Damian W. QA Engineer
Temat: Kto pierwszy zbankrutuje - Polska czy Polacy?
Na szczęście nie mam kredytu, ale wielu moich znajomych ma i niestety kiedy z nimi rozmawiam to często chwytają się za głowę , bo przede wszystkim są niepewni pracy i sytuacji ekonomicznej Polski za rok, dwa, oraz tego że coraz trudniej spłacać im spłacać raty a gdzie życie?? które jest coraz droższe .Zielona Wyspa, która przed dwoma laty dzielnie opierała się panującej w Europie recesji, była zasługą nie tyle rządzących, co rządzonych. Będący na dorobku Polacy nie przyjmowali wtedy do wiadomości, że należy kupować mniej, bo finanse światowe znalazły się w trudnym położeniu. Goniąc od 20 lat Zachód tak bardzo się rozpędzili, że zignorowali wszelkie zagrożenia i ostrzeżenia, które Niemców czy Brytyjczyków skłoniły do ograniczenia wydatków.
Niestety Polacy borykający się ciągle z niedoborem kapitału, napędzali konsumpcję pieniędzmi pochodzącymi w coraz większej mierze z kredytów. Rosnące problemy z ich spłacaniem pokazują, że robili to jednak na wyrost. Jeśli będą się one pogłębiać, może okazać się, że tak naprawdę tylko odsunęliśmy w czasie nadejście poważnego kryzysu, co wcale nie znaczy, że będzie on łagodniejszy, niż w krajach Zachodu.
Trudno jednak wymagać od ludzi rozsądku, skoro rządzący nie są w stanie dać im dobrego przykładu. O ile zadłużenie Polaków w ciągu ostatnich 3 lat wzrosło o 18 procent, to w tym samym czasie dług publiczny naszego kraju wzrósł o ponad 20 proc. Rząd nawet nie ukrywa, że niespecjalnie próbuje z tym walczyć. Stać go tylko na ratowanie bieżącej sytuacji, przez sięgnięcie po oszczędności emerytalne obywateli.
http://www.money.pl/archiwum/felieton/artykul/szygulsk...