konto usunięte

Temat: Rowerem na impreze czy do szkoly ...?!

Kocham jazde rowerowa, wybralam sie raz z kumpela rowerami na impreze w jedna strone bylo ok 60km jechalysmy ok 4 godz i mialysmy zajebista zabawe przy tym.Dojechalysmy poszlysmy na dysc(a byl to "Terminal" w Sepolnie Krajenskim)przenocowalysmy u kolezanki i spowrotem...
Innym razem znowu pojechalysmy sobie do Borska na impreze to bylo tylko 40km zabralysmy sobie namiot i wszystko na rowerach hihi ale bylo super.
Przez 2 miesiace z trzecia kumpela jezdzilysmy do szkoly do Tucholi musialam o 4 rano wstac zeby na 8 zdazyc do szkoly jechalysmy z 2,5 godz w jedna str wszyscy mysleli ze nam na rozum padlo....ale jak ktos jest szalony i kocha rower to rozumie....wiec polecam ...!!!!!!!Takich przygod sie nie zapomina;)Malgorzata Lipkowska edytował(a) ten post dnia 14.09.07 o godzinie 11:58

konto usunięte

Temat: Rowerem na impreze czy do szkoly ...?!

dojazd rowerem na impreze jest fajny. Ale przestrzgam przed wsiadaniem po alko na siodełko. Jak raz wsiadłem to zsiadłem już bez prawa jazdy i z wyrokiem ;-)
Rοbert R.

Rοbert R. Marketing , sprzedaż
oraz zakupy

Temat: Rowerem na impreze czy do szkoly ...?!

No ja też nie radzę korzystać z roweru szczególnie po imprezie. Ja tego nie robię. Kiedyś co prawda miałem taki przypadek, ale nie było to po imprezie i nie w Polsce. Byliśmy na zwiedzaniu pewnego browaru w Danii gdzie było to połączone w darmową degustacją. Sami się domyślacie co się działo.
Później jakoś dziwnie się jechało. Na szczęście skończyło się w moim przypadku tylko na zdarciu łokcia i lekkiej kontuzji.Robert Radosz edytował(a) ten post dnia 27.12.07 o godzinie 08:20
Magdalena O.

Magdalena O. Finance Business
Partner,
GlaxoSmithKline

Temat: Rowerem na impreze czy do szkoly ...?!

podczas mojego pobytu we Włoszech z koleżankami jeździłyśmy na rowerze wszędzie: do szkoły, na zakupy, na imprez i z imprez i nigdy nie było żadnych problemów, w 15, 20 minut można było szybko przedostać się przez miasto
nie ma co, ale tego można Włochom pozazdrościć, na ulicach więcej można było spotkać rowerzystów niż pieszych :)Magdalena Osełka edytował(a) ten post dnia 27.12.07 o godzinie 10:37
Alicja W.

Alicja W. Specjalista ds.
reklamacji

Temat: Rowerem na impreze czy do szkoly ...?!

Ja mam takie spostrzezenie, ze w Polsce rower jest coraz bardziej popularny, ale nadal jest sportem weekendowym. Hasła "aktywny wypoczynek" przyniosły efekt i dobrze. Tylko szkoda, ze jeszcze nie jest to codzinny nasz środek transportu. Za każdym razem jak jestem na zachodzie to nie mogę się nadziwić, ze można.
Że mozna i do pracy i do szkoły i na zakupy i na imprezę.
Wiem, że z czasem u nas też tak bedzie, ale póki co brakuje nadal ścieżek i parkingów.
Ale idzie ku lepszemu.

Temat: Rowerem na impreze czy do szkoly ...?!

No ja też kiedyś pojechałem na imprezę rowerkiem.
A że impreza była w Gdyni (Opener 2007), a ja mieszkam pod warszawą, to jechaliśmy sobie z kumplem przez 5 dni, po drodze zwiedzając nasz piekny kraj:)
pozdrawiam wszystkich rowersów:)
Marta B.

Marta B. S.P.D. doda Ci
skrzydeł

Temat: Rowerem na impreze czy do szkoly ...?!

Alicja Wąsikowska-Bosowska:
Ja mam takie spostrzezenie, ze w Polsce rower jest coraz bardziej popularny, ale nadal jest sportem weekendowym. Hasła "aktywny wypoczynek" przyniosły efekt i dobrze. Tylko szkoda, ze jeszcze nie jest to codzinny nasz środek transportu. Za każdym razem jak jestem na zachodzie to nie mogę się nadziwić, ze można.
Że mozna i do pracy i do szkoły i na zakupy i na imprezę.
Wiem, że z czasem u nas też tak bedzie, ale póki co brakuje nadal ścieżek i parkingów.
Ale idzie ku lepszemu.

****

Mam nadzieje, że do tego dożyje ;-)
Ja póki co po zmianie roweru na ten do tzw. komfortowej jazdy zaczęłam do pracy śmigać.
Agata M.

Agata M. yes, I can! -
copywriter/mediator/
PR - freelancer

Temat: Rowerem na impreze czy do szkoly ...?!

Alicja Wąsikowska-Bosowska:
Ja mam takie spostrzezenie, ze w Polsce rower jest coraz bardziej popularny, ale nadal jest sportem weekendowym. Hasła "aktywny wypoczynek" przyniosły efekt i dobrze. Tylko szkoda, ze jeszcze nie jest to codzinny nasz środek transportu. Za każdym razem jak jestem na zachodzie to nie mogę się nadziwić, ze można.
Że mozna i do pracy i do szkoły i na zakupy i na imprezę.
Wiem, że z czasem u nas też tak bedzie, ale póki co brakuje nadal ścieżek i parkingów.
Ale idzie ku lepszemu.

jest coraz lepiej, w Krakowie bardzo dużo ludzi śmiga na rowerach (u mnie w pracy 20% pracowników w lecie przyjeżdża rowerem). Szybka alternatywa na korki, remonty i wszędzie można dojechać :)

Następna dyskusja:

Białystok - wyprawy rowerem




Wyślij zaproszenie do