Temat: Jak uprosić faceta...
Krzysztof S.:
Kasia K.:
...
no wlasnie. oto chlodna kalkulacja i wyrachowanie kobiety.
eh.
wyrachowanie? a co ma do tego wyrachowanie?
skoro ja cos moge zrobic "dla domu" to dlaczego on nie moze?
razem tworzymy rodzine, to razem nad tym pracujmy.
jemu uwalilo raczki i nie moze podniesc wiertarki? to dla mnie lyzka tez jest za ciezka.
jestem po prostu realistka i mimo, ze umiem byc ciepla etc, to nie rozumiem z jakiej okazji mam wymyslac "sposob na uproszenie". prosze i tyle.
czy moj facet wymysla roznych milion powodow typu - sasiadka ugotuje, wezme z knajpy od tej fajnej kelnerki obiad, etc - zebym cos ugotowala? z moze musi powtarzac jak do twarzy mi w fartuszku? albo ze gotuje lepiej od Kuronia?
nie.
po prostu gotuje.
to niech on po prostu wywierci ta cholerna dziure!
:)