Temat: Wojna cenowa

Witam, spędza mi ostatnio sen z powiek następujące pytanie: jak poradzić sobie z wojną cenową na rynku? Oczywiście zyskuje w tej sytuacji klient, ale zysk firmy cierpi (na rynku z ograniczoną liczbą graczy wraca do Ciebie Twój poprzedni klient, ale płaci duża niższą stawkę za "współpracę"). Wprowadza się nowe produkty/usługi, lojalizuje się klientów przez usługi dodatkowe gratis itp. Po akcjach w telekomach widać jednak, że większość graczy musi podjąć decyzję - "basta". Może macie przemyślenia/doświadczenia w tej mierze?

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Wojna cenowa

Jutro więcej, to coś co kilka marek "zniknęło" z rynku. Ale nie jest jedynym wyjściem.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Wojna cenowa

I telekomy powiedziały basta. Taniej niż za darmo się nie da.
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Wojna cenowa

Zdaje się, że wszystkie telekomy maja wciąż doskonałe wyniki w bilansach rocznych. Może więc jeszcze się da. Bo jeszcze niedawno, zdaje się, minuta rozmowy kosztowała w Polsce znacznie więcej niż na zachodzie, o ile się nie mylę :-)

A najprostszym sposobem zapobieżenia albo przynajmniej złagodzenia skutków wojny cenowej jest uprzednie zbudowanie marki. Na przykład horrendalne ceny iPhone'ów ani drgnęły od roku... Ludzie wciąż to kupują, mimo absurdalnie wysokiej z racjonalnego punktu widzenia ceny.

Temat: Wojna cenowa

Jarosław Koć:
Zdaje się, że wszystkie telekomy maja wciąż doskonałe wyniki w bilansach rocznych. Może więc jeszcze się da. Bo jeszcze niedawno, zdaje się, minuta rozmowy kosztowała w Polsce znacznie więcej niż na zachodzie, o ile się nie mylę :-)

A najprostszym sposobem zapobieżenia albo przynajmniej złagodzenia skutków wojny cenowej jest uprzednie zbudowanie marki. Na przykład horrendalne ceny iPhone'ów ani drgnęły od roku... Ludzie wciąż to kupują, mimo absurdalnie wysokiej z racjonalnego punktu widzenia ceny.

Pytanie tylko czy na rynku smartphones jest wojna cenowa? To jest rynek, który dynamicznie się rozwija - zyskują więc wszyscy (no chyba z wyjątkiem Nokii). A tak na marginesie - najnowsze info: "Południowokoreański koncern sprzedał w trzecim kwartale więcej smartfonów niż amerykański, wynika z ustaleń firmy badawczej Gartner". Dodatkowo iPhone jest o tyle w niekotrzystnej sytuacji, że póki co jest jeszcze uzależniony od komponentów dostarczanych przez Samsunga, a ten ostatni podniósł ceny o 20% (mając swiadomosc, ze Apple i tak szykuje sie do zerwania wspolpracy) :)

Pozdrawiam
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Wojna cenowa

Piotr B.:
Jarosław Koć:
Zdaje się, że wszystkie telekomy maja wciąż doskonałe wyniki w bilansach rocznych. Może więc jeszcze się da. Bo jeszcze niedawno, zdaje się, minuta rozmowy kosztowała w Polsce znacznie więcej niż na zachodzie, o ile się nie mylę :-)

A najprostszym sposobem zapobieżenia albo przynajmniej złagodzenia skutków wojny cenowej jest uprzednie zbudowanie marki. Na przykład horrendalne ceny iPhone'ów ani drgnęły od roku... Ludzie wciąż to kupują, mimo absurdalnie wysokiej z racjonalnego punktu widzenia ceny.

Pytanie tylko czy na rynku smartphones jest wojna cenowa?

Moim zdaniem tak, chociaż pewnie trzeba by dokładnej definicji wojny cenowej itd. Ale najlepsze jest to, że odpowiedź na to pytanie akurat kompletnie nie ma znaczenia dla naszego tematu. Podałem bowiem ten przykład po to, żeby zilustrować fakt, iż z jakichś powodów mnóstwo ludzi kupuje smartfony jabłuszkowe kilkakrotnie droższe od innych, które mają te same, a nawet większe możliwości. Oznacza to, że jeśli Twoja marka jest dobrze zbudowana, to możesz mniej obawiać się konkurencji polegającej na cenie. Co akurat powinno być konstatacją dość oczywistą, przynajmniej na tym forum :-)

Temat: Wojna cenowa

Jarosław Koć:
Piotr B.:
Jarosław Koć:
Zdaje się, że wszystkie telekomy maja wciąż doskonałe wyniki w bilansach rocznych. Może więc jeszcze się da. Bo jeszcze niedawno, zdaje się, minuta rozmowy kosztowała w Polsce znacznie więcej niż na zachodzie, o ile się nie mylę :-)

A najprostszym sposobem zapobieżenia albo przynajmniej złagodzenia skutków wojny cenowej jest uprzednie zbudowanie marki. Na przykład horrendalne ceny iPhone'ów ani drgnęły od roku... Ludzie wciąż to kupują, mimo absurdalnie wysokiej z racjonalnego punktu widzenia ceny.

Pytanie tylko czy na rynku smartphones jest wojna cenowa?

Moim zdaniem tak, chociaż pewnie trzeba by dokładnej definicji wojny cenowej itd. Ale najlepsze jest to, że odpowiedź na to pytanie akurat kompletnie nie ma znaczenia dla naszego tematu. Podałem bowiem ten przykład po to, żeby zilustrować fakt, iż z jakichś powodów mnóstwo ludzi kupuje smartfony jabłuszkowe kilkakrotnie droższe od innych, które mają te same, a nawet większe możliwości. Oznacza to, że jeśli Twoja marka jest dobrze zbudowana, to możesz mniej obawiać się konkurencji polegającej na cenie. Co akurat powinno być konstatacją dość oczywistą, przynajmniej na tym forum :-)

A dlaczego iPhone'onowi spada udział w rynku?
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Wojna cenowa

Piotr B.:

A dlaczego iPhone'onowi spada udział w rynku?

Żle postawione pytanie. Prawidłowe brzmi: "A dlaczego iPhone'owi udział w rynku nie leci na łeb na szyję mimo istnienia konkurencji tańszej o rząd wielkości?

Temat: Wojna cenowa

Jarosław Koć:
Piotr B.:

A dlaczego iPhone'onowi spada udział w rynku?

Żle postawione pytanie. Prawidłowe brzmi: "A dlaczego iPhone'owi udział w rynku nie leci na łeb na szyję mimo istnienia konkurencji tańszej o rząd wielkości?

No pewnie dzięki marce, ale nie rosnie a powinien isc w gore:)

To zadam inaczej pytanie/pytania: Dlaczego przy dynamicznym rozwoju rynku smartphones iPhone'owi spada udział w rynku? Jak zachowalaby sie sprzedaz iPhone gdyby doszło do wojny cenowej/gdyby rynek nie rozwijal sie dynamicznie? Czy marka w tym przypadku "chroniłaby" premię cenową produktu?

Pytam ponieważ odpowiedź z marką w kontekście wojny cenowej nie do końca mnie zadowala a case z iPhone nie do końca uważam za adekwatny w tym przypadku.

Pozdrawiam
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Wojna cenowa

Piotr B.:
Jarosław Koć:
Piotr B.:

A dlaczego iPhone'onowi spada udział w rynku?

Żle postawione pytanie. Prawidłowe brzmi: "A dlaczego iPhone'owi udział w rynku nie leci na łeb na szyję mimo istnienia konkurencji tańszej o rząd wielkości?

No pewnie dzięki marce, ale nie rosnie a powinien isc w gore:)

Nie, bo już poszedł i osiągnął swój szczyt. Teraz juz można tylko dbać o to, żeby nie spadł lub spadł jak najmniej.

rozwoju rynku smartphones iPhone'owi spada udział w rynku? Jak zachowalaby sie sprzedaz iPhone gdyby doszło do wojny cenowej/gdyby rynek nie rozwijal sie dynamicznie? Czy marka w tym przypadku "chroniłaby" premię cenową produktu?

1. Markę buduje się m. in. dlatego, żeby można było mieć z niej wyższą marżę. Dlatego Coca-Cola nie musi obniżać ceny do poziomu Hoop-coli na przykład.
2. Gdy rynek nie rozwija się dynamicznie, prawdopodobieństwo wojny cenowej jest dużo mniejsze, gdyż nie można liczyć na odbicie sobie niższej marży za pomocą wzrostu wolumenu sprzedaży.

Pytam ponieważ odpowiedź z marką w kontekście wojny cenowej nie do końca mnie zadowala a case z iPhone nie do końca uważam za adekwatny w tym przypadku.
Zawsze możesz podać inny...
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Wojna cenowa

Jarosław Koć:
Zdaje się, że wszystkie telekomy maja wciąż doskonałe wyniki w bilansach rocznych. Może więc jeszcze się da. Bo jeszcze niedawno, zdaje się, minuta rozmowy kosztowała w Polsce znacznie więcej niż na zachodzie, o ile się nie mylę :-)

A najprostszym sposobem zapobieżenia albo przynajmniej złagodzenia skutków wojny cenowej jest uprzednie zbudowanie marki. Na przykład horrendalne ceny iPhone'ów ani drgnęły od roku... Ludzie wciąż to kupują, mimo absurdalnie wysokiej z racjonalnego punktu widzenia ceny.

Ja nie piszę o iPhonach, ale o "do wszystkich sieci za darmo" - no raczej już taniej się nie da i teraz już mogą być tylko nieprzyjemne propozycje :)

Temat: Wojna cenowa

Jarosław Koć:
Piotr B.:
Jarosław Koć:
Piotr B.:

A dlaczego iPhone'onowi spada udział w rynku?

Żle postawione pytanie. Prawidłowe brzmi: "A dlaczego iPhone'owi udział w rynku nie leci na łeb na szyję mimo istnienia konkurencji tańszej o rząd wielkości?

No pewnie dzięki marce, ale nie rosnie a powinien isc w gore:)

Nie, bo już poszedł i osiągnął swój szczyt. Teraz juz można tylko dbać o to, żeby nie spadł lub spadł jak najmniej.

rozwoju rynku smartphones iPhone'owi spada udział w rynku? Jak zachowalaby sie sprzedaz iPhone gdyby doszło do wojny cenowej/gdyby rynek nie rozwijal sie dynamicznie? Czy marka w tym przypadku "chroniłaby" premię cenową produktu?

1. Markę buduje się m. in. dlatego, żeby można było mieć z niej wyższą marżę. Dlatego Coca-Cola nie musi obniżać ceny do poziomu Hoop-coli na przykład.
>Gdy rynek nie rozwija się dynamicznie, prawdopodobieństwo
wojny cenowej jest dużo mniejsze, gdyż nie można liczyć na odbicie sobie niższej marży za pomocą wzrostu wolumenu sprzedaży.

To skąd wojna cenowa w telekomie, który rośnie w tempie jednocyfrowym?

Pytam ponieważ odpowiedź z marką w kontekście wojny cenowej nie do końca mnie zadowala a case z iPhone nie do końca uważam za adekwatny w tym przypadku.
Zawsze możesz podać inny...

Mogę podać inny, ale ją chce sie dowiedzieć (stąd zaoytalem). Ta dyskusja nie za bardzo ma dla mnie sens bo nie wzbogaca mojej wiedzy (a z taka intencją założyłem wątek). To już lepiej jakąś mądra książkę poczytam:)

Pozdrawiam
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Wojna cenowa

Dagmara D.:
Jarosław Koć:
Zdaje się, że wszystkie telekomy maja wciąż doskonałe wyniki w bilansach rocznych. Może więc jeszcze się da. Bo jeszcze niedawno, zdaje się, minuta rozmowy kosztowała w Polsce znacznie więcej niż na zachodzie, o ile się nie mylę :-)

A najprostszym sposobem zapobieżenia albo przynajmniej złagodzenia skutków wojny cenowej jest uprzednie zbudowanie marki. Na przykład horrendalne ceny iPhone'ów ani drgnęły od roku... Ludzie wciąż to kupują, mimo absurdalnie wysokiej z racjonalnego punktu widzenia ceny.

Ja nie piszę o iPhonach, ale o "do wszystkich sieci za darmo" - no raczej już taniej się nie da i teraz już mogą być tylko nieprzyjemne propozycje :)

Dagmara, bez żartów. Nikt mnie nie przekona, że Ty wierzysz w prawdziwość "za darmo".
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Wojna cenowa

Jarosław Koć:
Dagmara, bez żartów. Nikt mnie nie przekona, że Ty wierzysz w prawdziwość "za darmo".
:):)
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Wojna cenowa

Piotr B.:

To skąd wojna cenowa w telekomie, który rośnie w tempie jednocyfrowym?

A skąd teza, że telekomy mają w Polsce wojnę cenową????

Gdyby tak było, to ceny rozmów spadłyby duzo poniżej cen na zachodzie, a tak nie jest. Jak porównuję coraz to nowe oferty, to polegają one na mieszaniu róznych usług w róznych proporcjach i liczeniu raz od lewej do prawej, a raz od prawej do lewej. Wygląda raczej na zmowę cenową, a nie na wojnę.

Pytam ponieważ odpowiedź z marką w kontekście wojny cenowej nie do końca mnie zadowala a case z iPhone nie do końca uważam za adekwatny w tym przypadku.
Zawsze możesz podać inny...

Mogę podać inny, ale ją chce sie dowiedzieć (stąd zaoytalem). Ta dyskusja nie za bardzo ma dla mnie sens bo nie wzbogaca mojej wiedzy (a z taka intencją założyłem wątek). To już lepiej jakąś mądra książkę poczytam:)

Pozdrawiam

Twoje prawo. Ale mam teraz jakieś takie dziwne wrażenie, że dyskusje "mają dla Ciebie sens" tylko wtedy, gdy dyskutanci zgadzają się z Twoimi poglądami. Nieeee.... pewnie przesadzam...

Następna dyskusja:

Jawajska Zimna Wojna czyli ...




Wyślij zaproszenie do