Temat: Skręcane strzały
"Turczyny" to nie jest moja domena. Nie mniej sądzę, że 800 m da się uzyskać, z tym, że będzie to strzał pod kątem 45 stopni, bez celowania, tylko dla uzyskania maksymalnego zasięgu, z jakiegoś potwornie twardego łuku, niedoważoną (zbyt lekką) strzałą. Czyli takie strzelanie ma sens, jeśli trzeba postawić "zaporę ogniową". Jeśli chodzi o trafianie z longbow można w znak drogowy pacnąć z 200 m - widziałem człowieka, który to potrafi. Co do siły naciągu: longbow miały do 80 funtów, czy wschodnie bywały sztywniejsze - nie wiem. Ale pogoń za siłą naciągu nie ma większego sensu: im twardszy łuk tym muszą być cięższe strzały, aby łuk nie rozleciał się przy strzale. A energia zależy od masy i kwadratu prędkości więc lepiej popracować nad zwiększeniem prędkości, n.p. poprawiając charakterystykę oddawania energii przez łuk. "Wschodniaki" w tej kategorii są bez wątpienia lepsze od longbow ale "bloczek" jest jeszcze efektywniejszy. A z "bloczkiem" jest tak, że 130 m/s bardzo trudno przekroczyć więc powyżej 50 m się nie poluje a na 90 metrów "10" ma na tarczy 12 cm średnicy.
Co do trębacza z Krakowa: możliwe ale bardziej przypadek niż snajperski wyczyn.
Sorki za chaos ale o łukach można godzinami, zaprawdę powiadam Wam...