Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: MOJA żona/mąż/dziewczyna/chłopak....

Katarzyna B.:
Agnieszka B.:
Aleksander Zwitowski:
A Beti jest moja;)))
Chłopie, teraz masz pozamiatane :)))
był królewicz, zrobiła się żaba :))))

Jeszcze tylko Shreka i osła brakuje...
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: MOJA żona/mąż/dziewczyna/chłopak....

Joanna C.:
co za brednie :-)
moja nie oznacza, moja i tylko moja ...
jestem Jego bo nie innego :-)

ja mam : mojego narzyczonego bede miec mojego męza i mam mojego syna

to,ze sa moi nie oznacza ze mam ich traktowac gorzej - to symbolika znaczenia -tylko tyle ... bo kazdy moj ma swoja odrebnosc :-)Joanna C. edytował(a) ten post dnia 08.01.11 o godzinie 12:11

Tu się akurat zgadzam. Przesadzanie na temat znaczenia słowa "mój".
Jakbym był żonaty, to przedstawiając komuś żonę - mówiłbym: "to moja żona", a nie: "to żona Dawida C." czy "to pani (imię) (nazwisko, najprawdopodobniej moje lub częściowo moje). Swoją drogą ciekawa sprawa - kiedy ktoś uzna za przejaw zniewalania fakt, że kobiety wciąż jeszcze przyjmują po ślubie nazwisko męża...
Ponadto jeśli ludzie się z kimś wiążą, to mają pełne prawo czegoś od drugiej osoby oczekiwać. Np. wierności albo pomocy w trudnej sytuacji. "Jesteś moją kobietą, ja jestem Twoim facetem" - co to przede wszystkim oznacza? Że ona dzieli życie ze mną, a nie z innym facetem - a ja z nią, a nie z inną kobietą. Że łączą nas więzy wyjątkowe. Tak więc w pewnym sensie do siebie należymy. Zaprzeczać temu jest mniej więcej tak sensowne, jak negować fakt że jutro słońce wzejdzie.

konto usunięte

Temat: MOJA żona/mąż/dziewczyna/chłopak....

Dawid C.:
Katarzyna B.:
Agnieszka B.:
Aleksander Zwitowski:
A Beti jest moja;)))
Chłopie, teraz masz pozamiatane :)))
był królewicz, zrobiła się żaba :))))

Jeszcze tylko Shreka i osła brakuje...
jesteś pewien, ze brakuje?

konto usunięte

Temat: MOJA żona/mąż/dziewczyna/chłopak....

Dawid C.:
Tu się akurat zgadzam. Przesadzanie na temat znaczenia słowa "mój".
... Zaprzeczać temu jest mniej więcej tak sensowne, jak negować fakt że jutro słońce wzejdzie.
problem pewnie w tym, że "mój" widziane jest tylko z jednej strony. takie "ty jesteś mój, a... mój jesteś ty". jak się o tym pomyśli w ten sposób to faktycznie nic innego do głowy nie przychodzi jak chora zależność.

ale tu nie ma co tłumaczyć. trzeba się zakochać, być w normalnym związku i wtedy się nie demonizuje słowa "mój/moja". wtedy się człowiek z tego cieszy.

tylko o czym my tu rozmawiamy skoro wyrażenie własnego zdania kończy się osobistymi wycieczkami po życiorysach i podważaniem doświadczenia zawodowego (?). żenada i tyle.
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: MOJA żona/mąż/dziewczyna/chłopak....

mam znajomego który swoja żonę zawsze przedstawia
"moja pierwsza żona"
;-)
a tak na serio to przecież każdy normalny człowiek chce kogos mieć i być do kogos przynależny :-)
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: MOJA żona/mąż/dziewczyna/chłopak....

Marzenna M.:
a tak na serio to przecież każdy normalny człowiek chce kogos mieć i być do kogos przynależny :-)
Myślę, że to wątek filozoficzno-psychologiczno-duchowy.

W dzisiejszych czasach, w naszej cywilizacji coraz mniejsze znaczenie ma "mój" jako podkreślenie zniewolenia. Ale przecież i u nas się wciąż takie cos zdarza...

Przecież nie samymi igrzyskami człowiek żyje. Czasem trzeba pogadać i filozoficznie.
Blanka Dobrowolska

Blanka Dobrowolska Chcę tylko nie być
byle kim, nie robić
byle czego, byle
g...

Temat: MOJA żona/mąż/dziewczyna/chłopak....

to mój mąż ( nie mój narzeczony), moja dziewczyna ( nie zona), to mój znajomy ( moze byc tez Twój) ale autorowi wątku chodziło o cos innego..."skoro mój, to juz się starać tak bardzo nie trzeba, bo przeciez mój " - tak się przeciez dzieje w wielu związkach, pytanie dlaczego? najczęsciej przez miłość do siebie samegoa przed nią - przez głupotę, bo tylko głupiec podcina gałąź na której siedziBlanka Dobrowolska edytował(a) ten post dnia 08.01.11 o godzinie 22:48

konto usunięte

Temat: MOJA żona/mąż/dziewczyna/chłopak....

Blanka Dobrowolska:
to mój mąż ( nie mój narzeczony), moja dziewczyna ( nie zona), to mój znajomy ( moze byc tez Twój) ale autorowi wątku chodziło o cos innego..."skoro mój, to juz się starać tak bardzo nie trzeba, bo przeciez mój " - tak się przeciez dzieje w wielu związkach, pytanie dlaczego? najczęsciej przez miłość do siebie a przed nią - przez głupotę, bo tylko głupiec podcina gałąź na której siedzi
Blanka, w pierwszym poście jest coś innego:
"MÓJ- moja własność,mam prawo,mogę zrobić z nim/nią to co chcę( opiepszyć,pokrzyczeć a nawet uderzyć)itd."
to nie jest stwierdzenie, że się "już nie chce". to jest stwierdzenie, ze jak ktoś mówi "mój" to oznacza że traktuje partnera gorzej jak psa.
a to nie jest kwestia słowa, to jest kwestia braku miłości i umiejętności bycia w związku. słowo "mój/moja" nie ma tu znaczenia. równie dobrze mogłoby to być "raz,dwa,trzy". dla człowieka bez uczuć ważne jest dotarcie do "kontraktu". ma umowę to ma co chciał.
ale już opowieści, że używanie słowa "mój" w związku to początek końca... to puste gadanie.
Anna Maria A.

Anna Maria A. W procesie...

Temat: MOJA żona/mąż/dziewczyna/chłopak....

Gabriela K.:
No i widzisz. Gdybyś rozumiała, zauważyłabyś, że ja akurat nikogo nie
pouczam.
Gabrielo... zadziwiające a jaką lekkością zarzucasz innym brak myślenia, nie rozumienie... cóż... A co wg Ciebie jest do zrozumienia? Osoba z niepełnym profilem, intrygantka, rzuca wiązankami jak rozkapryszona nastolata, zupełnie odjechanymi od kontekstu.
Prawda też jest taka, że do roumienia czegokolwiek nie ma jednej słuszenje matrycy! To jak zapewne wiesz cecha preferowana przez system totalitarny, a z tego co zauważyłam po kilku Twoich wpisach to chciałabyś jakąs cenzurę zrobić... oszablonować... co kto ma mówić i do kogo, a tamten temat to już fuj... nie na poziomie... maleńka... jeśli to nie Twój poziom to po co tu jesteś?
I jeszcze jedno... pouczasz, głosem mentora i osoby która "wie wszystko"... czy aby na pewno?
Nie lubisz analizy, niemniej.... w jakims celu jesteś na tej grupie... co Ci ona daje? czego szukasz? dlaczego się ukrywasz?
Jedynie przeraża mnie ludzka nieudolność.
I to jest ten problem, który Cię dotyka???
Wiesz, jak to jest... wkurzają nas nasze własne lęki, a wrogów nie znosimy, bo chcemy być tacy jak oni :P
Blanka Dobrowolska

Blanka Dobrowolska Chcę tylko nie być
byle kim, nie robić
byle czego, byle
g...

Temat: MOJA żona/mąż/dziewczyna/chłopak....

no, to juz skrajność aczkolwiek do zobaczenia gołym okiem.
"Słowo MÓJ nie wpływa bezpośrenio na słowo MĄŻ,wpływa na PRZYJACIEL jest "rozmiękczane mentalnie"" - i powoduje, że zostaje tylko "mój mąż", na kórego żalić się mogę i krytykować i...i bliski koniec związku, jeżeli to w ogóle związkiem nazwać można
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: MOJA żona/mąż/dziewczyna/chłopak....

Katarzyna B.:
Dawid C.:
Tu się akurat zgadzam. Przesadzanie na temat znaczenia słowa "mój".
... Zaprzeczać temu jest mniej więcej tak sensowne, jak negować fakt że jutro słońce wzejdzie.
problem pewnie w tym, że "mój" widziane jest tylko z jednej strony. takie "ty jesteś mój, a... mój jesteś ty". jak się o tym pomyśli w ten sposób to faktycznie nic innego do głowy nie przychodzi jak chora zależność.

ale tu nie ma co tłumaczyć. trzeba się zakochać, być w normalnym związku i wtedy się nie demonizuje słowa "mój/moja". wtedy się człowiek z tego cieszy.

tylko o czym my tu rozmawiamy skoro wyrażenie własnego zdania kończy się osobistymi wycieczkami po życiorysach i podważaniem doświadczenia zawodowego (?). żenada i tyle.

Zgadzam się w pełni. A co do tego ostatniego... Widzisz - są ludzie, którzy nie umieją znaleźć merytorycznego argumentu na czyjąś tezę. Wychodzą więc z założenia, że najlepiej zrobić idiotę z osoby, która tę tezę wygłosiła, podważyć tej osoby wiarygodność. Ja akurat tej metody nie uznaję, bo to walenie poniżej pasa - i świadczy o "inteligencji" osoby, która to robi. Ale to trochę offtop:)
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: MOJA żona/mąż/dziewczyna/chłopak....

Marzenna M.:
mam znajomego który swoja żonę zawsze przedstawia
"moja pierwsza żona"
;-)

Moim zdaniem to chamówa. Ale cóż - ludzie różne wymysły w tej materii prezentują. Jak byłem żonaty, to mój szef wprost mi powiedział, że powinienem mojej żonie, w pierwszą rocznicę ślubu, powiedzieć tak: "kochanie - doskonale wiadomo, że od żony trzeba prędzej czy później odejść. Więc skoro tak - to najlepiej to zrobić od razu"
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: MOJA żona/mąż/dziewczyna/chłopak....

Dawid C.:
Marzenna M.:
mam znajomego który swoja żonę zawsze przedstawia
"moja pierwsza żona"
;-)

Moim zdaniem to chamówa. Ale cóż - ludzie różne wymysły w tej materii prezentują. Jak byłem żonaty, to mój szef wprost mi powiedział, że powinienem mojej żonie, w pierwszą rocznicę ślubu, powiedzieć tak: "kochanie - doskonale wiadomo, że od żony trzeba prędzej czy później odejść. Więc skoro tak - to najlepiej to zrobić od razu"

Żle to odczytałes ,ale pewnie dlatego że nie napisałam paru istotnych faktów , a najwazniejszy to taki że sa małżeństwem od 21 lat ,a w otoczeniu większośc jest juz po "wymianie na nowszy model "
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: MOJA żona/mąż/dziewczyna/chłopak....

Marzenna M.:

Żle to odczytałes ,ale pewnie dlatego że nie napisałam paru istotnych faktów , a najwazniejszy to taki że sa małżeństwem od 21 lat ,a w otoczeniu większośc jest juz po "wymianie na nowszy model "

Nieistotne - jeszcze wszystko przed nimi. Kiedyś, jak byłem dzieciakiem, to gdzieś w jakiejś gazecie wyczytałem o fali rozwodów wśród starszej generacji polityków RFN - po około 20 latach rozwodzili się ci najbardziej prominentni. Oczywiście artykuł był pisany pod socjalistyczną poprawność, ale zawsze...:)

konto usunięte

Temat: MOJA żona/mąż/dziewczyna/chłopak....

Marzenna M.:
Żle to odczytałes ,ale pewnie dlatego że nie napisałam paru istotnych faktów , a najwazniejszy to taki że sa małżeństwem od 21 lat ,a w otoczeniu większośc jest juz po "wymianie na nowszy model "
co Ty mi tu takie o modelach piszesz...? strach czytać :)))

konto usunięte

Temat: MOJA żona/mąż/dziewczyna/chłopak....

Blanka Dobrowolska:
no, to juz skrajność aczkolwiek do zobaczenia gołym okiem.
"Słowo MÓJ nie wpływa bezpośrenio na słowo MĄŻ,wpływa na PRZYJACIEL jest "rozmiękczane mentalnie"" - i powoduje, że zostaje tylko "mój mąż", na kórego żalić się mogę i krytykować i...i bliski koniec związku, jeżeli to w ogóle związkiem nazwać można
tego jest dużo na świecie? serio pytam
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: MOJA żona/mąż/dziewczyna/chłopak....

Katarzyna B.:
Marzenna M.:
Żle to odczytałes ,ale pewnie dlatego że nie napisałam paru istotnych faktów , a najwazniejszy to taki że sa małżeństwem od 21 lat ,a w otoczeniu większośc jest juz po "wymianie na nowszy model "
co Ty mi tu takie o modelach piszesz...? strach czytać :)))
bo wiesz ja taka gupia że o rzeczachi ludziach sobie znanych ;-)
a do tego północ juz blisko to trzeba straszyć :-))Marzenna M. edytował(a) ten post dnia 08.01.11 o godzinie 23:35
Blanka Dobrowolska

Blanka Dobrowolska Chcę tylko nie być
byle kim, nie robić
byle czego, byle
g...

Temat: MOJA żona/mąż/dziewczyna/chłopak....

Katarzyna B.:
Blanka Dobrowolska:
no, to juz skrajność aczkolwiek do zobaczenia gołym okiem.
"Słowo MÓJ nie wpływa bezpośrenio na słowo MĄŻ,wpływa na PRZYJACIEL jest "rozmiękczane mentalnie"" - i powoduje, że zostaje tylko "mój mąż", na kórego żalić się mogę i krytykować i...i bliski koniec związku, jeżeli to w ogóle związkiem nazwać można
tego jest dużo na świecie? serio pytam

serio odpowiadam - jest

konto usunięte

Temat: MOJA żona/mąż/dziewczyna/chłopak....

Marzenna M.:
Katarzyna B.:
Marzenna M.:
Żle to odczytałes ,ale pewnie dlatego że nie napisałam paru istotnych faktów , a najwazniejszy to taki że sa małżeństwem od 21 lat ,a w otoczeniu większośc jest juz po "wymianie na nowszy model "
co Ty mi tu takie o modelach piszesz...? strach czytać :)))
bo wiesz ja taka gupia że o rzeczachi ludziach sobie znanych ;-)
a do tego północ juz blisko to trzeba straszyć :-))Marzenna M. edytował(a) ten post dnia 08.01.11 o godzinie 23:35
wiesz co? tak sobie czasami czytam te problemy i dyskusje, i wydaje mi się że żyjemy w równoległych rzeczywistościach. mnie w mojej dobrze i ciepło.
ale jak ktoś siedzi po uszy w mule to jak go przekonać, że może być dobrze?
w końcu oni też mnie nie przekonają, że wszędzie jest atmosfera bagienna.
nie ma szans na porozumienie.
ale pogadać można :))

konto usunięte

Temat: MOJA żona/mąż/dziewczyna/chłopak....

Blanka Dobrowolska:
tego jest dużo na świecie? serio pytam

serio odpowiadam - jest

a warto bez przerwy patrzeć na świat z takiej perspektywy?
bo ja mogę serio powiedzieć, że "innego" też na świecie sporo.

sami sobie ścielemy wyrko. nie ma co zrzucać winy na innych.

Następna dyskusja:

"rzuty okiem" vs. moja dzie...




Wyślij zaproszenie do