Temat: Sprzet na poczatek
Anna Maj:
A jak sam zauważyłeś jesteś "uzależniony" od swojego sprzętu ;-) i inny Ci wadzi - jak baletnicy rąbek u spódnicy :-) ;-)
Aniu,
mam chęć wszczęcia konstruktywnej polemiki.
Otóż, jeszcze nie zauważyłem, że jestem uzależniony od konkretnego sprzętu, lecz przypuszczam, że tak jest.
Jako fizyk spodziewam się, że kij typu "blade" da zupełnie inną trajektorię piłki niż kij "brzegowo-ważony" o tym samym numerze. Tak samo, zmiana długości kija czy zmiana giętkości szaftu, na pewno dadzą duże różnice w locie piłki.
Jak wiadomo, golf to gra o precyzję. Nie wyobrażam sobie, żeby początkujący gracz przed samą grą, podczas rozgrzewki na DR, mógł się "wstroić" w inną charakterystykę kijów. Po prostu rozgrzewka to za mało, żeby się zapoznać z własnościami "innego" sprzętu.
Przed właściwym uderzeniem, wykonując zamachy próbne, gracz "kalibruje" swoje ustawienie, "przypomina sobie, gdzie jest powierzchnia gruntu". Wszystko po to, żeby skompensować niestabilność organizmu, który nie jest wykonany z invaru, lecz z materiałów elastycznych, i ma swoje humory, szczególnie po szybkim przejściu kilkuset metrów. Jeśli by do tego dodać grę kijem o innej długości, niż grało się dotychczas, to chyba byłoby za dużo. ZWŁASZCZA DLA GRACZA POCZĄTKUJĄCEGO.
Ponadto, grając na polu zawsze się planuje nie tylko gdzie piłka ma spaść, ale również pod jakim kątem. Zmiana typu główki kija może niemile zaskoczyć gracza. Jeśli grał zwykle sprzętem brzegowo-ważonym, zagranie blejdem może się okazać zaskakująco strome. A dobre poznanie kompletu sprzętu, jego grymasów i reakcji na błędy podczas krótkiej rozgrzewki nie wydaje mi się możliwe.
I jeszcze jedna rzecz: według mnie człowiek uczący się musi mieć jakieś w miarę stałe punkty odniesienia. Zanim się "ogram", chcę mieć stabilne warunki, abym i ja i trener nie musiał walczyć za każdym razem z błędami wynikającymi z innych czynników - jednego dnia z powodu za długiego kija, następnego dnia z powodu zbyt giętkiego szaftu. Przy nauce golfa la początkującego gracza ważne jest "uchwycenie powtarzalności" uderzeń. Moim zdaniem jest to znacznie utrudnione, jeśli człowiek się przesiada z jednego sprzętu na inny.
Dlatego - pomimo, że nie próbowałem częstych przesiadek, nie spodziewałbym się po nich niczego dobrego. Ograć się chcę na sprzęcie stabilnym. Jakoś nie mogę się przekonać do "skoku na głęboką wodę" - nauki za każdym razem na innym sprzęcie.