Marek Tadeusz
Słaby
Szukam człowieka
znajdującego
szczęście w swej
pracy i w ...
Temat: Jak kupiłem sobie łódkę.
I stało się. Kupiłem swoja pierwszą własna żaglówkę.Okazja była niezła ponieważ około 1/2 ceny rynkowej.
I co z tego, że rocznik '77. :-)
To "Atalanta". Żaglówka balastowa zwana u nas Cariną (20).
Pierwsze wrażenia? Gotowa do pływania, ale...
No właśnie.
Po 1: sezon na ukończeniu.
Po 2: Jest czas na własne patenty na pokładzie.
3. Materace które maja ze 30 lat - straaasznie śmierdzą
4. Do roboty i szkicowania rozwiązań które chciałbym wprowadzić.
Już dawno dumałem nad czymś własnym.
Fakt, prawdą jest że można pływać super czarterowym jachtem na Śródziemnym, ale...
No właśnie ale. ..
Ale gdy się mieszka na wyspie i tyle okazji dookoła aby wyskoczyć na parę godzin na wodę - trudno się oprzeć aby mieć coś może małego ale własnego i wystarczającego na swobodne pływanie.
Wkrótce dalsze relacje.
pozdrawiam znad morza,
Marek T. Słaby