Temat: Równouprawnienie w związku "Kobieta to...morda w kubeł i...
Patryk H.:
Czyli "maczuga, za włosy i do jaskini..."
Akurat!!!!!!!!!!!!!
Chętnie posłucham co macie do powiedzenia :)
Patryku, wcześniej był znany układ i podział ról, teraz nie jest on do końca sprecyzowany, a jest w fazie przejścia i krystalizacji.
Mężczyźni wcześniej byli może i bardziej szarmanccy, ale też byli i tacy, którzy byli bardziej chamscy (bo tak ich ukształtowała tradycja). Teraz... o szarmanckość trudno, chamstwa dostatek, plus pojawiła się delikatność i zniewieścienie mężczyzn.
Myślę, że wiele kobiet nie pozwoli sobie na posiadanie wodza (no może na jedną noc :P), bardziej oczekują partnerstwa, a to znaczy, że mężczyźni muszą się dostosować (i to robią z większym lub mniejszym oporem), przy zachowaniu homeostazy pomiędzy męskością (twardy, sztywny), a kobiecością (miękki, wilgotny - jakby napisał mój ulubiony socjolog Bourdieu [polecam Męską dominację, tegoż autora]). Generalnie konserwatyzm cechuje tradycjonalizm, czasem prostactwo, chociaż tutaj nie generalizowałabym...
Moje doświadczenia pokoleniowe wiążą się z... niestety dewaluacją roli kobiety, pewnie dlatego sama na to nie pozwalam! W mojej trangresji pokoleniowej jest uległość! która niestety nie pasuje do mojego charakteru i osobowości, dlatego też jestem charyzmatyczną wojowniczką zrywającą z przekazem transgeneracyjnym (uff... cholernie to trudne!)