Aleksandra Mroczkowska

Aleksandra Mroczkowska *** PRACA DLA
MANAGERA *** Dla
firmy usługowej
poszukuję:...

Temat: Badanie_obraz własnej osoby ludzi bezrobotnych

Dziękuję za pomoc;)
AMAleksandra Mroczkowska edytował(a) ten post dnia 23.06.10 o godzinie 10:12

konto usunięte

Temat: Badanie_obraz własnej osoby ludzi bezrobotnych

o ja cie....300przymiotników :o nie wiedzialam że tyle jest w jez.polskim ;)
Aleksandra Mroczkowska

Aleksandra Mroczkowska *** PRACA DLA
MANAGERA *** Dla
firmy usługowej
poszukuję:...

Temat: Badanie_obraz własnej osoby ludzi bezrobotnych

Agnieszka S.:
o ja cie....300przymiotników :o nie wiedzialam że tyle jest w jez.polskim ;)

;)))
Aleksandra Mroczkowska

Aleksandra Mroczkowska *** PRACA DLA
MANAGERA *** Dla
firmy usługowej
poszukuję:...

Temat: Badanie_obraz własnej osoby ludzi bezrobotnych

Dziękuję za pomoc;)
AMAleksandra Mroczkowska edytował(a) ten post dnia 23.06.10 o godzinie 10:59

konto usunięte

Temat: Badanie_obraz własnej osoby ludzi bezrobotnych

Agnieszka S.:
o ja cie....300przymiotników :o nie wiedzialam że tyle jest w jez.polskim ;)

Prawda??? Z wielu oczywistych rzeczy nie zdajemy sobie sprawy dopóki nie zetkniemy się z osobą, która zna się na rzeczy:-)
A przecież nie raz mieliśmy w ręku słownik (jakikolwiek).
A swoją drogą ... ciekawe, jak to wyjdzie. Podejrzewam, że większość osób pozostających bez pracy ma zawyżony system wartości. Taka nadwrażliwość jest naturalna u osób, które znajdują się w (no jak to określić?) ... mało komfortowej dla siebie sytuacji.
rgds:-)

konto usunięte

Temat: Badanie_obraz własnej osoby ludzi bezrobotnych

Małgorzata Koziarek:
Agnieszka S.:
o ja cie....300przymiotników :o nie wiedzialam że tyle jest w jez.polskim ;)

Prawda??? Z wielu oczywistych rzeczy nie zdajemy sobie sprawy dopóki nie zetkniemy się z osobą, która zna się na rzeczy:-)
A przecież nie raz mieliśmy w ręku słownik (jakikolwiek).
A swoją drogą ... ciekawe, jak to wyjdzie. Podejrzewam, że większość osób pozostających bez pracy ma zawyżony system wartości. Taka nadwrażliwość jest naturalna u osób, które znajdują się w (no jak to określić?) ... mało komfortowej dla siebie sytuacji.
rgds:-)


Wiesz nie jestem tego pewna, rekrutuje od kilku lat i osoby trafiające na rozmowę kwalifikacyjną są tak "biedne" "skruszone" i tak "zastraszone" całą sytuacją, że az żal patrzeć...Oczywiście zdarzają się przebojowi, znający swoją cenę i wartość, ale to bardzo mały odsetek... Osoba nie mająca pracy od pół roku jest totalnie niedowartościowaną osobą...Zawyżoną wartość mozna skojarzyć np. u Amazonek - super ciuch, wyrazisty makijaż, to wszystko ma za zadanie zminimalizować ich wewnętrzne niedowartościowanie.
a test ?? test zawsze w jakimś stopiu będzie mieć obraz skrzywiony, dlateggo należy patrzeć na wyniki z przymróżeniem oka...

Czekamy na wyniki - to rzadkość na tym forum ....Urszula R. edytował(a) ten post dnia 13.06.10 o godzinie 11:53

konto usunięte

Temat: Badanie_obraz własnej osoby ludzi bezrobotnych

Urszula R.:


Wiesz nie jestem tego pewna, rekrutuje od kilku lat i osoby trafiające na rozmowę kwalifikacyjną są tak "biedne" "skruszone" i tak "zastraszone" całą sytuacją, że az żal patrzeć...Oczywiście zdarzają się przebojowi, znający swoją cenę i wartość, ale to bardzo mały odsetek... Osoba nie mająca pracy od pół roku jest totalnie niedowartościowaną osobą...
a test ?? test zawsze w jakimś stopiu będzie mieć obraz skrzywiony, dlateggo należy patrzeć na wyniki z przymróżeniem oka...

Pewnie masz rację jednak sądzę, że nastoje układają się raczej w sinusoidę. Kiedy byłam na spotkaniu Aniołów Pracy łatwo można było rozpoznać osoby długo pozostające bez pracy oraz te, które utraciły ją i są na początku drogi. Podstawową cechą odróżniającą jedną od drugiej grupy było.... zachowanie. Druga grupa to zdenerwowani, wojowniczy, o ogromnie rozbudowanym poczuciu własnej wartości, słowem: ludzie, którzy jeszcze nie wiedzą, że stan "chwilowej bezczynności" jest permanentny, że praca to raczej przerywnik bezczynności. Trudny jest też moment, kiedy trzeba obniżyć poprzeczkę. Och, ... można by pisać i pisać.
Mam pytanie: czemu służy ta ankieta? czy tylko napisaniu jakiejś pracy? To wielka szkoda. Ja już od dłuższego czasu zastanawiam się, dlaczego nie ma żadnej polityki zwalczania bezrobocia w Polsce, bycie bezrobotnym nie jest w żadne sposób uznane za istniejące (mam na mysli to, że nie istnieje ŻADNE wsparcie dla osób pozostających bez pracy). Dlaczego tak ważny problem jest traktowany albo jako w ogóle nie istniejący, albo marginalizowany? Czy muszą być AŻ pokolenia bezrobotnych, żeby ten problem został rozwiązany? A co z ludźmi, którzy już w tym tkwią? Przecież oni mają rodziny, dzieci? Dramaty, nierzadko tragedie ludzkie - to nic nie znaczy? Jeśli zarejestrowanych osób bezrobotnych jest ok. 12% to drugie tyle nie ma już prawa do zasiłku, albo jest po krótkoterminowym zajęciu i nie rejestruje się. A ile w ogóle się nie rejestruje (i wcale ten fakt nie wynika z niewiary, a raczej - na terenach wiejskich - z niewiedzy). To znaczy - w powierzchownych chocby rachunkach, że takich osób bez zajęcia jest ok. 20%, choć ja mam powody by myśleć o liczbie dużo wyższej. Czy to jest mały "odsetek" społeczeństwa?
Aleksandra Mroczkowska

Aleksandra Mroczkowska *** PRACA DLA
MANAGERA *** Dla
firmy usługowej
poszukuję:...

Temat: Badanie_obraz własnej osoby ludzi bezrobotnych

Urszula R.:

Małgorzata Koziarek:

Z oczywistych względów wstrzymam się przed ujawnieniem swojego zdania i hipotez.

Co do samego narzędzia, to jego trafność i rzetelność sprawdzano na wiele sposobów i wyniki są całkiem zadowalające ;)

Jeśli będzie potrzeba poznania wyników zbiorczych (niestety ankieta jest anonimowa, więc o indywidualne są niemożliwe), to nie widzę przeciwwskazań, by o nich napisać.

Pozdrawiam ciepło:)
AM
Aleksandra Mroczkowska

Aleksandra Mroczkowska *** PRACA DLA
MANAGERA *** Dla
firmy usługowej
poszukuję:...

Temat: Badanie_obraz własnej osoby ludzi bezrobotnych

Małgorzata Koziarek:
Mam pytanie: czemu służy ta ankieta? czy tylko napisaniu jakiejś pracy? To wielka szkoda. Ja już od dłuższego czasu zastanawiam się, dlaczego nie ma żadnej polityki zwalczania bezrobocia w Polsce, bycie bezrobotnym nie jest w żadne sposób uznane za istniejące (mam na mysli to, że nie istnieje ŻADNE wsparcie dla osób pozostających bez pracy). Dlaczego tak ważny problem jest traktowany albo jako w ogóle nie istniejący, albo marginalizowany? Czy muszą być AŻ pokolenia bezrobotnych, żeby ten problem został rozwiązany? A co z ludźmi, którzy już w tym tkwią? Przecież oni mają rodziny, dzieci? Dramaty, nierzadko tragedie ludzkie - to nic nie znaczy? Jeśli zarejestrowanych osób bezrobotnych jest ok. 12% to drugie tyle nie ma już prawa do zasiłku, albo jest po krótkoterminowym zajęciu i nie rejestruje się. A ile w ogóle się nie rejestruje (i wcale ten fakt nie wynika z niewiary, a raczej - na terenach wiejskich - z niewiedzy). To znaczy - w powierzchownych chocby rachunkach, że takich osób bez zajęcia jest ok. 20%, choć ja mam powody by myśleć o liczbie dużo wyższej. Czy to jest mały "odsetek" społeczeństwa?

Małgorzato,

Nawiązując do Twojego postu, to mogę cię uspokoić, ponieważ widzę, że dzięki programom unijnym troszkę ruszyło się w temacie bezrobotnych. Niestety na razie chyba nijak się to ma do wskaźników bezrobocia, które ciągle rosną. Wierzę jednak, że dzięki mądrym i sukcesywnym działaniom, a znam też takie z pogranicza tragifarsy, w końcu bezrobocie będzie równie sukcesywnie maleć.

Co do samego badania, to myślę sobie, że można byłoby wykorzystać zbiorowe wyniki z korzyścią dla osób bezrobotnych - projektując możliwe działania dla Powiatowych Urzędów Pracy.
Naturalnie dużo zależny od tego ile tego będzie i co wyjdzie, dodatkowo przyrównując to do wyników osób odnoszących sukcesy na polu zawodowym.
Na razie widzę, że Panie są uaktywnione, Panowie troszkę mniej...

Pozdrawiam ciepło:)
AM

konto usunięte

Temat: Badanie_obraz własnej osoby ludzi bezrobotnych

Aleksandra Mroczkowska:

Małgorzato,

Nawiązując do Twojego postu, to mogę cię uspokoić, ponieważ widzę, że dzięki programom unijnym troszkę ruszyło się w temacie bezrobotnych. Niestety na razie chyba nijak się to ma do wskaźników bezrobocia, które ciągle rosną. Wierzę jednak, że dzięki mądrym i sukcesywnym działaniom, a znam też takie z pogranicza tragifarsy, w końcu bezrobocie będzie równie sukcesywnie maleć.

Co do samego badania, to myślę sobie, że można byłoby wykorzystać zbiorowe wyniki z korzyścią dla osób bezrobotnych - projektując możliwe działania dla Powiatowych Urzędów Pracy.
Naturalnie dużo zależny od tego ile tego będzie i co wyjdzie, dodatkowo przyrównując to do wyników osób odnoszących sukcesy na polu zawodowym.
Na razie widzę, że Panie są uaktywnione, Panowie troszkę mniej...

Pozdrawiam ciepło:)
AM

Bardzo mi przykro, że masz takie poglądy. Uczestniczyłam w szkoleniach z EFS - są na bardzo niskim poziomie, żeby nie użyć bardziej dosadnego określenia. Jeszcze bardziej mi przykro, że postrzegasz możliwość odegarania jakiejkolwiek roli PUP w omawianym problemie. Moim zdaniem te ostatnie są do natychmiastowej likwidacji lub ... należy zmienić ich nazwę na np. urząd rejestracji bezrobotnych bowiem poza tym drobnym zajęciem na nic więcej nie można tam liczyć. No może ograniczają jeszcze bezrobocie dając zatrudnienie paniom tam grzejącym miejsca. Niefachowość, indolencja, brak inicjatywy i te szeroko otwarte ze zdziwienia oczy panienek przed trzydziestką, wszystko to budzi przerażenie, poczucie bezsilności i złość.
Niestety, w ogóle się mylisz bowiem fundusze unijne przyczyniają się do ograniczenia bezrobocia tylko w dwojaki sposób, a raczej jeden wynikający z drugiego: umożliwiają założenie biznesu (czy rzeczywiście?) i ograniczają bezrobocie dając ludziom, którzy mają pomysł na organizację szkolenia (z reguły w praktyce okazuje się, że na fatalnym poziomie), a więc też otwarcia biznesu. W efekcie - na przykładzie organizacji szkoleń w ramach samozatrudnienia - korzysta: organizator (często też księgowy w jednej osobie) i dwie, trzy osoby szkolące. Cel szlachetny tylko w założeniu fałszywy bo szkolenie ma rozwiązać problem uczestników, a nie TYLKO organizatorów.
Na Twoim miejscu nie liczyłabym na panów.
rgds
M
Aleksandra Mroczkowska

Aleksandra Mroczkowska *** PRACA DLA
MANAGERA *** Dla
firmy usługowej
poszukuję:...

Temat: Badanie_obraz własnej osoby ludzi bezrobotnych

Małgorzata Koziarek:
Bardzo mi przykro, że masz takie poglądy. Uczestniczyłam w szkoleniach z EFS - są na bardzo niskim poziomie, żeby nie użyć bardziej dosadnego określenia. Jeszcze bardziej mi przykro, że postrzegasz możliwość odegarania jakiejkolwiek roli PUP w omawianym problemie. Moim zdaniem te ostatnie są do natychmiastowej likwidacji lub ... należy zmienić ich nazwę na np. urząd rejestracji bezrobotnych bowiem poza tym drobnym zajęciem na nic więcej nie można tam liczyć. No może ograniczają jeszcze bezrobocie dając zatrudnienie paniom tam grzejącym miejsca. Niefachowość, indolencja, brak inicjatywy i te szeroko otwarte ze zdziwienia oczy panienek przed trzydziestką, wszystko to budzi przerażenie, poczucie bezsilności i złość.
Niestety, w ogóle się mylisz bowiem fundusze unijne przyczyniają się do ograniczenia bezrobocia tylko w dwojaki sposób, a raczej jeden wynikający z drugiego: umożliwiają założenie biznesu (czy rzeczywiście?) i ograniczają bezrobocie dając ludziom, którzy mają pomysł na organizację szkolenia (z reguły w praktyce okazuje się, że na fatalnym poziomie), a więc też otwarcia biznesu. W efekcie - na przykładzie organizacji szkoleń w ramach samozatrudnienia - korzysta: organizator (często też księgowy w jednej osobie) i dwie, trzy osoby szkolące. Cel szlachetny tylko w założeniu fałszywy bo szkolenie ma rozwiązać problem uczestników, a nie TYLKO organizatorów.
Na Twoim miejscu nie liczyłabym na panów.
rgds
M

Małgorzato,

ze swojej strony mogę powiedzieć, że jest mi równie przykro, że akurat trafiłaś na takie szkolenia z EFS. Siedzę w szkoleniach od kilku lat i nawet od firm korzystających z tego rodzaju możliwości słyszałam podobne opinie. Jednak to nie uschematyzowało mojego myślenia, ponieważ mam tez zwrot od ludzi, którym te działania bardzo pomogły. Myślę tutaj głównie o osobach bezrobotnych, którym dało się zdobyć nowe kalifikacje.
Jeśli chodzi o problem szkoleń i EFS-ów, to wydaje mi się, że problem leży w złym doborze podwykonawców, złym przeszkoleniu ludźmi, którzy dobierają tych podwykonawców - nie wiedzą czego wymagać, jak rozliczać, jak sprawdzać efektywność, jak patrzeć na temat długofalowo.

Jeśli Twoim zdaniem PUP-y nie odegrają roli w problemie bezrobocia, to co Twoim zdaniem odegra?

A jednak na Panów można liczyć, pomału się ruszyli, dziękuję :)

AM
Aleksandra Mroczkowska

Aleksandra Mroczkowska *** PRACA DLA
MANAGERA *** Dla
firmy usługowej
poszukuję:...

Temat: Badanie_obraz własnej osoby ludzi bezrobotnych

Dziękuję za pomoc;)
AMAleksandra Mroczkowska edytował(a) ten post dnia 23.06.10 o godzinie 10:12



Wyślij zaproszenie do