowy obraz ogólnego zepsucia, degrengolady i głupoty.

"a czas sobie płynie banalnym tik - tak..." powtórka z rozrywki. :)

Media oraz plotkarskie czasopisma, żywią się skandalem i przedstawiają nam zazwyczaj krzywy obraz prawdy i zachowań międzyludzkich, ale tutaj chodzi o sprzedawalność i rozgłos, a nie o wzór do naśladowania. Badając dane ogniwo problemu każdy dobry psycholog, terapeuta etc powinien bazować na odpowiedniej diagnozie, ale często tgz specjaliści sami posiadają powierzchowną i cząstkową wiedzę, co stanowi przeszkodę w rzetelnej ocenie danej sytuacji. Ostatnimi czasy wpadła mi w ręce interesująca książka która gdzieś tam sięga zasadniczych zagadnień owego problemu pt "Blisko, nie za blisko. Terapeutyczne rozmowy o związkach" jest to raczej krótki wywiad doświadczonego psychologa, psychoterapeuty Pawła Droździaka z dziennikarką Renatą Mazurowską, specjalizującą się w dziedzinie psychologii gdzie otrzymujemy wiele ciekawych wskazówek typu jak stworzyć dobrą i trwałą relację? Jak uniknąć wciąż powtarzanych błędów? Jak zmieniać - albo wręcz zerwać - niszczącą relację i nie narazić się przy tym na niepotrzebne huśtawki emocjonalne? Kiedy potrzebna jest terapia? Uważam iż wszystko jest dla ludzi każde źródło informacji, ale nie musimy się tym faszerować jak kaczki tylko umiejętnie wybierać to, co jest dla nas korzystne.
Marek M.

Marek M. "Mieć w górze niebo,
w sobie spokój, pod
sobą krzesło a ś...

Temat: Uzależnienie emocjonalne od partnera/partnerki

Aneta R.:
> Uważam iż wszystko jest dla ludzi każde źródło
informacji, ale nie musimy się tym faszerować jak kaczki tylko umiejętnie wybierać to, co jest dla nas korzystne.
:)
to mi zabrzmiało źle.
myślę, że akurat wybieranie tylko tego co dla nas korzystne mamy opanowane, ale zakładam, że o innym "korzystnym" pomyślałem.

konto usunięte

Temat: Uzależnienie emocjonalne od partnera/partnerki

Izabela K.:
Katarzyna B.:

jakbym babcię słyszała: "za moich czasów..." :)
widać ten typ tak ma:)
alternatywa utonięcia raczej nie wchodzi w grę, przy tak silnym instynkcie
życia ludzkości, przynajmniej "na razie" :)
istnieje i zawsze istniała. a poważne kryzysy przeżyją nie dobrzy, uczciwi i z zasadami, a silni, bezwzględni i sprytni. dobrzy żyją tylko dzięki systemowi. :)
np. faszystowskiemu i komunistycznemu:)
dobrzy żyją dzięki systemowi narzucającemu zasady i prawa. mówiącemu że łapę utną za kradzież, że majątkiem się podzielisz jeśli porzucisz, że bić żony bezkarnie nie możesz...
faszyzm i komunizm... :) podobnie jak każde wynaturzenie, w tym np. systemy oparte na jednej religii, prowadzą do wzmocnienia i ochrony pewnej grupy (pod warunkiem, że przestrzega zasad). i pewnie znalazłoby się sporo osób twierdzących, że komunizm ich ochraniał, pozwalał się rozwijać, kształcić, wyjść z czworaków do m-2... :)
dzięki systemom żyjemy we w miarę uporządkowanym świecie. przecież to właśnie braku systemu i łamania przyjętych norm boisz się pisząc o "kierunku dno". :)
Aneta R.

Aneta R. POSZUKUJE PRACY

Temat: Uzależnienie emocjonalne od partnera/partnerki

Marek M.:
Aneta R.:
> Uważam iż wszystko jest dla ludzi każde źródło
informacji, ale nie musimy się tym faszerować jak kaczki tylko umiejętnie wybierać to, co jest dla nas korzystne.
:)
to mi zabrzmiało źle.
myślę, że akurat wybieranie tylko tego co dla nas korzystne mamy opanowane, ale zakładam, że o innym "korzystnym" pomyślałem.

korzystne w sensie budujące, wybacz ale nie wiem o czym pomyślałeś..

konto usunięte

Temat: Uzależnienie emocjonalne od partnera/partnerki

Aneta R.:
ale nie musimy się tym faszerować jak kaczki tylko umiejętnie wybierać to, co jest dla nas korzystne.
:) w tym problem, że mamy wybór. powstaje w związku z tym konieczność oceny. a kto zagwarantuje, że nasza ocena jest prawidłowa? że psycholog się zna, a nie wykorzystuje osobę z problemami? że umiemy ocenić ryzyko i podjąć prawidłowe kroki? że nasza decyzja jest dobra i słuszna? czy mamy pewność, że "korzystne" dzisiaj nie jest niszczące na dłuższą metę? że nie wybieramy "korzyści" idąc na łatwiznę? że wybierając trudne rozwiązanie nie stoimy w miejscu kiedy reszta idzie do przodu..? :)

człowiek nie jest stworzony do ciągłego skakania ponad poprzeczką. często przechodzi pod nią jeśli widzi w tym zysk. czasem decyduje, że będzie paradował w tych parszywych mediach z różowym jednorożcem i dzięki temu w rok dorobi się tego czego kolega naukowiec w 20 lat. w końcu naukowcem i tak nigdy nie zostanie. :)

konto usunięte

Temat: Uzależnienie emocjonalne od partnera/partnerki

Marek M.:
to mi zabrzmiało źle.
myślę, że akurat wybieranie tylko tego co dla nas korzystne mamy opanowane, ale zakładam, że o innym "korzystnym" pomyślałem.
o to się właśnie rozbijamy. o definicję i rozumienie "słusznego, korzystnego, dobrego, skutecznego".
Marek M.

Marek M. "Mieć w górze niebo,
w sobie spokój, pod
sobą krzesło a ś...

Temat: Uzależnienie emocjonalne od partnera/partnerki

Aneta R.:
korzystne w sensie budujące, wybacz ale nie wiem o czym pomyślałeś..
o wyrywaniu z całości/kontekstu tylko tych smaczniejszych dla nas kawałków.
jako kobiecie to może uda mi się to w taki sposób rozjaśnić:
odmawiam sobie tłustego żeberka aby nie utyć bo za nim i tak specjalnie nie przepadam ale mały serniczek do słodziutkiej kawy już tak nie przeszkadza. w zanadrzu jeszcze można mieć wiedzę jak ewentualnie zrzucić to co by mi miało przeszkadzać - ale to tez wiedza, którą mam i uspokaja a w życie można wprowadzać od kolejnego poniedziałku czy miesiąca :)
rzecz jasna wszyscy sobie tak te informacje sortować i wybierać potrafimy - to takie talenty wyssane. może dlatego tak w tej ewolucji szybko kroczymy umiejąc sobie każde podłe działanie wytłumaczyć i usprawiedliwić. a jak już sami nie potrafimy to tutaj zawsze rząd, wymagający przełożony w pracy, tv lub "życzliwy" sąsiad przyjdzie z pomocą

ale rozumiem, że korzyść na którą zareagowałem dotyczyła korzyści a nie korzyści :)
Marek M.

Marek M. "Mieć w górze niebo,
w sobie spokój, pod
sobą krzesło a ś...

Temat: Uzależnienie emocjonalne od partnera/partnerki

Katarzyna B.:
człowiek nie jest stworzony do ciągłego skakania ponad poprzeczką. często przechodzi pod nią jeśli widzi w tym zysk.
no bo kiedyś to były mury i trzeba było się przemęczyć i je przejść górą - teraz to tylko teoretyczna kreska pod którą przechodząc tylko aplauz zyskamy za pokonanie przeszkody :)

idę rzeczywistość do kina pooglądać
pzdr
Izabela Ł.

Izabela Ł. sami konstruujemy
swoją rzeczywistość

Temat: Uzależnienie emocjonalne od partnera/partnerki

Katarzyna B.:
dzięki systemom żyjemy we w miarę uporządkowanym świecie. przecież to właśnie braku systemu i łamania przyjętych norm boisz się pisząc o "kierunku dno". :)
oczywiście,że dzięki systemowi kar i zasad społeczeństwo może funkcjonować w jako takim porządku i nie chcę sobie nawet wyobrażać życia w świecie bez nich

mówiąc jednak o "dnie", miałam bardziej na myśli, przyjmowanie nowych, chorych norm i zasad, nie tyle objętych prawem,
co raczej społecznym przyzwoleniem, które mają służyć interesom pewnych określonych grup,
a w których wielu ludzi nie dostrzega zagrożenia dla społecznego,
czy moralnego porządku

trąci myszką? pewnie tak:)
ale to podpowiada mi mój zdrowy rozsądek,
który jakoś nie chce iść bezkrytycznie z duchem czasuTen post został edytowany przez Autora dnia 04.01.14 o godzinie 18:38



Wyślij zaproszenie do