Staszek K.

Staszek K. m. in. geograf

Temat: Nietypowe porady

Założyłem nowy temat z myślą o umieszczaniu w nim nietypowych porad.

Na początek postanowiłem umieścić poradę dla ... pedantów i nie tylko dla pedantów. Rzecz będzie o prasowaniu w warunkach polowych. Oczywiście ktoś może zapytać po jakiego czorta w survivalu potrzebne jest prasowanie. No cóż, czasami ludzie robią różne rzeczy, które inni mogą uznać za bezsensowne, ale akurat tym ludziom te rzeczy są potrzebne np. żeby poczuć się w miarę normalnie. Przykładowo pan J. Pałkiewicz wspomina o codziennym goleniu się podczas przemierzania puszczy Ameryki Poł.
Prasowanie, oprócz poprawy naszego samopoczucia, może być czasami konieczne w celu szybkiego wysterylizowania (Panowie medycy poprawcie mnie jeżeli użyłem niewłaściwego określenia) np. naszej apaszki czy bandamy z której chcemy zrobić opatrunek.

Jak to zrobić w warunkach polowych ?

Ja znam dwa sposoby.

1. Jeszcze z czasów wojska. Pod materacyk (nie pod śpiwór) wkładamy nasze ubrańko odpowiednio złożone. Rano, jeżeli nie wędrowaliśmy w nocy z materacykiem, nasze ubrańko powinno przypominać rzecz wyprasowaną dzień lub dwa dni temu. Zaletą tej metody jest brak skutków ubocznych w postaci wypalonych dziur w prasowanych rzeczach. Oczywiście materiał prasowany w ten sposób nie będzie sterylny.

2. Ten sposób poznałem jeszcze będąc dzieckiem. Otóż u sąsiada w drewnianym domku, z piecem chlebowym i wędzarnią były też w użyciu dwa żelazka - na duszę i na węgiel. Oczywiście, ze w teren nie zabierzemy żadnego żelazka, ale każdy rozsądnie myślący zabiera jakieś metalowe naczynie do gotowania. Kiedyś dominowały menażki z trującego aluminium, natomiast dzisiaj dominują stale nierdzewne, ewentualnie tytan. Otóż taką menażkę (oczywiście czystą, przynajmniej od dołu)najpierw wypełniamy popiołem tak aby na dnie menażki utworzyła się jego cienka warstwa. W zastępstwie możemy użyć również suchego piasku. Następnie do menażki wsypujemy żar z ogniska i ponownie przysypujemy to, tym razem grubą warstwą piasku lub popiołu. Nakładamy pokrywkę i właściwie mamy już gotowe żelazko.
Do pełni szczęścia brakuje nam jeszcze trzech rzeczy:

- kawałka materiału (bawełna, wełna, len) który położymy na pokrywce menażki w celu odizolowania naszej dłoni od gorącej/ciepłej pokrywki menażki (nie dotyczy Kriska :-)). Temperatura pokrywki menażki w dużym stopniu zależy od ilości żaru wsypanego do menażki i grubości warstwy popiołu/piasku, którą przysypiemy ów żar. Do tego celu mogą nam posłużyć rękawice robocze lub wojskowe, ręcznik bawełniany, koszulka, skarpety bawełniane.

- bawełniana bandama, apaszka, którą koniecznie moczymy przed prasowaniem a następnie kładziemy na prasowaną rzecz np. koszulę. W ten sposób materiał prasowany szybciej się wyprasuje i w dużym stopniu zabezpieczymy go przed przypaleniem się. Oczywiście, w momencie kiedy nasza apaszka będzie już sucha powinniśmy ponownie ją zamoczyć.

- kawałek płaskiej powierzchni

Niestety, w tej metodzie trzeba trochę poeksperymentować z ilością popiołu (dolna warstwa w menażce) i ilością żaru aby uzyskać właściwą temperaturę prasowania. Nie można zapomnieć również o mokrej bandamie, która uchroni nas (oczywiście do pewnego stopnia) przed zabawą w krawca. A przynajmniej zminimalizuje szkody, bo zamiast przypalonej koszuli czy spodni będziemy mieli przypaloną bandamę. Raczej nie polecam tej metody prasowania do materiałów syntetycznych.
Bartosz Gorayski

Bartosz Gorayski specjalista d.s.
reklamy organizator
imprez firmowych ,
i...

Temat: Nietypowe porady

... o tak kolega Staszek ma rację takie rzeczy są ważne ... ja także przykładam dużą wagę do wszelkich zabiegów estetycznych i higienicznych ...w czasie wojaży oczywiście dbałość o wygląd jest bardzo ważna ... ja dbam o buty trzeba je konserwować ... a oto patent jak zrobić osełkę do noża w lesie .... może nie być akurat pod ręką żadnych kamieni na których dało by się naostrzyć nóż , należy wyszukać gałąź ze świeżego drewna , odciąć kawałek długości np. przedramienia i grubości paru centymetrów bez wystających sęków i w miarę prostą , następnie obrać ją z kory by odsłonić wilgotne drewno , można je dodatkowo zmoczyć , następnie naciera się taki drewniany kawałek ziarenkami piasku tak by się przykleiły ... i właściwie osełka jest gotowa ... ostrzy się nóż szybko i z wyczuciem ... metoda nadaje się do ostrzenia noży składanych lub noży typu finka ... wymaga to pewnej wprawy ... metoda może się przydać , działa sam ją stosowałem ...nóż można wykończyć na skórzanym pasie ...Bartosz Gorayski edytował(a) ten post dnia 05.01.08 o godzinie 23:21

konto usunięte

Temat: Nietypowe porady

W kwestii ostrzenia noża jest ciekawy sposób wykorzystujący skrzyp polny. Jego brązowe łodygi zawierają dużo krzemu, co czyni z nich świetny materiał ścierny. Po rozcięciu łodygi wzdłuż można ją "rozpłaszczyć" i kładąc na płaskiej powierzchni naostrzyć nóż lub wyszlifować drewno. Dla mnie to tylko teoria, kiedy tylko skrzyp wyjdzie z ziemi na pewno to sprawdzę. Patent znaleziony na http://primitiveways.com/

Następna dyskusja:

Choroba morska - uwaga, jed...




Wyślij zaproszenie do