Arkady Pylch

Arkady Pylch wykładowca, lotnik,
twórca

Temat: Pośrednictwo w reklamie...

Co o tym sądzicie?
Może ktoś z Was pracuje w branży cukierkowo-batonowej, za pośrednictwo proponuje 30%. A może znajdzie się chętny , kto zrobi animację w 3D oferuje wsółpracę, czyli fifti, fifti, oczywiście jak ktoś to kupi...


PROPOZYCA REKLAMOWA SŁODYCZY TYPU PINGUI”
autor - Arkadiusz PILCH

Proponuję cykl reklamowy w formie czterech skeczów, bardzo sugestywnych i doprawionych dowcipem... Jeden z białych misiów (może być pingwin) jest obżarciuchem i łakomczuchem, jest w stanie zrobi wszystko za cukierka, i to jest właśnie sedno tego pomysłu.

ODCINEK I
ZOO – ogrodzony wybieg dla białych niedźwiedzi z małym zbiornikiem wody. Za skałą coś się dzieje. Widzimy cień, to rodzaj „misiowej” maszkary, która coś je łapczywie. Słyszymy odgłosy obżerania się, które są zdominowane przez trucht kogoś biegnie na bosaka.
Nasz łakomczuch wyskakuje z kryjówki, oblizuje się, zaciera ślady czekolady, na widok podbiegającego chowa ręce do tyłu, i pogwizduje sobie, jakby nigdy nic.

CHUDY - (radośnie) Słyszałem, że rzucili! (głośno oddycha jest zasapany)
GRUBY - Kto rzucił? (rozgląda się jakby patrzył na widzów)
CHUDY - Podobno masz coś dobrego? (oblizuje się)
GRUBY - Co ja?! Ja?!!! (zapiera się, ale nie umie kłamać)
CHUDY - No przecież słyszałem jak mlaskałeś (naśladuje Grubego)
GRUBY - Od tych ryb masz już omamy słuchowe...
CHUDY - (opuszcza głowę i smutno, niemal płaczliwie) Tylko te ryby i ryby...

Odchodzą, a na ziemi pozostaje papierek, zbliżenie na niego, aby zobaczyć szczegóły i markę.
Ślimak podpełza do papierka, smakuje i nagle stają mu różki, niczym drżące antenki, dostaje przyśpieszenia, zlizuj łapczywie pozostałości czekolady.
NAPIS: - Trudno mu się oprzeć, jest taki smaczny.

ODCINEK II
ZOO – ogrodzony wybieg dla białych niedźwiedzi z małym zbiornikiem wody. Za skałą coś się dzieje. Widzimy cień, to rodzaj „misiowej” maszkary. Słyszymy odgłosy obżerania się.
Nasz łakomczuch wyskakuje z kryjówki, oblizuje się, zaciera ślady czekolady. Podbiega do niego Chudy i poklepuj po ramieniu.

CHUDY - (ze współczuciem pociesza) No nie przejmuje się tak...
GRUBY - Łatwo ci powiedzieć.
CHUDY - (z nadzieją) Może jutro rzucą. Ryby nie są takie złe... (przechodzi go dreszcz obrzydzenia)
GRUBY - Mam wyrzuty sumienia!
CHUDY - No, co ty? Przecież nic złego nie zrobiłeś...
GRUBY - Naprawdę?! (radośnie i z ulgą)
CHUDY - No, oczywiście...
GRUBY - Dzięki, nawet nie wiesz jak mi ulżyło...

Odchodzą a na ziemi zostaje papierek, wiatr go unosi i zbliżenie, aby zobaczyć szczegóły.
Nagle widzimy ślimaka w powietrzu, jego tył jest w kształcie sprężyny, przylepia się do papierka, ściąga na dół i dostaje przyśpieszenia, zlizuj łapczywie czekoladę.
NAPIS: - Trudno mu się oprzeć, jest taki lekkostrawny.

ODCINEK III
ZOO – za skałą widzimy cień, to rodzaj maszkary, która coś je łapczywie. Słyszymy odgłosy obżerania się, ktoś biegnie na bosaka.
Nasz łakomczuch wyskakuje z kryjówki, oblizuje się, zaciera ślady czekolady, na jego twarzy rodzi się zaskoczenie, bo podbiega Chudy i macha już z daleka cukierkiem.

CHUDY - (z satysfakcją, niemal z dumą) – Rzucili, rzucili! Ale się najemy.
GRUBY - (patrząc z pogardą na cukierka, drwiąco) Tym małym cukierkiem?
CHUDY - (patrząc na brzuch grubego, oddaje cukierek) Weź, jesteś większy. Ja zjem rybę, nie jest taka zła... (przechodzi go dreszcz obrzydzenia)
GRUBY - (z radością chwyta i odwija) Dzięki!
CHUDY - Przyjaciela poznaje się w biedzie... (łyka ślinę patrząc łapczywie)
GRUBY - (je z ulgą na twarzy, mlaska) Jesteś moim prawdziwym przyjacielem...

Odchodzą, a do podeszwy Grubego przylepia się papierek i następuje zbliżenie na markę. Ślimak podbiega i goni Grubego, po chwili słychać szczęk rozgniecionej skorupki.
NAPIS: Trudno mu się oprzeć, jest taki pożądany.

ODCINEK IV
ZOO – widzimy cień maszkary. Słyszymy odgłosy obżerania się, ktoś biegnie na bosaka. Gruby wyskakuje z kryjówki, podbiega zygzakiem Chudy, patrząc w kierunku widzów i woła.

CHUDY - (pełen nadziei) – Słyszałem, że mają rzucać!
GRUBY - (robi wielkie oczy i zaczyna latać raz w jedną stroną raz w drugą patrząc w kierunku widzów) – No rzucajcie, rzucajcie...
CHUDY - (nagle zamiera i pokazuje łapką, woła) O rzuca!
GRUBY - (lata wzrokiem, jeszcze nie widzi) Gdzie, gdzie!
CHUDY - (pokazuje łapką ) O leci! Leci! (łyka ślinę i wykonuje gest łapania, czeka)
GRUBY - (radośnie) A jest! Jest!!! (wpada na kolegę, łapie, zjada, i chowa papierek)
CHUDY - (na wskutek potrącenia obraca się w kółko i staje znowu przodem, kiwa się i rozgląda po ziemi, szuka, ale niestety) – Gdzie on jest? Przecież widziałem jak leciał....
GRUBY - Od tych ryb masz już omamy wzrokowe....
CHUDY - (opuszcza głowę i płaczliwie) Tylko te ryby i ryby...

Odchodzą, a Gruby wyrzuca za siebie papierek, zbliżenie na niego, aby zobaczyć szczegóły. Ślimak bez skorupki podpełza do papierka, je coraz szybciej i nagle rośnie mu skorupka, jest piękna i błyszcząca.
NAPIS: Trudno mu się oprzeć, jest taki budujący.