Robert R.

Robert R. Prywatny detektyw;
trener windykacji,
doktorant n.
prawnych.

Temat: postrzał nie zawsze jest ...śmiertelny

http://www.tvn24.pl/26086,1670622,0,1,zyl-z-kula-w-glo...

Przez kilka lat z kulą w potylicy żył w Niemczech 35-letni Polak. Nie zdawał sobie nawet sprawy z tego, że kiedykolwiek został postrzelony, bo w chwili wypadku był bardzo pijany.
W ostatnim czasie mężczyzna cierpiał na ból głowy, a na potylicy pojawił mu się dokuczliwy guz. W związku z tym Polak udał się do lekarza, który wysłał go na badanie rentgenowskie. Badanie wykazało, że w potylicy znajduje się ciało obce.

Podczas operacji okazało się, że w głowie mężczyzny tkwił mały nabój kalibru 5,56 mm.


Postrzelono go w sylwestra

Gdy 35-latkowi pokazano kulę, przypomniał sobie mgliście, że w noc sylwestrową "w 2004 lub 2005 roku" poczuł mocne uderzenie w tył głowy. Nie poświęcił mu jednak zbyt wiele uwagi, ponieważ był "bardzo pijany".

Dodał, że "pamięta, że miał spuchniętą głowę, ale nie miał zamiaru z tego powodu iść do lekarza". Zdecydował się na wizytę dopiero, gdy ból stał się coraz częstszy.


Policja podała, że traktuje ten incydent jako wypadek - najprawdopodobniej ktoś, kto strzelał na wiwat w noc sylwestrową przez przepadek trafił mężczyznę.

Polak, który od kilku lat mieszka w mieście Herne, w Nadrenii Północnej-Westfalii, w najbliższych dniach zostanie wypuszczony ze szpitala.

Temat: postrzał nie zawsze jest ...śmiertelny

Robert R.:
Podczas operacji okazało się, że w głowie mężczyzny tkwił mały nabój kalibru 5,56 mm.

Podejrzewam że raczej pocisk. ;-) Nabój nie miałby się jak tam znaleźć... ;-)
Adam R.

Adam R. Running Wild

Temat: postrzał nie zawsze jest ...śmiertelny

Mariusz M.:
Robert R.:
Podczas operacji okazało się, że w głowie mężczyzny tkwił mały nabój kalibru 5,56 mm.

Podejrzewam że raczej pocisk. ;-) Nabój nie miałby się jak tam znaleźć... ;-)
No chyba, że ten koleś był kulomiotem tylko miał zacięcie :))))
Robert R.

Robert R. Prywatny detektyw;
trener windykacji,
doktorant n.
prawnych.

Temat: postrzał nie zawsze jest ...śmiertelny

Mariusz M.:
Podejrzewam że raczej pocisk. ;-) Nabój nie miałby się jak tam znaleźć... ;-)

cytowałem - nie pisałem tego artykułu :)

to tak jak czasem pismaki smarują - (...) kierowca motoru przewrócił się i ... - nikt im nie powiedział, że siedząc na samym motorze motocyklista poparzył by sobie tą część ciała, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę :)
Irek Ś.

Irek Ś. No bez przesady

Temat: postrzał nie zawsze jest ...śmiertelny

Zdarzają się naprawdę spektakularne przypadki ciężkich obrażeń głowy, które wcale nie kończą się śmiercią.

Za Wprost- akurat tam znalazłem- przytoczę bardzo klasyczny już przypadek pana Gage'a.

"Najbardziej spektakularnym przykładem zmiany osobowości na skutek urazu mózgu jest Phineas P. Gage z Cavendish w stanie Vermont, któremu w 1848 r. żelazny pręt o masie 5 kg i średnicy pięciogroszówki przebił czaszkę, uszkadzając lewy płat czołowy. Wtedy większość takich urazów kończyła się śmiercią. Gage tylko na chwilę stracił przytomność, cieszył się w miarę dobrym zdrowiem - zmarł dopiero 12 lat później. Zmienił się jedynie jego charakter. Z jowialnego kompana przemienił się w kapryśnego i upartego pedanta."

Źródło: http://www.wprost.pl/ar/12738/Przewrot-umyslowy/?O=127...

Jednak nawet niewielkie urazy głowy potrafią spowodować daleko idące skutki.

Temat: postrzał nie zawsze jest ...śmiertelny

Irek Ślęzak:
Jednak nawet niewielkie urazy głowy potrafią spowodować daleko idące skutki.

Czyli - teoretycznie - walenie głową w ścianę może przynieść pozytywne skutki osobowościowe. Hmmmm... mam nawet paru kandydatów, którym można byłoby tą terapię zaaplikować. ;-DDDD
Robert R.

Robert R. Prywatny detektyw;
trener windykacji,
doktorant n.
prawnych.

Temat: postrzał nie zawsze jest ...śmiertelny

Irek Ślęzak:
Zdarzają się naprawdę spektakularne przypadki ciężkich obrażeń głowy, które wcale nie kończą się śmiercią.

sam pamiętam kilka jeszcze z czasów jazdy w pogotowiu ratunkowym.
Irek Ś.

Irek Ś. No bez przesady

Temat: postrzał nie zawsze jest ...śmiertelny

Robert R.:

sam pamiętam kilka jeszcze z czasów jazdy w pogotowiu ratunkowym.

Tak, urazy głowy to bardzo skomplikowana sprawa. Dużo bardziej niż w przypadku jakiejkolwiek innej części ciała. Odświeżę może swoją nie do końca też wybitną wiedzę w temacie i podzielę się ;-).

Mózg ma bardzo złożoną funkcjonalnie strukturę, jego różne pola i elementy odpowiadają w dość niezależny sposób za kontrolę różnych funkcji. Mowy, ruchu, pamięci rożnych funkcji myślenia, ale też kontrolę funkcjonowania samego organizmu (choć to większe znaczenie ma móżdżek rdzeń).

Czaszka która w normalnych warunkach osłania i chroni mózg może też po potężnym uderzeniu i fragmentacji spowodować jeszcze większe obrażenia. Wszelkie odpryski kostne z łatwością uszkadzają opony chroniące mózg i sam mózg.

Jeszcze większym wrogiem mózgu od bezpośredniego urazu jest krwawienie. Jeśli krew zbiera się wewnątrz okalających i eichhorniach mozg opon to jeszcze nie jest tak źle. Jednak komórki nerwowe, zwłaszcza istota szara bardzo źle znosi bezpośredni kontakt z krwią.

Warto jeszcze wspomnieć, że wbrew powszechnej opinii układ nerwowy, również centralny regeneruje się i stale powstają nowe komórki nerwowe. Ale dzieje się to wolno, a zastępowanie (w sensie funkcjonalnym) uszkodzonych struktur przez inne przebiega bardzo wolno i jest okupione mnóstwem żmudnych ćwiczeń. A efekty nie są zbyt spektakularne.
Irek Ś.

Irek Ś. No bez przesady

Temat: postrzał nie zawsze jest ...śmiertelny

A w kwestii naszego twardogłowego rodaka:
http://wiadomosci.onet.pl/185710,21,4,pokaz.html

konto usunięte

Temat: postrzał nie zawsze jest ...śmiertelny

Irek Ślęzak:
A w kwestii naszego twardogłowego rodaka:
http://wiadomosci.onet.pl/185710,21,4,pokaz.html

No to jest medialny temat, natomiast z medycznego punktu widzenia to żadna rewelacja - na zdjęciu widać, że odłamek nie uszkodził czaski. Różne wojenne historie zawierają mnóstwo opisów "wędrujących" pod skórą odłamków, które usuwa się z powodzeniem dopiero po latach jak zaczynają irytować "właściciela", który żył z tym przez wiele lat bez jakichś poważniejszych reperkusji.

Przy postrzałach, wybuchach często zapomina się o innym bardzo groźnym efektorze - ciśnienie. Przy niedużych uszkodzeniach tkanek ten temat można łatwo zbagatelizować, chociaż nie sądzę aby w tym przypadku to akurat miało jakieś znaczenie.
Adam R.

Adam R. Running Wild

Temat: postrzał nie zawsze jest ...śmiertelny

Robert R.:
http://www.tvn24.pl/26086,1670622,0,1,zyl-z-kula-w-glo...
Swoją drogą to kolejny przykład na to, że pismaki w ogóle nie wiedzą co piszą - jakby poszkodowany oberwał z 5.56 a nie z 5.6 to grabarz mógłby się nim zająć, a nie lekarz.

Temat: postrzał nie zawsze jest ...śmiertelny

Adam R.:
Swoją drogą to kolejny przykład na to, że pismaki w ogóle nie wiedzą co piszą - jakby poszkodowany oberwał z 5.56 a nie z 5.6 to grabarz mógłby się nim zająć, a nie lekarz.

Bo i z czego mógłby ktoś "odpalić" pocisk 5,56mm... ;-)
Irek Ś.

Irek Ś. No bez przesady

Temat: postrzał nie zawsze jest ...śmiertelny

Mariusz M.:

Bo i z czego mógłby ktoś "odpalić" pocisk 5,56mm... ;-)

Z dowolnej .223'ki?
Ta popularna amunicja myśliwska ma właśnie o kaliber 5,56 mm.

Temat: postrzał nie zawsze jest ...śmiertelny

Irek Ślęzak:
Z dowolnej .223'ki?
Ta popularna amunicja myśliwska ma właśnie o kaliber 5,56 mm.

Niemożliwe? ;-)
Ciekawe tylko ilu myśliwych ma taki "lekki" kaliber u siebie...
Adam R.

Adam R. Running Wild

Temat: postrzał nie zawsze jest ...śmiertelny

Mariusz M.:
Irek Ślęzak:
Z dowolnej .223'ki?
Ta popularna amunicja myśliwska ma właśnie o kaliber 5,56 mm.

Niemożliwe? ;-)
Ciekawe tylko ilu myśliwych ma taki "lekki" kaliber u siebie...
Sporo!
Tzw. Varminciarze - zaczęło się to jak zwykle w USA, ktoś wpadł na pomysł, że .223REM można wykorzystać do polowania na tzw. drobnicę, w tym lisy i tak już poszło.
Sławomir Kuziak

Sławomir Kuziak I feel you...

Temat: postrzał nie zawsze jest ...śmiertelny

Irek Ślęzak:
Mariusz M.:

Bo i z czego mógłby ktoś "odpalić" pocisk 5,56mm... ;-)

Z dowolnej .223'ki?
Ta popularna amunicja myśliwska ma właśnie o kaliber 5,56 mm.
Jeśli ten facet dostałby z .223 to ze łba nie byłoby co zbierać.
5.6 to kaliber dość popularny w broni sportowej bocznego zapłonu. Popularne KBKS'y i przy tym ja bym obstawał.

# Kaliber: .223 Rem
-Prędkość wylotowa pocisku: V0 = 1006 m/s
-Energia wylotowa pocisku: E0 = 1822 J

*kaliber: 5,6 mm (0,22)
-prędkość początkowa pocisku: 350 m/s
-nergia wylotowa pocisku: E0 = 150 JSławomir Kuziak edytował(a) ten post dnia 27.09.10 o godzinie 10:03
Sławomir Kuziak

Sławomir Kuziak I feel you...

Temat: postrzał nie zawsze jest ...śmiertelny

Adam R.:
Sporo!
Tzw. Varminciarze - zaczęło się to jak zwykle w USA, ktoś wpadł na pomysł, że .223REM można wykorzystać do polowania na tzw. drobnicę, w tym lisy i tak już poszło.
Dokładnie tak, drobnica czyli lisy i sarny a do tego kaliber idealny na strzelnicę.
Dodatkowo standardem NATO jest teraz 5,56, więc może to jakiś wosjkowy ? :)

konto usunięte

Temat: postrzał nie zawsze jest ...śmiertelny

Tak trochę off-topic...

http://www.goldenline.pl/forum/1964820/smiac-sie-czy-p...
Adam R.

Adam R. Running Wild

Temat: postrzał nie zawsze jest ...śmiertelny

Sergiusz B.:
Tak trochę off-topic...

http://www.goldenline.pl/forum/1964820/smiac-sie-czy-p...
Tu jest inna ciekawostka - jak "to" działa:

http://www.youtube.com/watch?v=tTHo0K2Sc0g&feature=rel...

Następna dyskusja:

NIE DLA PSA KIEŁABSA




Wyślij zaproszenie do