Temat: taka luźna uwaga

czy ktoś kto chce nakręcić i wyemitować reklamę trudzi się choć troszkę aby być wiarygodnym? nie. zatrudnia "znaną (niekoniecznie sławną) gębę" i reklama robi się sama - tylko że efekt jest taki: oglądam wczoraj piękny blok reklamowy i ta sam kobieta wmawia mi żebym zadzwonił do niej bo jest takim dobrym doradcą kredytowym "że aż strach", następnie trzęsie się z zimna bo ma grypę i cudowny lek latając po niej jak w matrixie "załatwia sprawę", za chwilkę wciska mi coś o "proszku do prania"... przecież to jest niewiarygodne w 100%. ja wiem że Polska mały kraj i bank aktorów reklamowych jest "tyci" czy nikomu nie zależy aby uwiarygodnić reklamę?

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Temat: taka luźna uwaga

troszkę kpiłem z tym tycim, bo szlag mnie trafia kiedy widzę falę reklam z tym samym ludkiem, toż to żenada.
Albert W.

Albert W. creative director

Temat: taka luźna uwaga

Piotr Pragłowski:
czy ktoś kto chce nakręcić i wyemitować reklamę trudzi się choć troszkę aby być wiarygodnym? nie. zatrudnia "znaną (niekoniecznie sławną) gębę" i reklama robi się sama - tylko że efekt jest taki: oglądam wczoraj piękny blok reklamowy i ta sam kobieta wmawia mi żebym zadzwonił do niej bo jest takim dobrym doradcą kredytowym "że aż strach", następnie trzęsie się z zimna bo ma grypę i cudowny lek latając po niej jak w matrixie "załatwia sprawę", za chwilkę wciska mi coś o "proszku do prania"... przecież to jest niewiarygodne w 100%. ja wiem że Polska mały kraj i bank aktorów reklamowych jest "tyci" czy nikomu nie zależy aby uwiarygodnić reklamę?

Nie wiem jakie masz doświadczenie w ATL, ale jeżeli spoty lecą w tym samym czasie, znaczy się, że mniej więcej w podobnym czasie były produkowane i firmy raczej nie chwaliły się tym co chcą pokazać. Wspomniana przez Ciebie kobieta widocznie miała szczęście i jest dobrą aktorką jeśli przeszła tyle castingów. :) To, że w emisjach wyszło, że zagrała w kilku spotach to już inna sprawa. Tym bardziej, że żadne umowy nie obligują na wyłączność. No chyba, że jest się celebrytą i za twarz w spocie dostaję 2 - 3 miliony, wtedy jest 100 % pewność, że twarz nigdzie indziej się nie pojawi.

Nie wiem na czym polega według Ciebie "uwiarygadnianie" reklamy? Czy chodzi o sytuację w której reklamodawca po wywaleniu kilku milionów zł w produkcję i emisję spotu, po zobaczeniu tej samej twarzy w innym spocie przerywa kampanię? Trochę byłoby to nieekonomiczne.

Poza tym nie rozumiem zupełnie case'u, że jeśli ta sama twarz reklamuje dwa różne produkty, to stają się one niewiarygodne. To tak jakby przy okazji Świąt Bożego Narodzenia przy każdym napotkanym mikołaju powtarzać sobie "on nie jest prawdziwym Świętym Mikołajem"...

Temat: taka luźna uwaga

a otóż mam doświadczenie bo zdarzyło mi się kilka lat pracować w agencji i sprawdzaliśmy w jakich blokach reklamowych będą emisje i w jakim "towarzystwie". ale chodzi mi o to że jest jakiś taki pokrętny trend na zatrudnianie tych samych twarzy - mam wrażenie że w reklamach telewizyjnych występuje 10-20 aktorów, w jednej reklamie ktoś udaje starszego niż jest i bolą go stawy, a w drugiej już jest trenerem i poci się nadmiernie. dlatego wolę reklamy bardziej kreatywne, niż standard jaki jest serwowany w 80%.
ja wiem że reklama to głównie oszustwo, ale nich się ktoś postara o pozory :)
Adrian T.

Adrian T. www.autor.biz

Temat: taka luźna uwaga

Ciekawy temat.

Moim zdaniem Piotr spojrzał na sprawę tak po ludzku - jak może spojrzeć konsument (i to jest moim zdaniem punkt widzenia wart rozważenia).

I rzeczywiście weźmy sobie takiego konsumenta:
- ma głęboko gdzieś cały proces kreacji,
- leje sikiem prostym na sprawy związane z aktorką (czy jest dobra czy zła),
- wali go strategia i ma w głębokim poważaniu wszelkie PPM-y, postprodukcję itp.,
- nie obchodzą go niuanase w spocie (nad którymi doktoryzują się twórcy reklamy),
- a generalnie cały ten blok reklam traktuje jak zło konieczne i przeszkadzanie w oglądaniu programu - po prostu nie lubi reklam.

I tu rzeczywiście zgodzę się, że jak taki gość zobaczy babkę, która "udaje" panią doktor, żeby w następnym spocie być gospodynią domową, a w jeszcze innym - ekspertem fitness...

... to w głowie konsumenta może powstać poczucie że "ktoś tu ściemnia".

Warto spojrzeć na ten problem również w taki sposób. Twórcy reklam mogą się tutaj oburzać, że "przecież nie ma problemu" - to tylko aktorka. Ale myślę, że warto spojrzeć oczami konsumenta (czyż to nie jest podstawa?). Stąd głos Piotra uważam za bardzo ciekawy wstęp do dyskusji.

Może warto ten temat przebadać?Adrian T. edytował(a) ten post dnia 30.01.13 o godzinie 00:40
Albert W.

Albert W. creative director

Temat: taka luźna uwaga

Piotr Pragłowski:
a otóż mam doświadczenie bo zdarzyło mi się kilka lat pracować w agencji i sprawdzaliśmy w jakich blokach reklamowych będą emisje i w jakim "towarzystwie". ale chodzi mi o to że jest jakiś taki pokrętny trend na zatrudnianie tych samych twarzy - mam wrażenie że w reklamach telewizyjnych występuje 10-20 aktorów, w jednej reklamie ktoś udaje starszego niż jest i bolą go stawy, a w drugiej już jest trenerem i poci się nadmiernie. dlatego wolę reklamy bardziej kreatywne, niż standard jaki jest serwowany w 80%.
ja wiem że reklama to głównie oszustwo, ale nich się ktoś postara o pozory :)

To czyli z ATL nie miałeś do czynienia tylko z planowaniem mediów, a to są dwie różne rzeczy. Agencji, domów produkcyjnych i agencji aktorskich jest sporo na rynku i raczej ciężko jest mówić o zmowie. Finalnie to klient wybiera kogo chce mieć w spocie, więc jeszcze trudniej o ustawki. A te 10 - 20 aktorów to są ludzie którzy rzeczywiście potrafią grać i potrafią w jednym spocie stać się kotletem a w innym strażakiem. Bo to naprawdę nie jest taka prosta sprawa jak wszystkim się wydaje. Zrób prosty test, zaproś znajomych i spróbuj odegrać przed nimi scenkę ze spotu Prakitera czy Tesco. ;)

Na stworzenie spotu składa się kilka czynników - pomysł, budżet i możliwości wykonawcze. Jak by zrobić graf z nimi w środku znalazłby się spot idealny, ale zazwyczaj łączą się tylko dwie z tych trzech rzeczy. Do tego dochodzą żelazne reguły preferencji targetu. Na focusach 90% ludzi mówi to samo co Ty, po czym i tak wybierają najbardziej oklepane pomysły. Dlaczego tak się dzieje? Nie wiem. No i jest jeszcze klient, który też nie zawsze czuje się gotowy na zmiany. Sporo moich scenariuszy powędrowało do kosza, bo klienci jeszcze nie czuli się gotowi na ich realizację.

Generalnie łatwo jest z punktu obserwatora komentować, że jest tak a nie inaczej, że trzeba coś zmienić. Ale z drugiej strony wygląda to zupełnie inaczej. A jeśli drażnią Cię jakieś spoty, to znaczy, że po prostu nie są kierowane do Ciebie tylko innej grupy docelowej.Albert W. edytował(a) ten post dnia 30.01.13 o godzinie 00:45

Temat: taka luźna uwaga

...oraz proces produkcyjny chwilę trwa. Pan aktor uczestniczy w 16 castingach w ciągu miesiąca i, ponieważ akurat jest dobry, dostaje 4 role.

Rynek rzeczywiście jest mały, poza tym w dużej ilości castingów biorą udział ludzie, którzy w życiu nie powinni znaleźć się w pobliżu kamery. Dlatego z 40 obejrzanych aktorów, akceptowalnych jest 7, a do scenariusza pasuje 4. Reklama operuje stereotypami, więc tych 4 gości pasuje do fefnastu scenariuszy, których autorzy nic o sobie nawzajem nie wiedzą. Potem z fefnastu spotów oglądasz kilka w bloku - wtedy boli.

Temat: taka luźna uwaga

Albert W.:

A jeśli drażnią Cię jakieś spoty, to znaczy, że po prostu nie są kierowane do Ciebie tylko innej grupy docelowej.

może nie tyle drażnią co zastanawia mnie czemu do cholery widzę tę samą twarz



Wyślij zaproszenie do