Temat: SZKOŁY JĘZYKOWE - GDZIE, OPINIE
Wypowiem się jako osoba "pracująca w branży". Po pierwsze dobra szkoła językowa lektorem stoi. Zanim wykupicie jakikolwiek kurs polecam przeprowadzenie dokładnego wywiadu - kto nas będzie uczył. I tu kilka kwestii. Native speaker to bardzo atrakcyjna opcja, ale moim zdaniem niestety tylko ok. 30% z osób działających na rynku to profesjonaliści. Reszta to zupełnie przypadkowe osoby, które nie mają żadnego przygotowania do pracy z Kursantami (wyobraźcie sobie, że np. pan hydraulik próbuje Wam wyjaśnić meandry polskiej gramatyki - przecież on na ogół nie będzie sobie zdawał sprawy, że istnieją jakiekolwiek reguły, które mogłyby ułatwić przyswajanie wiedzy). Tak więc, zwłaszcza w przypadku niższych poziomów (A1-B1) taka osoba może raczej raczej poczynić szkody niż wspomagać naukę.
Jeśli lektor polski - pytajcie o wykształcenie i doświadczenie. Namnożyło się teraz niestety uczelni wyższych-krzaków, które bezproblemowo rozdają dyplomy magistra, co niestety nie idzie w parze z kwalifikacjami. Spotkałam na swojej drodze takich "filologów", którzy niekoniecznie potrafili sklecić poprawne zdanie, a (o zgrozo!) brali się a nauczanie innych, i to pod szyldem znanych szkół językowych. Przykre to, bo psuje opinię całemu środowisku, a swoją drogą żal mi bardzo Kursantów, którzy niczego nieświadomi płacą grube pieniądze za uczestnictwo w zajęciach prowadzonych przez takie osoby.
Następna kwestia to ilość osób w grupie. Radzę unikać grup większych niż 7-8 osób. Efektywność takich kursów to ok. 30% tego, co można osiągnąć przy np. 4-5 uczestnikach.
I kolejna sprawa - materiały dydaktyczne. Świetne są np. słuchanki, pozwalające oswoić się z oryginalną wymową, teksty autentyczne, np. umowy, plany metra, karty dań z restauracji... dobrze, jeśli na zajęciach wyświetlane są filmiki, rozdawane dodatkowe materiały, a nie tylko "realizuje się" podręcznik. Nawet ten najciekawsza książka językowa to jednak za mało, żeby przeprowadzić atrakcyjny kurs.
Pozdrawiam!