konto usunięte

Temat: Czy istnieje jakakolwiek płaszczyzna porozumienia dla PO...

Czy już zawsze będzie między tymi partiami wojna, w imię wojny.
Jacek Nowak

Jacek Nowak Potrzebujesz
zreorganizować
magazyn, logistykę
:layout, p...

Temat: Czy istnieje jakakolwiek płaszczyzna porozumienia dla PO...

Wojna!!!
PiS nie ma nigdy racji - WOJNA!!!
PO nie ma nigdy racji - WOJNA!!!
Do szabel!!! Bić psubratów!!!

konto usunięte

Temat: Czy istnieje jakakolwiek płaszczyzna porozumienia dla PO...

myślę, ze tak, jest taka szansa na porozumienie, pod jednym warunkiem (chyba na razie nierealnym), muszą się zmienić w obu partiach przywódcy...wtedy myślę, że byłaby większa szansa na porozumienie...na szczeblu np. lokalnym takich porozumień jest mnóstwo i współpraca przebiega dobrze...

konto usunięte

Temat: Czy istnieje jakakolwiek płaszczyzna porozumienia dla PO...

Coś w tym chyba faktycznie jest. Wspólne współzawodnictwo Tuska z braćmi Kaczyńskim skłóciło obie strony niemiłosiernie. Mam na myśli wybory prezydenckie i parlamentarne oczywiście. >

Radek W.:
myślę, ze tak, jest taka szansa na porozumienie, pod jednym warunkiem (chyba na razie nierealnym), muszą się zmienić w obu partiach przywódcy...wtedy myślę, że byłaby większa szansa na porozumienie...na szczeblu np. lokalnym takich porozumień jest mnóstwo i współpraca przebiega dobrze...Przemek Zdanowicz edytował(a) ten post dnia 14.12.11 o godzinie 19:32

konto usunięte

Temat: Czy istnieje jakakolwiek płaszczyzna porozumienia dla PO...

Miejmy nadzieje, ze nie bedzie takiej plaszczyzny porozumienia. z prostej przyczyny. Nie sadze zeby PiS nagielo sie w strone PO a PO jakie jest takie jest, ale rownac do PiSu to byloby juz totalne dno.Dawid B. edytował(a) ten post dnia 14.12.11 o godzinie 19:34

konto usunięte

Temat: Czy istnieje jakakolwiek płaszczyzna porozumienia dla PO...

w polityce wszystko jest możliwe... :) kolejną bardziej prawdopodobną płaszczyzną porozumienia wg mnie między PiS a PO jest dojście do władzy SLD z Ruchem Palikota , w sytuacji gdzie poparcie dla tych partii (PiS, PO) drastycznie spada i stawia ich w roli opozycji...ale do tego chyba jeszcze nam daleko...

konto usunięte

Temat: Czy istnieje jakakolwiek płaszczyzna porozumienia dla PO...

Rozłam w PIS i odejście Ziobry, Kurskiego automatycznie sprawia, że PIS idzie w prawo aby zagospodarować tych wyborców, który mogą przejść do Solidarnej Polski. Pojawia się zatem kara śmierci wbrew stanowisku samego Papieża, pojawia się fobia antyniemiecka, niepodległościowe marsze i pewnie w następnej kolejności po raz kolejny Smoleńsk. To nie sprzyja dialogowi.

konto usunięte

Temat: Czy istnieje jakakolwiek płaszczyzna porozumienia dla PO...

zamiast ze sobą współpracować jako dwie partie prawicowe to zwalczają się nawzajem...widać cena władzy wzięła górę...jestem o tym przekonany...cytując byłego już premiera Marcinkiewicza, w wywiadzie którego udzielił już po "oddaniu" władzy, pisze w swojej książce pełnej krytyki dla Pis-u, że mimo wszystko koalicji w 2005 roku nie chciał Tusk...z PiS-em

konto usunięte

Temat: Czy istnieje jakakolwiek płaszczyzna porozumienia dla PO...

2005 rok czyli o ile dobrze pamiętam po wyborach wygranych przez PIS. Próba tworzenia koalicji. Kabaret transmitowany na żywo przez TV. A wcześniej zapewnienia w jednym z programów TV Kaczyńskiego i Rokity, że POPIS będzie na 100%. Tak, zawsze ciekawiło mnie to jaką role w tym wszystkim odegrał Jan Maria Rokita. W każdym razie wiemy wszyscy jaki był polityczny koniec "premiera z Krakowa".
Radek W.:
zamiast ze sobą współpracować jako dwie partie prawicowe to zwalczają się nawzajem...widać cena władzy wzięła górę...jestem o tym przekonany...cytując byłego już premiera Marcinkiewicza, w wywiadzie którego udzielił już po "oddaniu" władzy, pisze w swojej książce pełnej krytyki dla Pis-u, że mimo wszystko koalicji w 2005 roku nie chciał Tusk...z PiS-em
Magdalena J.

Magdalena J. Dyrektor
Zarządzający, branża
stomatologiczna

Temat: Czy istnieje jakakolwiek płaszczyzna porozumienia dla PO...

Przecież jest płaszczyzna porozumienia. Pan Biedroń :-) Ponoć, jak wychodzi na mównice sejmową oblizuje usta pod adresem Niesiołowskiego, który z kolei wychodzi z sali jak ten zaczyna przemawiać. Niesiołowski nie toleruje go, podobnie jak członkowie PiS. To duży sukces i wielka płaszczyzna porozumienia :-)))

Jednak wracając do tematu. W normalnych warunkach, podziały na scenie politycznej powinny być czymś normalnym i skutkować wzajemną kontrolą jednej partii, przez drugą. W przypadku Polski nie można powiedzieć o normalnych warunkach. To jest polityczne dno i rów mariański. Właśnie taką terminologią należy się posługiwać, mówiąc o płaszczyźnie porozumienia pomiędzy tymi dwoma partiami. Podział społeczny dokonał się w momencie katastrofy smoleńskiej, a rów zaczął kopać Bronisław mianując się Prezydentem jeszcze przed oficjalnym komunikatem o śmierci Lecha Kaczyńskiego. Następnie było stwierdzenie Bronisława, że nie wprowadzi się do Pałacu zanim nie zniknie sprzed niego krzyż. I poszło już z górki....

W tym miejscu warto jest też nadmienić, że podział ten jest na rękę tzw niewidzialnej ręce polityki. Nikt oczywiście nie nazwie tej ręki po imieniu, bo zaraz polecą inwektywy. Ta niewidzialna ręka polityki dobrze wie, że naród podzielony, skłócony, zdeprawowany, pozbawiony przywiązania do kraju i nie znający historii jest łatwym łupem i można z nim robić, co tylko się podoba.

Rozwiązania są zawsze dwa, aby to zmienić.

1) wprowadzić jawne wybory a odpowiedzialnością, za działanie na szkodę Państwa obciążyć wyborców partii zwycięskiej. Bo niby jakim prawem cała reszta ma odpowiadać, za ułomność psycho-intelektualną rządzących? Większość z nich widziała książki od ekonomii wyłącznie przez szybę księgarni, nie wspomnę już o doborze doradców. Pełna jawność.

2) solidarnie przestać płacić wszystkie podatki (czyli odciąć ich od dopływu gotówki, którą z taką premedytacją trwonią). Wszystko runie a pył będzie opadał z rok a potem nastąpi normalność. I będzie trwała w nieskończoność

A swoją drogą. Czy Tusk już powiedział, kiedy zamierza zrezygnować z pobierania wynagrodzenia wzorem Premiera Włoch?Magdalena Malgorzata J. edytował(a) ten post dnia 14.12.11 o godzinie 21:12

konto usunięte

Temat: Czy istnieje jakakolwiek płaszczyzna porozumienia dla PO...

Podział i konflikt między oboma partiami dokonał się w roku 2005 gdy nie udało się złożyć do kupy koalicji PO i PIS (tzn POPIS). W momencie katastrofy Smoleńskiej już była wojna totalna i to od dawna. Sama katastrofa była tego efektem. Dziwny to kraj, w którym obchody każdej uroczystości rocznicowej muszą być podzielone na te dla PIS-u i dla PO. Politycy sami są sobie winni.

W normalnym kraju opozycja kontroluje rząd ale też czasami rządowi pomaga gdy sytuacja i interes Państwa tego wymaga. Drugi warunek w Polsce od lat nie jest spełniony bez względu na to czy rządzi PO czy PIS.

Pan Biedroń mało mnie obchodzi tym bardziej mało mnie obchodzi na kogo widok się ślini. Nie zwracam uwagi na takie bzdety. Rozumiem, że Pani zwraca. Pani sprawa.

Niewidzialna ręka polityki, słyszałem o niewidzialnej ręce rynku ale niewidzialna ręka polityki to dla mnie nowy termin. Brzmi groźnie. Mam nadzieję, że nie chodzi o posła Biedronia.

Co do książki do ekonomii to nie mam wątpliwości, że Pani ją zna na pamięć i płynnie cytuje. Problem w tym, że ją Pani doskonale zna ale jej Pani kompletnie nie rozumie. Nic na to nie poradzę. Kompletnie nie mam zdolności pedagogicznych. Brak mi cierpliwości.

Przestać płacić wszystkie podatki - znakomity pomysł - wystarczy, że wyjedzie Pani z kraju. Odetnie Pani władzę, której tak Pani obłędnie nienawidzi od gotówki i nam wszystkim też będzie lżej bez Pani poglądów.

A co do tego kiedy Tusk zrezygnuje z pobierania wynagrodzenia to rozumiem, że Pani już dawno pracuje za friko podobnie jak wszystkie inne partie polityczne w tym PIS nie utrzymują się z naszych podatków. Szczerze podziwiam. To rzecz godna naśladowania.

I generalnie nie lubię spiskowych teorii dziejów. Pani je kocha. Pani sprawa.

Pozdrawiam.

Magdalena Malgorzata J.:
Przecież jest płaszczyzna porozumienia. Pan Biedroń :-) Ponoć, jak wychodzi na mównice sejmową oblizuje usta pod adresem Niesiołowskiego, który z kolei wychodzi z sali jak ten zaczyna przemawiać. Niesiołowski nie toleruje go, podobnie jak członkowie PiS. To duży sukces i wielka płaszczyzna porozumienia :-)))

Jednak wracając do tematu. W normalnych warunkach, podziały na scenie politycznej powinny być czymś normalnym i skutkować wzajemną kontrolą jednej partii, przez drugą. W przypadku Polski nie można powiedzieć o normalnych warunkach. To jest polityczne dno i rów mariański. Właśnie taką terminologią należy się posługiwać, mówiąc o płaszczyźnie porozumienia pomiędzy tymi dwoma partiami. Podział społeczny dokonał się w momencie katastrofy smoleńskiej, a rów zaczął kopać Bronisław mianując się Prezydentem jeszcze przed oficjalnym komunikatem o śmierci Lecha Kaczyńskiego. Następnie było stwierdzenie Bronisława, że nie wprowadzi się do Pałacu zanim nie zniknie sprzed niego krzyż. I poszło już z górki....

W tym miejscu warto jest też nadmienić, że podział ten jest na rękę tzw niewidzialnej ręce polityki. Nikt oczywiście nie nazwie tej ręki po imieniu, bo zaraz polecą inwektywy. Ta niewidzialna ręka polityki dobrze wie, że naród podzielony, skłócony, zdeprawowany, pozbawiony przywiązania do kraju i nie znający historii jest łatwym łupem i można z nim robić, co tylko się podoba.

Rozwiązania są zawsze dwa, aby to zmienić.

1) wprowadzić jawne wybory a odpowiedzialnością, za działanie na szkodę Państwa obciążyć wyborców partii zwycięskiej. Bo niby jakim prawem cała reszta ma odpowiadać, za ułomność psycho-intelektualną rządzących? Większość z nich widziała książki od ekonomii wyłącznie przez szybę księgarni, nie wspomnę już o doborze doradców. Pełna jawność.

2) solidarnie przestać płacić wszystkie podatki (czyli odciąć ich od dopływu gotówki, którą z taką premedytacją trwonią). Wszystko runie a pył będzie opadał z rok a potem nastąpi normalność. I będzie trwała w nieskończoność

A swoją drogą. Czy Tusk już powiedział, kiedy zamierza zrezygnować z pobierania wynagrodzenia wzorem Premiera Włoch?
Sławomir Kurek

Sławomir Kurek Wspieranie, promocja
i wdrażanie idei
wolnorynkowej
przed...

Temat: Czy istnieje jakakolwiek płaszczyzna porozumienia dla PO...

Przemek Zdanowicz:
Czy już zawsze będzie między tymi partiami wojna, w imię wojny.
Porozumiec się mogą partie. PiS nie jest partią, lecz państwowo-prywatnym funduszem emerytalnym zakonu PC wraz z oficerami prowadzącymi.
Bartłomiej Usydus

Bartłomiej Usydus Przepisy Domeny
CentrumHandlowe

Temat: Czy istnieje jakakolwiek płaszczyzna porozumienia dla PO...

nie ma szans na porozumienie, do momentu, kiedy na czele PiS będzie stała osoba, któa odczuwa paniczny lek przed dyskusją/rozmową z przywódcą PO

konto usunięte

Temat: Czy istnieje jakakolwiek płaszczyzna porozumienia dla PO...

Radek W.:
myślę, ze tak, jest taka szansa na porozumienie, pod jednym warunkiem (chyba na razie nierealnym), muszą się zmienić w obu partiach przywódcy...wtedy myślę, że byłaby większa szansa na porozumienie...na szczeblu np. lokalnym takich porozumień jest mnóstwo i współpraca przebiega dobrze...

Wymiana szefostwa byłaby zbyt łatwym rozwiązaniem. Spór polsko-polski byłby w istocie banalny, jeśli chodziłoby o niesnaski kaczyńsko-tuskie.
Rzecz leży w ideologii i to tej ideologii, którą reprezentuje tylko jedna ze stron sporu.

Jeśli bowiem wierchuszka jednej z partii jest bliska stwierdzenia, że 70% elektoratu niegłosującego na PiS to zbrodniarze, żulernia, potomkowie UB-ecji, głupcy z wielkich miast i co tam jeszcze to jest to zdefiniowanie własnego programu politycznego i stosunku do współobywateli, krewnych, sąsiadów, słowem - do ludzi. A taki stosunek do ludzi wyklucza możliwość porozumienia, choćby nie wiem jak wielkim pokładem chrześcijańskich zasad wykazała się druga strona ("jak dostaniesz w jeden policzek nadstaw drugi...").

Porozumienie jest zatem niemożliwe i prywatnie powiem, że nawet bym sobie go nie życzył. Sprawca obecnego stanu rzeczy powinien szczerze przeprosić i obiecać poprawę, a na to się nie zanosi.
I powiedzmy sobie jeszcze jedno - jeśli ktokolwiek po tych wszystkich ekscesach PiSu zechciałby wogóle wysłuchać ich przeprosin to wyświadczyłby tym PiSowi wielki akt miłosierdzia i życzliwości.Maciej Piechocki edytował(a) ten post dnia 15.12.11 o godzinie 08:51

Następna dyskusja:

Czy PJN nie jest czasem tak...




Wyślij zaproszenie do