Tadeusz Michał W.

Tadeusz Michał W. dr hab. inż., prof.
AGH w Krakowie.
Wydz. Energetyki

Temat: nauczyciele - lata 70-te

Czy ktoś z Was pamięta nauczycieli z lat 70-tych:
P. Chiberska - moja wychowawczyni, matematyka,
P. Kachniewska - fizyka,
P. Gawdzik - fizyka , matematyka,
P. Kwiatkowska - chemia,
P. Janowski - geografia, astronomia,
P. Machnik - PO,
p. Gawroński - angielski,
P. Sobolewska - biologia,
P. Kręcisz -wf,
P. Gardzielewska - polski,
P. Bieżanko - rosyjski,
P. Wieczorek - dyrektor,
P. Wójcik - następca dyrektora Wieczorka - matematyka,
P. Rutczynski - wychowanie techniczne,
P. Klapa - historia.
Serdecznie Was pozdrawiam.
PS Nastepnym razem postaram sie przesłać kilka zdjeć z z tamtych, ciekawych czasów.
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: nauczyciele - lata 70-te

Jak najbardziej Kachniewska- bardzo sympatyczna fizyczka mimo ze przedmiot nie "mój", Kwiatkowska- niezła chemiczka ale bardzo szablonowa, Klapa-historyczka, chyba postrach całej szkoły, pytała zawsze z wszytskich lekcji od początku semestru więc stres okropny- niektórzy darowali sobie nawet wychodzenie do odpowiedzi...:(, Janowski- nie jestem pewna ale byc moze to był mój geograf, przez którego nieraz ryczalam - facet dyktował całą lekcję dyrdymały niczym na uczelni i potem tylko z tego odpytywał- książkę niestety można było wyrzucić...:(
Tadeusz Michał W.

Tadeusz Michał W. dr hab. inż., prof.
AGH w Krakowie.
Wydz. Energetyki

Temat: nauczyciele - lata 70-te

Mam bardzo podobne opinie. Celowo umiesciłem P. Klapę na ostatnim miejscu. Najgorzej było jak usiadłem na lekcji historii w jednej ławce z pewną atrakcyjną koleżanką....Tu się wstrzymam, bo nie powinno sie żle mówić o zmarłych.
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: nauczyciele - lata 70-te

Tadeusz Michał W.:
Mam bardzo podobne opinie. Celowo umiesciłem P. Klapę na ostatnim miejscu. Najgorzej było jak usiadłem na lekcji historii w jednej ławce z pewną atrakcyjną koleżanką....Tu się wstrzymam, bo nie powinno sie żle mówić o zmarłych.
Przeciez nie oczerniamy nikogo, tylko mówimy o swoich przeżyciach...ja chętnie posłucham...

konto usunięte

Temat: nauczyciele - lata 70-te

Pamietam p. Chiberska - FANTASTYCZNY matematyk i rownie dobry pedagog. P. Kwiatkowska uczyla mnie chemii w latach 84-88 - uczyla dobrze, ale bez polotu, bez pasji.
Tadeusz Michał W.

Tadeusz Michał W. dr hab. inż., prof.
AGH w Krakowie.
Wydz. Energetyki

Temat: nauczyciele - lata 70-te

Ewa. Fajnie, że dołączyłaś. Musimy razem (+ Dorota)popracować nad zwiększeniem liczby uczestników grupy z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych.
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: nauczyciele - lata 70-te

Tadeusz Michał W.:
Ewa. Fajnie, że dołączyłaś. Musimy razem (+ Dorota)popracować nad zwiększeniem liczby uczestników grupy z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych.
Masz na to jakis pomysł?...;)
Tadeusz Michał W.

Tadeusz Michał W. dr hab. inż., prof.
AGH w Krakowie.
Wydz. Energetyki

Temat: nauczyciele - lata 70-te

Utrzymuję kontekty z kilkoma osobami z klasy. Niestety to pokolenie niechętnie bawi sie komputerami i internetem.
PS Jak się nauczę , to dołączę kilka zdjęć. Do czego i Was zachęcam.

Temat: nauczyciele - lata 70-te

Tadeusz Michał W.:
Czy ktoś z Was pamięta nauczycieli z lat 70-tych:
P. Chiberska - moja wychowawczyni, matematyka,
P. Kachniewska - fizyka,
P. Gawdzik - fizyka , matematyka,
P. Kwiatkowska - chemia,
P. Janowski - geografia, astronomia,
P. Machnik - PO,
p. Gawroński - angielski,
P. Sobolewska - biologia,
P. Kręcisz -wf,
P. Gardzielewska - polski,
P. Bieżanko - rosyjski,
P. Wieczorek - dyrektor,
P. Wójcik - następca dyrektora Wieczorka - matematyka,
P. Rutczynski - wychowanie techniczne,
P. Klapa - historia.
Serdecznie Was pozdrawiam.
PS Nastepnym razem postaram sie przesłać kilka zdjeć z z tamtych, ciekawych czasów.

Witaj Tadku,Pewnie nie za bardzo pamietasz człowieka z klasy obok, ale też często staram się wracać do czasów, które znaczą dla mnie wiele. Na całe szczęście nie tylko dla mnie. Okazuje się, że nasi nauczyciele to Wielkie autorytety, albo Antyautorytety. W tym wieku (wieku szkolnym) wiele rzeczy odbieramy w jaskrawy sposób. Pamiętam np. Chiberską i jej zachęty wobec każdego (bez wyjątku) do wczytywania się w tajniki fizyki, a właściwie w jej prostotę. Dla mnie prof. Chiberska to najlepszy nauczyciel Śniadka z jakim miałem do czynienia. Drugim prawdziwym moim nauczycielem był dr Rutkowski – kiwający głową facet, który tylko pozornie zgadzał się z tym co wygadywał uczeń. To on sprowokował mnie do pisania, przestrzegając, że od pisaniny jest bardzo blisko do grafomanii. Dla kontrastu widzę też śp. prof. Janowskiego, któremu wypada wybaczyć, ale do dzisiaj pamiętam szereg poniżających sytuacji, które prowokował, sytuacji, w które wplątywał swoich "pupilów". Bo nie wiem czy wiesz, że dzielił uczniów na trzy grupy. Największą była obojętna dla niego masa. Dwie pozostałe grupy odgrywały przeciwstawne role. Jedni tych, którzy wiedzą, bo trzeba się bać ich rodziców, a drudzy tych, którzy nie mają prawa być dobrzy bo negatywne stopnie im wystawione pozwolą na domowe wizyty i czysty szantaż. Przykro to wspominać, ale takiego szantażu doświadczyłem. Ten "pożal się Boże pan profesor" zbudował dom, urządził otoczenie tego domu wykorzystując do swoich uczniów. Mało tego, patrzyłem z przerażeniem na reakcje mojego ojca podczas bezczelnej wizyty pana profesora w moim domu. Dzięki mojemu ojcu (również Świętej Pamięci) wiedziałem, że mogę pójść następnego dnia do szkoły i pamiętać, że duma nawet niedoskonałego człowieka jest czymś bardzo ważnym, czego nikomu gwałcić nie wolno. Przepraszam, że tak okrutnie wspominam prof. Janowskiego, ale to było dla mnie niezwykłe przeżycie. Nie mogłem wtedy tego zrozumieć. Tak jak nie mogę zrozumieć, bo zazdroszczę pedagogicznego fenomenu wielu innym wspaniałym nauczycielom. Choćby Pani profesor Chałońskiej i jej radosnemu podejściu do języka; mojej wychowawczyni, Pani prof. Bartnik, która usilnie próbowała sugerować nam, że angielski, który artykułujemy jest daleki od "native-english" (miała rację, przekonałem się o tym wiele lat później); Pani prof. Kwiatkowska, która starała się być niezwykle precyzyjna w swoich chemicznych rozważaniach (chemii nie praktykuję, ale uporządkowane rozważania, nawet w ocenie atrakcyjnej dziewczyny się przydają).
Ufff, długo by o tym, ale chyba powinienem zbastować. Tadku, dałem się sprowokować, wpakowałem chyba za wiele emocji w swoją wypowiedź, ale mimo wszystko wdzięczny ci jestem za aktywność na wszelakich forach za propagowanie naszej szkoły. To w końcu dowartościowuje NAS wszystkich... i szkołę - Śniadek jest i tak niezwykle nobliwym tworem, ale to forum i wszystkie "afisze", które o Śniadku krzyczą sprawiają, że ten Śniadek żyje. Również za Twoją sprawą, Tadku. To przecież nasza majświeższa młodość. Dzięki. Kolega z sąsiedniej klasy – Andrzej Cedro

Następna dyskusja:

Nauczyciele- lata 60-te




Wyślij zaproszenie do