Witam wszystkich entuzjastów aktywnego wypoczynku.
W związku z faktem, że nastała już jesień, zacząłem się rozglądać za butami do biegania w okresie jesienno- zimowym. Pośród wielu modeli moją uwagę przykuły buty New Balance MT910GT, z membraną z Gore Texu. Przyznam, że mam ochotę je kupić, ale chciałem się jeszcze poradzić kogoś, kto ma większe doświadczenie w tym zakresie. Jeżeli ktoś z szanownych koleżanek i kolegów biegaczy mógłby mi doradzić w tej kwestii, będę bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.

P.S. Widziałem wcześniejszy temat dotyczący butów NIKE, ja jestem bardziej elastyczny w kwestii marki :)
Karolina W.

Karolina W. IT Architect, IBM
Polska

Hej,

poprzedniej zimy przed przerwą w bieganiu uratowaly mnie WT840D ;-)
http://www.newbalance.com/outdoor/footwear/WT840/

i bardzo je sobie chwale. sprawdzily sie nie tylko na sniegu/lodzie ale i wiosną w terenie.
Piotr T.

Piotr T. Radca prawny

Moim skromnym zdaniem kupowanie "butów zimowych" to wyrzucanie pieniędzy w błoto (pośniegowe). Chyba, że ktoś biega w śniegu po kolana i dłużej niż 1,5 godziny w zimie, ale o to dosyć trudno. Jak już się bardzo nie lubi śniegu to można zaopatrzyć się w jakieś ekstra skarpetki na zimę (np.: http://www.runnersworld.pl/product_info.php?products_i.... Normalne buty do biegania będą w zupełności wystarczające.
Daniel Więckowski

Daniel Więckowski doradca podatkowy nr
11861

Zgadzam się z Piotrem, ale:
1) fajnie byłoby, gdyby miały szerszą podeszwę, aby się nie ślizgały;
2) fajnie byłoby, żeby nie były jasne, bo się po prostu upaskudzą :)
ps
wczoraj "rozdziewiczyłem" moje nowe nike lunarglide (czarne)
:DDaniel Więckowski edytował(a) ten post dnia 25.09.09 o godzinie 11:52
Marcin Alien S.

Marcin Alien S. analityk finansowy,
instruktor
nurkowania

Daniel Więckowski:
wczoraj "rozdziewiczyłem" moje nowe nike lunarglide (czarne)
:D

Daniel - napisz coś o pierwszych wrażeniach z biegania w Lunatykach :)
Moja żona biega w takich od tygodnia i na razie jest zachwycona.Marcin "Alien" S. edytował(a) ten post dnia 25.09.09 o godzinie 11:56
Daniel Więckowski

Daniel Więckowski doradca podatkowy nr
11861

Marcin, to był mój drugi bieg po Berlinie, nieco ponad 7km. Jak narazie miękko i przyjemnie ;) ale zawsze tak jest na początku ;) Powiem Ci jednak, że biegałem w Zoom Equalion i przez rok prawie nie zniszczyłem amortyzacji. Zobaczymy jak będzie w tym przypadku, choć cena - jak dla mnie - jest trochę zaskakująca :)
Paweł R.

Paweł R. Poland - Asia

buty, buty. z chęcią dowiedziałbym się czegoś od odpowiednich legginsach - zawsze biegałem w dresach, ale powyżej 20km oraz podczas interwałów już się nie sprawdzają.

polecicie coś?
Piotr Turowicz:
Moim skromnym zdaniem kupowanie "butów zimowych" to wyrzucanie pieniędzy w błoto (pośniegowe). Chyba, że ktoś biega w śniegu po kolana i dłużej niż 1,5 godziny w zimie, ale o to dosyć trudno. Jak już się bardzo nie lubi śniegu to można zaopatrzyć się w jakieś ekstra skarpetki na zimę (np.: http://www.runnersworld.pl/product_info.php?products_i.... Normalne buty do biegania będą w zupełności wystarczające.

Pozwolę sobie nie zgodzić się z Kolegą. Moim (mniej skromnym) zdaniem jeśli ktoś przebiegał chociaż jedną zimę to wie, że "normalne" buty do biegania są przemoczone zaraz po wyjściu z domu co przeciętnego biegacza przyprawia o tzw. nieżyt nosa zwany też katarem. Normalne buty są również śliskie. Jak wiemy może to doprowadzić do urazów aparatu ruchu powszechnie zwanego nogami i do przymusowej przerwy w bieganiu aż do wiosny. O kolorze nie wspominam bo to cecha trzeciorzędna. Polecam buty z gore tex'em z solidniejszą (zimową) podeszwą takiej marki jaka Wam najbardziej odpowiada (ja biegam w adidasach).
A ekstra skarpetki?... No cóż:-) Ładne.
Marcin Alien S.

Marcin Alien S. analityk finansowy,
instruktor
nurkowania

Jeśli chodzi o legginsy to na zimę używam Kalenji i całkiem dobrze się sprawowały. Na cieplejsze dni (lub okres wiosna/jesień) mam Nike'i i z tych jestem bardzo zadowolony, choć nie do końca podoba mi się kieszonka umieszczona z tyłu (zdecydowanie wole z boku).Marcin "Alien" S. edytował(a) ten post dnia 25.09.09 o godzinie 12:37

konto usunięte

Paweł Raja:
buty, buty. z chęcią dowiedziałbym się czegoś od odpowiednich legginsach - zawsze biegałem w dresach, ale powyżej 20km oraz podczas interwałów już się nie sprawdzają.

polecicie coś?

Jeśli chodzi o legginsy to na zimę są grubsze i ocieplane. Uważaj, żeby nie kupić na -15°C cienkich ale długich legginsów na jesień.
Paweł Raja:
buty, buty. z chęcią dowiedziałbym się czegoś od odpowiednich legginsach - zawsze biegałem w dresach, ale powyżej 20km oraz podczas interwałów już się nie sprawdzają.

polecicie coś?

Kupując legginsy (szczególnie firmy Kalenji) warto zwrócić uwagę na to czy szew nie przebiega przez środek Twojego wrażliwego miejsca bo po 20 km możesz mieć bolesne otarcia. Pozostałe cechy to indywidualne upodobania jak kolor, grubość, marka. Ach.. Nie kupuj sobie takich, które mają kieszonkę z boku. Ona po 20 km też może doskwierać. Te z tyłu są mniej drażniące.
Paweł R.

Paweł R. Poland - Asia

Piotr K.:
Paweł Raja:
buty, buty. z chęcią dowiedziałbym się czegoś od odpowiednich legginsach - zawsze biegałem w dresach, ale powyżej 20km oraz podczas interwałów już się nie sprawdzają.

polecicie coś?

Kupując legginsy (szczególnie firmy Kalenji) warto zwrócić uwagę na to czy szew nie przebiega przez środek Twojego wrażliwego miejsca bo po 20 km możesz mieć bolesne otarcia. Pozostałe cechy to indywidualne upodobania jak kolor, grubość, marka. Ach.. Nie kupuj sobie takich, które mają kieszonkę z boku. Ona po 20 km też może doskwierać. Te z tyłu są mniej drażniące.

to są przydatne informacje :)

chciałbym od razu kupić dwie pary

1. od 10 do 0 stopni
2. 0 do -15

czy i jak (jeśli inaczej) wygląda sprawa odpowiednim dobraniem legginsów pod te przedziały?
Piotr T.

Piotr T. Radca prawny

Piotr K.:
Piotr Turowicz:
Moim skromnym zdaniem kupowanie "butów zimowych" to wyrzucanie pieniędzy w błoto (pośniegowe). Chyba, że ktoś biega w śniegu po kolana i dłużej niż 1,5 godziny w zimie, ale o to dosyć trudno. Jak już się bardzo nie lubi śniegu to można zaopatrzyć się w jakieś ekstra skarpetki na zimę (np.: http://www.runnersworld.pl/product_info.php?products_i.... Normalne buty do biegania będą w zupełności wystarczające.

Pozwolę sobie nie zgodzić się z Kolegą. Moim (mniej skromnym) zdaniem jeśli ktoś przebiegał chociaż jedną zimę to wie, że "normalne" buty do biegania są przemoczone zaraz po wyjściu z domu co przeciętnego biegacza przyprawia o tzw. nieżyt nosa zwany też katarem. Normalne buty są również śliskie. Jak wiemy może to doprowadzić do urazów aparatu ruchu powszechnie zwanego nogami i do przymusowej przerwy w bieganiu aż do wiosny. O kolorze nie wspominam bo to cecha trzeciorzędna. Polecam buty z gore tex'em z solidniejszą (zimową) podeszwą takiej marki jaka Wam najbardziej odpowiada (ja biegam w adidasach).
A ekstra skarpetki?... No cóż:-) Ładne.
No cóż, przebiegłem trochę więcej niż jedną zimę :). Biegałem podczas padającego śniegu (miodzio:), i przy - 20, w wysokich górach (też fajnie) i na nieodśnieżonych ulicach :). Jedyne co mi przeszkadzało, to zmrożony śnieg potraktowany deszczem na miejskiej ulicy. Wtedy trzeba uważać na zęby albo mieć buty z kolcami, zimówki nie pomogą. Na śniegu raczej trudno się pośliznąć, chyba że zdobywa się Kasprowy Wierch aktualnie. Nie czułem też, żebym od razu miał mokre buty od śniegu (chyba, że z wrażenia :) W mieście zimówki są kompletnie bez sensu. Ale z drugiej strony, jest kryzys, więc można kupować buty na zimę co by podnieść PKB.

konto usunięte

Paweł Raja:
Piotr K.:
Paweł Raja:
buty, buty. z chęcią dowiedziałbym się czegoś od odpowiednich legginsach - zawsze biegałem w dresach, ale powyżej 20km oraz podczas interwałów już się nie sprawdzają.

polecicie coś?

Kupując legginsy (szczególnie firmy Kalenji) warto zwrócić uwagę na to czy szew nie przebiega przez środek Twojego wrażliwego miejsca bo po 20 km możesz mieć bolesne otarcia. Pozostałe cechy to indywidualne upodobania jak kolor, grubość, marka. Ach.. Nie kupuj sobie takich, które mają kieszonkę z boku. Ona po 20 km też może doskwierać. Te z tyłu są mniej drażniące.

to są przydatne informacje :)

chciałbym od razu kupić dwie pary

1. od 10 do 0 stopni
2. 0 do -15

czy i jak (jeśli inaczej) wygląda sprawa odpowiednim dobraniem legginsów pod te przedziały?

A ile chcesz wydać na jedną parę?
Miałem w rękach już zimowe lycry Adidasa za 200 zł ale zauwałyłem ostatnią parę ProTouch przecenioną, upchaną gdzieś między Pumę a Asicsa. Dałem ocieplane zimowe legginsy z kieszonką z tyłu i wewnętrz, z suwakami na kostkach tylko 29 zł w Intersporcie! Można niezłe okazje teraz ustrzelić.
Paweł Raja:
Piotr K.:
Paweł Raja:
buty, buty. z chęcią dowiedziałbym się czegoś od odpowiednich legginsach - zawsze biegałem w dresach, ale powyżej 20km oraz podczas interwałów już się nie sprawdzają.

polecicie coś?

Kupując legginsy (szczególnie firmy Kalenji) warto zwrócić uwagę na to czy szew nie przebiega przez środek Twojego wrażliwego miejsca bo po 20 km możesz mieć bolesne otarcia. Pozostałe cechy to indywidualne upodobania jak kolor, grubość, marka. Ach.. Nie kupuj sobie takich, które mają kieszonkę z boku. Ona po 20 km też może doskwierać. Te z tyłu są mniej drażniące.

to są przydatne informacje :)

chciałbym od razu kupić dwie pary

1. od 10 do 0 stopni
2. 0 do -15

czy i jak (jeśli inaczej) wygląda sprawa odpowiednim dobraniem legginsów pod te przedziały?

Jeśli już trzymamy się decathlonu to z tego co pamiętam legginsy są tam z trzech różnych grubości materiału. Określone to jest oczywiście odpowiednimi parametrami, których uwierz mi nie musisz znać aby zorientować się, że te najgrubsze są najcieplejsze.

A tak przy okazji dorzucę coś osobistego. Ja największy problem mam zawsze z doborem odpowiedniej czapki. Może ktoś ma doświadczenia, a nawet może mi podpowie konkretny model. Bawełniana kompletnie odpada bo namaka i przymarza do głowy, polarowa raczej też. Kupiłem poliestrową - do bani... Marznie głowa. Już dochodziło do tego, że zabierałem dwie - na zmianę..
Przyznam, że decyzję, co do kupna butów przeznaczonych do biegania zimą już podjąłem, zastanawiam się jedynie nad tym który z modeli wybrać. Interesują mnie bardziej rady typu, czy lepiej buty z kolcami czy nie, itd.
Anna Pawłowska-Pojawa

Anna Pawłowska-Pojawa PR Manager,
specjalista od
komunikowania,
"lekkie pióro" ...

Marcin Krzysztofowicz:
czy lepiej buty z kolcami czy nie, itd.
Z koclami....???? To po czym Ty biegasz?
Stanisław K.

Stanisław K. Technical Director,
R&D and Innovation
Technologies

Piotr Turowicz:
No cóż, przebiegłem trochę więcej niż jedną zimę :). Biegałem podczas padającego śniegu (miodzio:), i przy - 20, w wysokich górach (też fajnie) i na nieodśnieżonych ulicach :). Jedyne co mi przeszkadzało, to zmrożony śnieg potraktowany deszczem na miejskiej ulicy. Wtedy trzeba uważać na zęby albo mieć buty z kolcami, zimówki nie pomogą. Na śniegu raczej trudno się pośliznąć, chyba że zdobywa się Kasprowy Wierch aktualnie. Nie czułem też, żebym od razu miał mokre buty od śniegu (chyba, że z wrażenia :) W mieście zimówki są kompletnie bez sensu. Ale z drugiej strony, jest kryzys, więc można kupować buty na zimę co by podnieść PKB.
musze sie podpisac pod powyzszym. gdy zaczynalem powazniejsze bieganie (koniec lat 80-ych) buty inne niz marki Polsport byly rarytasem. nie przeszkadzalo to nam jednak biegac zima, przy mrozach rzedu -20 stopni i w sniegu znacznie powyzej kolan (w gorach o taki nietrudno). w takich warunkach mokre buty nie sa najpowazniejszym problemem.

buty z przelajowym bieznikiem w zupelnosci wystarcza. za wazniejszy uwazam stroj. pamietam jak bardzo bylem zadowolony gdy gdzies na przelomie wiekow nabylem "oddychajacy" podkoszulek, dzieki ktoremu nie musialem juz zima ani biegac ani jezdzic z mokra szmata na grzbiecie.
Stanisław Kowalik:
Piotr Turowicz:
No cóż, przebiegłem trochę więcej niż jedną zimę :). Biegałem podczas padającego śniegu (miodzio:), i przy - 20, w wysokich górach (też fajnie) i na nieodśnieżonych ulicach :). Jedyne co mi przeszkadzało, to zmrożony śnieg potraktowany deszczem na miejskiej ulicy. Wtedy trzeba uważać na zęby albo mieć buty z kolcami, zimówki nie pomogą. Na śniegu raczej trudno się pośliznąć, chyba że zdobywa się Kasprowy Wierch aktualnie. Nie czułem też, żebym od razu miał mokre buty od śniegu (chyba, że z wrażenia :) W mieście zimówki są kompletnie bez sensu. Ale z drugiej strony, jest kryzys, więc można kupować buty na zimę co by podnieść PKB.
musze sie podpisac pod powyzszym. gdy zaczynalem powazniejsze bieganie (koniec lat 80-ych) buty inne niz marki Polsport byly rarytasem. nie przeszkadzalo to nam jednak biegac zima, przy mrozach rzedu -20 stopni i w sniegu znacznie powyzej kolan (w gorach o taki nietrudno). w takich warunkach mokre buty nie sa najpowazniejszym problemem.

buty z przelajowym bieznikiem w zupelnosci wystarcza. za wazniejszy uwazam stroj. pamietam jak bardzo bylem zadowolony gdy gdzies na przelomie wiekow nabylem "oddychajacy" podkoszulek, dzieki ktoremu nie musialem juz zima ani biegac ani jezdzic z mokra szmata na grzbiecie.

A ja jak byłem dzieckiem... A było to w latach 70-tych to biegałem w trampkach albo boso, a zimą w polsportach w kolorze srebrnym (dla tych co pamiętają). A w czasach obecnych jeśli ktoś wymyślił goretex to dlaczego go nie użyć i mieć sucho tylko upierać się, że to zbędny wydatek, a proponować kupno skarpet za 79 złotych?
Radosław Mościcki

Radosław Mościcki analityk rynku -
statystyk

Piotr K.:
Stanisław Kowalik:
Piotr Turowicz:
No cóż, przebiegłem trochę więcej niż jedną zimę :). Biegałem podczas padającego śniegu (miodzio:), i przy - 20, w wysokich górach (też fajnie) i na nieodśnieżonych ulicach :). Jedyne co mi przeszkadzało, to zmrożony śnieg potraktowany deszczem na miejskiej ulicy. Wtedy trzeba uważać na zęby albo mieć buty z kolcami, zimówki nie pomogą. Na śniegu raczej trudno się pośliznąć, chyba że zdobywa się Kasprowy Wierch aktualnie. Nie czułem też, żebym od razu miał mokre buty od śniegu (chyba, że z wrażenia :) W mieście zimówki są kompletnie bez sensu. Ale z drugiej strony, jest kryzys, więc można kupować buty na zimę co by podnieść PKB.
musze sie podpisac pod powyzszym. gdy zaczynalem powazniejsze bieganie (koniec lat 80-ych) buty inne niz marki Polsport byly rarytasem. nie przeszkadzalo to nam jednak biegac zima, przy mrozach rzedu -20 stopni i w sniegu znacznie powyzej kolan (w gorach o taki nietrudno). w takich warunkach mokre buty nie sa najpowazniejszym problemem.

buty z przelajowym bieznikiem w zupelnosci wystarcza. za wazniejszy uwazam stroj. pamietam jak bardzo bylem zadowolony gdy gdzies na przelomie wiekow nabylem "oddychajacy" podkoszulek, dzieki ktoremu nie musialem juz zima ani biegac ani jezdzic z mokra szmata na grzbiecie.

A ja jak byłem dzieckiem... A było to w latach 70-tych to biegałem w trampkach albo boso, a zimą w polsportach w kolorze srebrnym (dla tych co pamiętają). A w czasach obecnych jeśli ktoś wymyślił goretex to dlaczego go nie użyć i mieć sucho tylko upierać się, że to zbędny wydatek, a proponować kupno skarpet za 79 złotych?

Jak chcesz biegac w takich butach, to biegaj, a nie pytaj o opinie!

Mam podobne zdanie do przedmowcy - zimowe buty to zawracanie glowy. Do biegania w miescie nie ma sensu kupowac specjalistycznego obuwia. Moim zdaniem zwykle treningowe buty doskonale sie sprawdzaja (co widac na avatarze). Jedyne, co mozna kupic to nakladki z kolcami, albo zrobic kolce samemu
tak jak tutaj

Następna dyskusja:

kolce na zimowe bieganie (l...


Wyślij zaproszenie do