konto usunięte

Temat: Konie w survivalu

Witam, łazi mi po głowie ten temat od miesięcy ale jakoś nie mogłem zebrać się do dziś. Zatem, jak to jest z survivalem i jeździectwem? Od wieków koń jest doskonałym środkiem transportu, widać to nadal u ludów koczowniczych. Jednakże odwiedzając od lat różnorodne stajnie i kluby, nie spotkałem (z wyjątkiem jednego "Rambo" i kawalerii) mężczyzn uprawiających jeździectwo i survival. Może pomożecie ustalić mi przyczynę tego stanu rzeczy, że brak jest (a może ja tylko go nie widzę) konia w survivalu?
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Konie w survivalu

To poczytaj książki Bolka Uryna o Mongolii. O jego wyprawach konnych - np . do Catanów !

konto usunięte

Temat: Konie w survivalu

Dariusz, pytanie jest o stan faktyczny braku survivwalowców w stajniach. Jeżeli chodzi o świetnie książki to proponowaną przeczytam, sam mogę polecić Tobie pamiętniki... ułanów z 1920 r., czy z 1939 r.

Pozdrawiam
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Konie w survivalu

mówię o stanie faktycznym! A co ma mieć ... koń do surwiwalu ? W kraju gdzie ,, surwiwalowcy" - chowają się przed leśniczym po lasach - chcesz tam jeszcze konia wprowadzić ? A jak niby chcesz ,, ćwiczyć " surwiwal na padoku ??Tam gdzie to można robić , i gdzie jest taki sens- zapewne się to robi. Działa zasada brzytwy ,,Ockhama". A dlaczego nie ćwiczą surwiwalu nurkowie ? itd,itd
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Konie w survivalu

O pardon- sam jestem nurkiem - ale sposób przemieszczania się nie wpływa na sam ,, surwiwal". Co nie znaczy że nie należy go ćwiczyć.- To jeden ze sposobów przemieszczania się. W np. Mongolii sensowny - bo więcej koni niż samochodów i ba , koniem wjedziesz , a pojazdem nie !No i paliwa sporo ;-)

http://www.facebook.com/photo.php?fbid=3574384718170&s...Dariusz Lermer edytował(a) ten post dnia 27.08.12 o godzinie 11:12

konto usunięte

Temat: Konie w survivalu

Na Twój wpis można odpowiedzieć chociażby tak: co ma ćwiczenie pozyskiwania wody pitnej z morskiej wody skoro mieszkam w Bieszczadach:)

W sytuacji kataklizmu, czy klęsk żywiołowych (nie wyłączając konfliktów zbrojnych), gdy paliwa do pojazdów mechanicznych będą na wagę złota, umiejętność wykorzystywania konia będzie cenniejsza niż prawo jazdy i pod tym kątem sformułowałem mój post. Czytając posty brakowało mi konia (pewnie dlatego, że od lat jestem z nimi związany). Znam też surwiwal i wiem, że w Polsce w chwili próby będzie łatwiej zdobyć mi zwierzę wierzchowe niż auto z pełnym bakiem.

Dlatego ponawiam pytanie: czy w survivalu bazuje się na samych nogach (ewentualnie transporcie lotniczym jak BG;) czy jest tam gdzieś miejsce dla konia?

Odnośnie ćwiczeń to nie chodzi o chowanie się po lasach z koniem :) A na przykład umiejętność wykorzystania go jako środka transportu dla siebie i bagażu. Prosty przykład na weryfikację umiejętności Bieszczady i Hucuły, drugi przykład Jura Krakowsko-Częstochowska i także Hucuły - rajdy konne wielodniowe z noclegami w różnych przypadkowych miejscach.

edit: plus dla Twojej fotyDariusz Goźliński edytował(a) ten post dnia 27.08.12 o godzinie 11:17
Hubert Dziadczykowski

Hubert Dziadczykowski Sekretarz Gminy
Opatów

Temat: Konie w survivalu

Konie piękne są i fajne, ale...

1. Koń drogi jest - chyba można nazwać go "dobrem luksusowym".
2. Konia trudno dobrze schować i przekonać do zachowania ciszy.
3. O konia trzeba tak samo jak i o siebie: zadbać, napoić (i to obficie) i nakarmić - a gdzie minimalizacja wysiłku w terenie?

Ergo: mając wybór wolałbym dobry rower - przyspiesza poruszanie jak koń, gdzie nie wjedzie można ostatecznie bez wielkiego wysiłku wnieść, a jest mniejszy, lżejszy, cichszy i nie woła jeść i pić.

Ale z drugiej strony rower też jakoś mało surwiwalowy jest... ;)
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Konie w survivalu

Koledzy z którymi byłem na wyprawie do Mongolii - to koniarze i na takie rajdy jeżdżą! Co do tego czy łatwiej da się konia znaleźć , czy pojazd - to już nie byłbym taki pewien. To nie międzywojnie !
A teraz pomyśl - surwiwal- to sztuka radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych! Skoro tak to... to czym się będziemy przemieszczać zależy od tego ... gdzie nas ten kryzys dopadnie. Rozumiem że jako ,, koniarz" , pytasz o konie - ale co jak nas dopadnie na pustyni? - mamy ćwiczyć jazdę na wielbłądzie ? , w Ameryce Poł - na lamie , w Nepalu- na Jaku ... etc,etc,etc dochodzi rower , motor , awionetka , motorówka , kajak , łódka , etc,etc,etc.
To tylko środki transportu. Koń - dobry - bo stanowi .... zaplecze żywnościowe !...Zjadł byś swojego konia ?

konto usunięte

Temat: Konie w survivalu

Hubert Dziadczykowski:
Konie piękne są i fajne, ale...

1. Koń drogi jest - chyba można nazwać go "dobrem luksusowym".
- w 99 na 100 tak, jeżeli wybiera się bogatą stajnię i sportowe konie to na pewno. Ostatnio - - - korzystam z stajni "wiejskiej" wychodzi to nieźle. Treningi dwa razy w miesiącu (piszę o ułanach) to koszt rzędu 100 z k
2. Konia trudno dobrze schować i przekonać do zachowania ciszy.
- to niestety prawda, trzeba go gdzieś z dala uwiązać.
3. O konia trzeba tak samo jak i o siebie: zadbać, napoić (i to obficie) i nakarmić - a gdzie minimalizacja wysiłku w terenie?
- zdecydowanie w pierwszej kolejności dba się o konia, potem siebie. Co do pojenia i żywienia to podane powyżej jako przykład Hucuły podczas rajdu (5 dni) pojone są dwa do trzech razy dziennie, karma treściwa (owies) dwa razy dziennie... pozostały posiłek to wszystko co napotkają na drodze w ciągu 8-10 godzinnego marszu. Bo tyle trwa jeden dzień jazdy.


Ergo: mając wybór wolałbym dobry rower - przyspiesza poruszanie jak koń, gdzie nie wjedzie można ostatecznie bez wielkiego wysiłku wnieść, a jest mniejszy, lżejszy, cichszy i nie woła jeść i pić.
- prawda :D ale z rowerem nie pogadasz a z koniem tak;)

Ale z drugiej strony rower też jakoś mało surwiwalowy jest... ;)

konto usunięte

Temat: Konie w survivalu

Dobra, dobra masz rację... ale nie zmienia to faktu, że w stajniach nie ma ludzi którzy jeżdżą konno i zajmują się survivalem... za tą są ułani z dwudziestolecia:)
Dariusz Lermer:
Koledzy z którymi byłem na wyprawie do Mongolii - to koniarze i na takie rajdy jeżdżą! Co do tego czy łatwiej da się konia znaleźć , czy pojazd - to już nie byłbym taki pewien. To nie międzywojnie !
A teraz pomyśl - surwiwal- to sztuka radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych! Skoro tak to... to czym się będziemy przemieszczać zależy od tego ... gdzie nas ten kryzys dopadnie. Rozumiem że jako ,, koniarz" , pytasz o konie - ale co jak nas dopadnie na pustyni? - mamy ćwiczyć jazdę na wielbłądzie ? , w Ameryce Poł - na lamie , w Nepalu- na Jaku ... etc,etc,etc dochodzi rower , motor , awionetka , motorówka , kajak , łódka , etc,etc,etc.
To tylko środki transportu. Koń - dobry - bo stanowi .... zaplecze żywnościowe !...Zjadł byś swojego konia ?
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Konie w survivalu

Pytanie - nie ma ich , czy też nie afiszują swojego hobby ?
I jeszcze jedno ale - koń ... śmierdzi !I nie chodzi tu o nasze nosy- ale o nosy drapieżników których byśmy nie chcieli koło nas. To też jest jeden z problemów do rozwiązania !
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=3574463720145&s...Dariusz Lermer edytował(a) ten post dnia 27.08.12 o godzinie 11:34

Temat: Konie w survivalu

O jakich "drapieżnikach " mówisz ??

Wiewiórka ?Lis ? Borsuk ?

Bo poza małą populacją wilków i niedxwiedziami, to absolutnie nic koniowi nie zagraza.
Natomiast zapach konia sprawia,że zwierzęta leśne nie czują woni człowieka.
Przerabiałem to wiele razy.
Jak wiadomo mam konia od lat...właśnie skonczyłem sprzątać stajnię.

A co do kosztów - trzymanie konia w jakiejś zaprzyjaźnionej stajni/pensjonacie to koszt od 300 do 600 pln.
Koszt konia ogólnouzytkowego pod wierzch - spokojnie za 3-4 tys.pln można mieć dobrego rumaka do wypraw.
Sprzęt ...siodło , ogłowie itp. - używki na spokojnie do 1 tys.pln.

A sakwy i resztę to groszowe sprawy.

Poza tym ...koń wjedzie w miejsca,gdzie żadne rower nie wjedzie.Można wziąć więcej sprzętu itp.
Ogólnie - poza wyprawami na piechotę , jest to najlepszy środek transportu.

Jak wspomniałem ...przerabiam to od lat .

O detale możecie pytać :)

konto usunięte

Temat: Konie w survivalu

Dariusz Lermer:
Pytanie - nie ma ich , czy też nie afiszują swojego hobby ?
- z tego co widzę, to w ogóle jest bardzo mała liczba mężczyzn na koniach, nie tylko survivalowców ale w ogóle. Jeździectwo, w tym rajdy zdominowane są przez płeć piękną. Stąd postawione pytanie, czemu tak jest w tej konkretnej grupie.
I jeszcze jedno ale - koń ... śmierdzi !I nie chodzi tu o nasze nosy- ale o nosy drapieżników których byśmy nie chcieli koło nas. To też jest jeden z problemów do rozwiązania !
- słuszna uwaga i ogromny problem.
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=3574463720145&s...
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Konie w survivalu

kompletnie nie mówię tu o Polsce. Mówię generalnie- np jesień w Kanadzie i misiaczki:-) , ale także .... Syberia i .... owady ! etc.
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Konie w survivalu

No i widzisz - Jacek też koniarz , wiec nie jest tak że ich nie ma ... ino się nie pucują ;-)

konto usunięte

Temat: Konie w survivalu

Dariusz Lermer:
No i widzisz - Jacek też koniarz , wiec nie jest tak że ich nie ma ... ino się nie pucują ;-)

Jak tak dalej pójdzie to może ekipę... na rajd zmontujemy ;)

Temat: Konie w survivalu

Sam teraz wychowuję córkę...jestem mało dyspozycyjny.
Ale jako logistyk mogę Wam załatwić co zechcecie.

Może jakaś większa wyprawa...hmmm..jakiegoś sponsora ??

Kombinujcie ...kombinujcie :)

Tylko cel szczytny trzeba znaleźć.

konto usunięte

Temat: Konie w survivalu

Wiedziałem gdzie napisać... z pytania o konia w survivalu urodzi nam się ekipa i sam rajd :)

Temat: Konie w survivalu

Jak wspomniałem ...z powodów osobistych sam jestem z małą i potrwa to jeszcze dłuższy czas, ale logistyka to sprawa nie wymagająca ode mnie wyjazdów na kilka dni.
Poza tym taki rajd ( zakładam że będzie w Polsce),musi mieć obsługę w razie awarii. Czyli ze 2 pojazdy,ekipę naziemną itp.
Moi ludzie czyli 4thRegiment może to wykonać...to znaczy - zrobią dokładnie to wszystko co ja powiem :):):):):)

Moze zrobić rajd po zaprzyjaźnionych placówkach/firmach/obiektach survivalowych.

Tym samym będzie propagowanie survivalu jako takiego , pokazanie różnych punktów widzenia na to.

A jako patron może być niejaki Krisek ( znany oszołom leśno-bagienny :):):)

Sponsorów się poszuka- czy to firmy/sklepy zajmujące się sprzetem turystycznym, czy też firmy organizujące imprezy tego typu.

Reklama będzie ogólnokrajowa, bo jak wiadomo co w sieci jest to będzie zawsze.

Tylko jedna sprawa - jeśli mam brać w tym udział, to impreza MUSI być dopracowana w najdrobniejszych detalach.
Od zezwoleń,pozwoleń,zaświadczeń itp...aż do precyzyjnego określenia kto za co odpowiada.
Bo całości sam robić nie zamierzam.

Tyle.Jacek Aleksander G. edytował(a) ten post dnia 27.08.12 o godzinie 12:57

konto usunięte

Temat: Konie w survivalu

Pisząc krótko, świetny pomysł (biorąc pod uwagę, że bardziej jestem koniarzem niż survivalowcem:). Dotychczas jeździłem z ułanami lub z osobami przypadkowymi w długie tereny, zatem "kupuję" ten pomysł i zgłaszam chęć udziału w pomocy organizacyjnej :)

Następna dyskusja:

Program o survivalu w radiu...




Wyślij zaproszenie do