Łukasz K.

Łukasz K. powrot do biegania

Po lekturze wątku "bieganie jest nudne" postanowiłem określić cel
w głowie kołaczą mi się dwa:
1. 10 km w 45 minut
2. 20 km (najlepiej w ok 2h)

Oba są dla mnie na równym poziomie, oba są odległe i raczej powinienem wybrać jeden jako pierwszy (i wydaje mi się, że 2 będzie prostszy).

W skrócie o mnie:
zawsze wydawało mi się, że bieganie nie jest dla mnie, męczyło mnie i nudziło, teraz nastawienie mi się zmieniło i w tym tygodniu zacząłem.
Biegam na razie powoli dookoła parku (okrążenie 2.5 km), robię po dwa kółka, staram się biegać z tętnem max 150.
Gdy biegnę z pulsometrem to kółko zajmuje mi lekko ponad 16 minut a drugie około 17 (czyli jak widać wolno).
Gdy biegnę bez pulsometru (np dziś włączyłem tylko stoper przez przypadek) to pierwsze poniżej 15 minut (dziś 14:30), drugie 15:10

Biegnąc wolniej po ukończeniu 2 kółek mam jeszcze siłę na trzecie a może i czwarte a przynajmniej tak mi się wydaje, gdy biegnę szybciej to po 2 mam już prawie dość, tzn dałbym radę trzecie, ale czułbym się później wykończony.

Choć dla wielu z Was moje dystanse i czasy są pewno dość śmieszne, ja jestem zadowolony, bo kiedyś 5 km wydawało mi się dystansem nie do przebiegnięcia, nigdy nie miałem "kondycji do biegania", ale byłem chodziarzem i bez przygotowania brałem udział kilkukrotnie w rajdach 100 km w 24h z czasem w okolicach 22h...

Ogólnie piszę to by prosić o pomoc z wyborem pierwszego celu (i określeniem sensownego zakresu czasowego).
Jak pisałem, dla mnie są równoważne, a ludziom z doświadczeniem prawdopodobnie łatwiej będzie ocenić, czy najpierw rozwijać wytrzymałość i próbować przebiec te 20 km czy też skupić się na 10km i zwiększeniu szybkości.

Cel muszę mieć bo taki ze mnie typ człowieka, że gdy celu nie będzie to i motywacja mi szybko spadnie...

Na koniec jeszcze tylko o treningu - mam zamiar biegać 3, max 4 razy w tygodniu, teraz biegam po 2 kółka, za 2 tyg zacznę po 3, ewentualnie raz w tyg 4, a później już chyba zależy od celu...

konto usunięte

podepnę się ze swoim pomysłem na cel:
chce zrzucić 6kg :)

zacząłem bieganie jakieś 3 tygodnie temu, 3-4 razy na tydzień po ok 3-4km, od następnego tygodnia chcę wydłużyć dystans aby bieganie trwało ok45 minut.

chętne poznam jakieś rady, jak trenować aby osiągnąć mój cel.

pozdrawiam ;)
Łukasz K.

Łukasz K. powrot do biegania

akurat kilogramy to najłatwiej zrzucic dietą
ja w niespełna pół roku pozbyłem sie 15 zbędnych kilo praktycznie samą dietą

konto usunięte

Na pewno nie mogę do siebie doczepić etykietki 'doświadczony' jestem jednak prawie pewien, że cel numer 2 jest wyraźnie łatwiejszy (jakkolwiek mając świadomość, że jeśli masz możliwości rozwijania szybkości to powinien to być cel numer 1). I niech będę przykładem. 2 godziny w półmaratonie złamałem na wiosnę (obecnie jest to 1:45, więc 20km - 1.40) podczas gdy 45 minut na 10km wciąż na mnie czeka :-). Kluczem pewnie jest właściwy trening, ale te 1.45 wyszło raczej bez konkretnego pomysłu...W każdym razie powodzenia :-).
Łukasz K.

Łukasz K. powrot do biegania

dzięki, tak myślałem, że od tego zacznę, choć szczerze przyznam liczyłem na więcej wypowiedzi:)
Tomasz P.

Tomasz P. Senior Brand Manager
- Marki Cin&Cin,
Dorato,
MichelAngel...

Hmm, te dwa "cele" są dość... dziwne.
I na pewno nie są na tym samym poziomie.

Jako pierwszy podajesz dość ambitny jak na początkującego czas na 10km (4:30/km). W większości przypadków (osób) wymaga on w miarę konkretnego treningu z elementami szybkościowymi.
Za to drugi jest (dla zdrowego mężczyzny) kwestią przetruchtania dystansu i nie wymaga żadnych specjalnych środków poza regularnością (3 razy w tygodniu wystarczą).
Różnica w tempie bardzo duża.

20km czy 10km to nie jest kwestia wytrzymałości czy szybkości - ktoś kto biega 10km po dwóch miesiącach truchtania przebiegnie i 20 bo to w sumie żadna różnica (szczególnie przy tak niskim tempie). Schody zaczynają się dalej ;)Tomasz Pawlicki edytował(a) ten post dnia 30.11.09 o godzinie 00:35
Łukasz K.

Łukasz K. powrot do biegania

dzięki za wypowiedź, właśnie o takie coś mi chodziło
może i cele są dziwne i na pewno nie na tym samym poziomie, ale od czegoś trzeba zacząć, najwyżej zmienię je z upływem czasu jak już trochę doświadczenia wpadnie
i faktycznie, może zrobię tak, że 20 km to będzie się "samo robiło", czyli biegając 3x-4x w tyg jak piszesz po jakimś czasie dam radę przebiec te 20 km
co do celu z 10 km - już widzę jak bardzo odległy on jest, więc rozpiszę sobie go na 4 kroki - 60, 55, 50 i 45
wciąż nie umiem wyznaczyć ram czasowych, zobaczę jak mi będzie szło za np 2 miesiące i wtedy określę się bardziej szczegółowo
Tomasz S.

Tomasz S. Digital Marketing/
Recruitment/
Management,
www.staskiewi...

Łukasz,
Przede wszystkim gratuluję podejścia. Określenie celów - jest super-ważnym elementem treningu (nie tylko biegowego). Sportowo - tak jak napisał Tomek P. - Twoje cele są bardzo różne.
Mój pomysł - sprawdź najpierw się w jakimś starcie na 10km. Wtedy będzie wiadomo - gdzie jesteś. Co do pętli 2,5km - spróbuj odwrotnie - pierwszą pobiec wolniej, żeby drugą pobiec szybciej :)
A ja zacząłem lubić bieganie od momentu kiedy zostawiłem w domu zegarek :P

Wyślij zaproszenie do