konto usunięte

Temat: ostrzenie noży w terenie i nie tylko...kosa na kamień

Na stronie mybuschkraft Stanleya znalazłem ciekawy artykuł o ostrzeniu noży....Mnie interesuje jednak ostrzenie noży przy użyciu kamieni. Czy ktoś z was próbował ostrzyć nóż, przy pomocy tego co oferuje nam flisz karpacki lub ew płaszczowina śląska;-)?
Tak z geologicznego punktu widzenia co to za skały te naturalne kamienie do ostrzenia (binsui, arkansas, czy ten belgijski??
Łukasz Kotlarek

Łukasz Kotlarek Szkoła realnych
technik przetrwania
survivaltech.pl

Temat: ostrzenie noży w terenie i nie tylko...kosa na kamień

Czy da się ostrzyć?
Da. Oczywiście mówimy o znacznym odbudowaniu właściwości tnących noża a nie o ostrzeniu aż do golenia włosów na przedramieniu :D
Choć nie zawsze są odpowiednie kamienie a czasami nie ma ich wcale.
Dlatego zawsze warto zastanowić się nad wyborem odpowiedniej stali do swojego noża gdyż np. S30V będzie ciężką stalą do naostrzenia w terenie przy użyciu elementów improwizowanych - lepiej się sprawdzają znacznie "tańsze" rodzaje stale np. 154CM, ale to już temat rzeka :)

Jeśli mówimy o survivalowym ostrzeniu - bez problemu.
Poniżej ostrzenie karty głównej telefonu komórkowego do momentu aż spokojnie można oprawiać królika.

Na pytanie jaki rodzaj kamienia najlepszy - trza chyba odpowiedzieć, że taki który jest akurat dostępny.

Jak da się naostrzyć elementy telefonu to nóż też się da.

Obrazek


Obrazek
Łukasz Kotlarek edytował(a) ten post dnia 09.07.12 o godzinie 15:01
Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: ostrzenie noży w terenie i nie tylko...kosa na kamień

Miło mi Marku, ze zapuszczasz się w takie zakamarki netu jak moja strona. :-)

Flisz karpacki, to często piaskowce przedzielone cieńszymi warstwami łupków ilastych. Jeżeli znajdziesz odpowiednio płaski kawałek drobnoziarnistego piaskowca, to z powodzeniem naostrzysz nóż. Od biedy nawet na łupkach ilastych podostrzysz.

Im drobniejsze ziarna tym lepiej. Często w beskidzkich rzekach można znaleźć odpowiedni obrobione przez naturę kawałki skał, którymi spokojnie można ostrzyć noże i nie tylko noże. Swego czasu mój dziadek czasami do ostrzenia kosy, zamiast GS-owskiej osełki, używał podłużnego otoczaka z bardzo drobnoziarnistego piaskowca.
Ja też czasami podrzędne siekiery za 30 zł z hiper-super marketów ostrze właśnie na otoczakach z piaskowców, bo dobrze zbierają stal.

konto usunięte

Temat: ostrzenie noży w terenie i nie tylko...kosa na kamień

Że się da to wiem...Sam nieraz ostrzyłem różne rzeczy...Osełki do kosy fabrycznie robiono zwykłego piaskowca...

Obrazek


Pytam czy może ktoś poszedł w bardziej zaawansowaną stronę próbując wszystkie skały i zaczynając na piaskowcach i kończąc np na łupkach? marglach?
A może granit?
Jak ułatwić sobie zachowanie kątów przy ostrzeniu kamieniami...

Zastanawiam się jakiego pochodzenia(rodzaj skały) są te naturalne kamienie do ostrzenia noży...Belgijski, Arkansas, i japońskie http://www.dluta.pl/product/kamien-japonski-naturalny-...
Jakie odpowiedniki stosowano (i stosuje się obecnie) w np Karpatach Wschodnich...
Może właśnie takie skały jak nasze łupki są lekko spokrewnione z tym? Może te nasze skały osadowe nie są takie złe?

Nie wszędzie da się wieźć wszystko więc czasem pozostaje resor i pilnik...

Co do artykułu o ostrzeniu to naprawdę fajny! Szkoda że skróciłeś właśnie część z naturalnymi kamieniami...Ale rozumiem że zawodowo możesz mieć ich dość.
pzdrMarek Bronisław H. edytował(a) ten post dnia 09.07.12 o godzinie 22:16
Bartosz C.

Bartosz C. Mente et Malleo

Temat: ostrzenie noży w terenie i nie tylko...kosa na kamień

Dorzucę parę groszy:

De facto osełki to nic innego tylko piaskowiec, oczywiście o odpowiednio drobnej frakcji(np. frakcja pylasta). Kolejnym plusem do tego byśmy mieli dobrą osełkę jest spoiwo tegoż piaskowca, najlepiej jakby było to lepiszcze kwarcytyczne(czyli nic innego jak to z czego składają się ziarna kwarcu w piskowcu - SiO2). Reszta przeważnie jest mniej wytrzymała.

Jeżeli chodzi o margle, wapienie itp., można by coś wyrzeźbić, ale jest to skała miękka o twardości do 3, może w granicznych przypadkach do 3,5, w skali Mohsa(skład tych skał to głównie kalcyt, aragonit a w marglach i dolomitach więcej Mg w podstawieniu zamiast Ca i substancji ilastych). To samo z łupkami, nazbyt miękkie przeważnie. No chyba, że zdarzyło by nam się spotkać łupek dość twardy - ale osobiście nie przypominam sobie bym na taki u nas w kraju trafił. Wszystkie się ścierają szybko.

Granity - na upartego by dało radę, ale nierówność powierzchni będzie główną przeszkodą(Kryształy kwarcu jako najtwardsze będą wystawać ponad powierzchnię, skalenie i łyszczyki od razu zostaną zmielone przez stal). Porfiry, melafiry, sjenity, dioryty i inne tego typu mają tą samą przypadłość. Jeżeli chodzi o magmowe najbardziej proponowałbym dobry kawałek bazaltu(w Sudetach tego mamy trochę).

Wśród skał metamorficznych postawiłbym na kwarcyty, twarde, praktycznie zrekrystalizowane, w niektórych przypadkach bez jawnej, widocznej struktury ziarnistej. Dało by radę znaleźć jakiś płaski kawałek.

Pzdr

Ps. Z tego co pamiętam w regionie świętokrzyskim wyrabiano chyba osełki z tzw. piaskowca szydłowieckiego, ponoć kiedyś znane i cenione.
Zapomniałem dodać, iż stal ma twardość około 6-7 w skali Mohsa, kwarc to 7, wspomniane kalcyty 3, inne minerały skałotwórcze o których wspomniałem to skalenie ok. 5, łyszczyki 2, dolomit koło 3-4, tak więc wniosek nasuwa się sam - najlepszym materiałem na osełki są skały zbudowane w jak największej części z kwarcu(czy to ziarnistego, czy też zrekrystalizowanego).Bartosz C. edytował(a) ten post dnia 10.07.12 o godzinie 12:01



Wyślij zaproszenie do