Temat: Nowe i stare zasady habilitacji

Co sądzicie o projekcie dotyczącym zmian w habilitacji? Czy uważacie, że habilitacja jest "kamieniem u nogi"? Ewentualnie, czy nowe przepisy zmienią cokolwiek w drodze naukowej?

Mam także pytanie odnośnie liczby adiunktów na jednego samodzielnego pracownika naukowego - czy jest to gdziekolwiek uregulowane? Ostatnio na Politechnice Śląskiej rektor zamroził przyjęcia świeżo "upieczonych" doktorów z adnotacją ile każdy wydział posiada etatów - niektóre wydziały przekraczają magiczną liczbę - a moje pytanie czy taka liczba ma uzasadnienie w przepisach, czy raczej finansach uczelni? Pytam z ciekawości, bo nie wiem czy mam szanse na zostanie na uczelni po ukończeniu doktoratu.

Temat: Nowe i stare zasady habilitacji

Nie jest to regulowane, przynajmniej się z tym nie zetnąłem.
Ale, jednostka, w której jest za mało samodzielnych, staje się przede wszystkim jednostką dydaktyczną, z ograniczonymi mołżiwościami. Małe możliwości promowania doktorów, problemy z seminariami magisterskimi (które winny być zasadniczo, według statutów i regulaminów prowadzone przez magistrów).
Szanse są głównie uzależnione nie od tego, jaki jest stosunek samodzielni/niesamodzielni, tylko jakie możliwości przydzielenia zajęć adiunktowi ma dana jednostka. Poza tym finanse też się liczą, taniej jest zapłacić za nadgodziny już zatrudnionym, niż dodatkowo zatrudniać.

Temat: Nowe i stare zasady habilitacji

Polityka się zemści - gdzieś tych pracowników w końcu zabraknie...

A co do współczynnika, to być może kierował się tym od rozdziału pieniędzy. Jak ministerstwo wycięło asystentów z podziału pieniędzy, to uczelnie pozwalniały ich. Jest tam jakiś współczynnik finansowania, z którego wynika ilu na samodzielnego przypada etatów technicznych i adiunktów... nie znam dokładnie, ale pewnie do tego rozdzielnika podciągnął Rektor strukturę swojej uczelni ;-)